Orlen Zastal Zielona Góra – Górnik Wałbrzych 70-74
W rozgrzanej do granic możliwości hali CRS, przy ogłuszającym dopingu kompletu publiczności Zastal uległ Górnikowi 70-74. Swój debiut w Grodzie Bachusa zaliczyło aż 5 graczy Jovanovicia, a słaba 4 kwarta zadecydowała o przegranej. Mimo wszystko to było prawdziwe święto koszykówki w Zielonej Górze!
Zastal rozpoczął piątką: Nichols, Matczak, Łabinowicz, Kołodziej i Brkić. W kadrze Jovanovicia na debiut przed zielonogórską publicznością czekało aż 5 zagranicznych zawodników, a zgromadzeni kibice od nowa musieli uczyć się zespołu uważnie wyszukując przyszłych liderów swojego klubu. Przeciwnik to beniaminek, który z wielkim rozmachem zameldował się w Orlen Basket Lidze, potwierdzając swoje ogromne możliwości wygrywając także Puchar Polski!
Zastal przy komplecie publiczności bardzo dobrze wszedł w mecz. Szybko trójkę przymierzył Kołodziej, a jego wyczyn po chwili skopiował Łabinowicz, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie 8-2. Gra od tego momentu się wyrównała a gospodarze utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. Na parkiecie po raz pierwszy pojawił się nowy rozgrywający miejscowych Darius Perry, a chwilę później swóje debiuty zaliczyli skrzydłowy Kellan Grady oraz środkowy Zachary Simmons. Po trójce Brkicia i pierwszych oczkach Perrego w nowym zespole gospodarze prowadzili już 20-10. Wśród gości wielką ochotę do gry prezentował Wyka, który szybko uzbierał 6 punktów. Ostatecznie premierowa odsłona 21-14 dla Zastalu, a komplet publiczności głośno oklaskiwał nowych ulubieńców.
Otwarcie drugiej kwarty to trójka Perrego, ale goście zaczynali radzić sobie coraz śmielej, a walka toczyła się o każdy centymetr parkietu. Sygnał do odrabiania start rzutem z dystansu dał Wiśniewski, a po oczkach Pattona i Smitha przewaga gospodarzy zmalała do zaledwie 1 punktu. Dobrze grę prowadził Perry szybko ucząć się filozofi Jovanovicia, jednak duże problemy pod koszem cały czas sprawiał zastalowcom Wyka. Po niezwykle wyrównanej kwarcie goście lepsi o jedno oczko 23-22, jednak to gospodarze utrzymali 6 punktowe prowadzenie do przerwy 43-37.
Obraz gry utrzymał się po przerwie, a na punkty Nicholsa i Brkicia od razu odpowiadali Smith i Wyka. Zielonogórskim fanom trójką przypomniał się także Berzins. Kibice oglądali dużo walki na parkiecie, a na tablicy cały czas widniało kilkupunktowe prowadzenie gospodarzy. Ostatecznie ta część gry na remis 18-18 i 61-55 dla Zastalu w meczu.
Miejscowi upodobali sobie otwieranie kwart celnymi rzutami z dystansu, a tym razem zza łuku przymierzył Grady wyprowadzając zielonogórzan na prowadzenie 64-55. Gdy wydawało się, że gospodarze w pełni kontrolują przebieg gry sytuacja na parkiecie odmieniła się diametralnie. Kolejne punkty zdobywał już tylko Górnik, a Gilbert, Wyka, Smith i Berzins zbudowali run 10-0. Zastal pudłował rzut za rzutem, gra się posypała, a przestój bez żadnego zdobytego punktu trwał aż 7 minut! Niemoc przełamał dopiero Brkić, a na 2.5 minuty przed końcem Zastal prowadził zaledwie 66-65. Kolejne dwie akcje padły łupem niesamowitego Wyki, który zdobył niezwykle ważne 4 punkty po zbiórkach ofensywnych. Emocje w hali CRS sięgały zenitu, a stratę do jednego punktu zniwelował jeszcze Perry i to gospodarze posiadali piłkę w swoich rękach. Jednak to było wszystko na co było stać miejscowych w tym meczu, a spotkanie rozstrzygnęła trójka Gotchera na 15 sekund przed końcem. Ostatecznie kwarta dla gości 19-9, którzy po niesamowitych emocjach wygrali 74-70.
To było wielkie święto koszykówki, a wypełniona po brzegi hala pozwoliła na powrót wspomnień, gdzie przy kompletach oglądało się wielkie ekipy w Eurolidze. Koszmarny przestój w 4 kwarcie kosztował gospodarzy mecz, ale do tego momentu gra mogła się podobać. Debiutujący na jedynce Perry zdobył 14 punktów i rozdał 5 asyst, Grady dorzucił 9 oczek, a Simmons do 4 punktów dołożył 7 zbiórek. Jednak prawdziwym kilerem miejscowych okazał się grający fantastyczny sezon Wyka, który był nie do upilnowania dla zielonogórskiej defensywy. Polski środkowy zakończył spotkanie z imponującym double double, kolekcjonując 21 punktów (8/10 za 2) i aż 16 zbiórek! a że miał wystarczające wsparcie w reszcie kolegów to Górnik zanotował kolejne zwycięstwo, na dobre rozsiadając się w najlepszej trójce ligi. Przed ekipą Jovanovicia jeszcze sporo pracy jednak na uwagę zasługuje fakt ogromnego sukcesu marketingowego włodarzy Zastalu - a w Grodzie Bachusa ponownie zawitała moda na koszykówkę!
Kwarta po kwarcie:
21:14
22:23
18:18
9:19
Orlen Zastal Zielona Góra
Nichols 15, Matczak 7, Łabinowicz 5, Kołodziej 5, Brkić 11 – Perry 14, Sitnik, Grady 9, Woroniecki, Simmons 4, Pluta, Żmudzki
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
Gotcher 7, Gilbert 4, Marchewka, Kulka, Wyka 21 – Berzins 11, Smith 16, Wiśniewski 7, Patton 8, Niedźwiedzki, Bojanowski, Jakóbczyk
2025-03-02 18:02:53
Kategoria: kosz / newsy