V.Jovanović: słaba skuteczność przyczyną porażki
Orlen Zastal przegrał po dogrywce w hali CRS z Arką Gdynia jedno z najważniejszych spotkań całego sezonu. Teraz zawodników czeka bardzo ciężka walka o obronę najwyższej klasy rozgrywkowej dla Zielonej Góry. Oto co po tym niezwykle emocjonującym meczu powiedzieli trenerzy i zawodnicy obu ekip.
Tak spotkanie skomentował trener Zastalu Vladimir Jovanović:
- Po pierwsze chciałbym pogratulować Arce zwycięstwa. To było bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn. Oni lepiej weszli w mecz, my dużo zmienialiśmy i w końcu zaczęliśmy grać lepiej i w defensywie jaki i ofensywie. Widać było większą energię co doprowadziło do naszego prowadzenia w 4 kwarcie różnicą 6 punktów. Ale niestety nadszedł moment, że spudłowaliśmy dużo rzutów, też z otwartych pozycji, szczególnie tych za 3 punkty. Mieliśmy piłkę w ostatniej akcji ale nie wykorzystaliśmy tego. Zagraliśmy solidne spotkanie, mieliśmy aż 49 zbiórek, w tym 18 ofensywnych, ale mieliśmy bardzo słabą skuteczność pomimo dużo większej ilości rzutów od rywala. I ta słaba skuteczność była głównym powodem naszej przegranej. I oczywiście zabrakło koncentracji w ostatnich akcjach. Wiemy jak grać i bronić, cały czas powtarzamy te akcje na treningach, ale jak zabraknie koncentracji to przegrywasz. W ostatnich akcjach piłkę w swoich rękach miał Perry, wierzyłem że jest w stanie to wykorzystać. Nie rozegraliśmy tych akcji najlepiej, może był tam faul, ale ostatecznie nie zdobyliśmy punktów.
Swoje odczucia wyraził też Filip Matczak:
- Ciężko coś powiedzieć po takim spotkaniu, to kolejny mecz przed własną publicznością gdzie mamy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, a znów zabrakło kropki nad i. To bardzo boli bo wiemy jaką mamy sytuację w tabeli. Ale trener powiedział nam w szatni, że przed nami 9 spotkań, bardzo trudnych spotkań na wyjeździe z przysłowiowym nożem na gardle, ale musimy to unieść. Wiadomo że mieliśmy dużo ruchów kadrowych i musimy popracować, aby ta drużyna zafunkcjonowała jeszcze lepiej. Te mecze które zostały do końca sezonu musimy zagrać na najwyższym poziomie.
Dopytywany o presję gdy stanął na lini rzutów osobistych w końcówce 4 kwarty dodał:
Stając na lini rzutów wolnych ma się swoją rutynę, najważniejsze było żeby jej nie stracić, nie zatracić się w swoich myślach co się stanie jeśli nie trafię. Wierzyłem w swoje umiejętności, oddaję mnóstwo takich rzutów na treningach, może nie w takiej atmosferze, ale to był moment gdzie z tyłu głowy wiedziałem , że wszyscy na sali trzymają za mnie kciuki. Teraz to jest bardzo emocjonalny moment po naszej przegranej. Mieliśmy wiele szans na zakończenie tego meczu zwycięsko i w czwartej kwarcie i w dogrywce.
A tak zwycięstwo swojego zespołu podsumował trener Arki Nikola Vasilev:
- Chciałbym pogratulować swoim zawodnikom, to był bardzo ważny mecz dla nas i graliśmy pod ogromną presją. Może mogliśmy zamknąć ten mecz wcześniej, ale liczy się końcowa wygrana. Nie graliśmy najlepiej w obronie, przegraliśmy zbiórki i to musimy poprawić. W ataku graliśmy dobrze, musimy dalej ciężko pracować i walczyć w kolejnych meczach.
Kilka słów dorzucił bardzo lubiany w Zielonej Górze "Bestia" Adam Hrycaniuk:
- Zawsze jest tutaj świetnie wrócić, atmosfera była wyśmienita. Dziękuję za świetne przywitanie przez kibiców i wszystkich z którymi miałem tu okazję pracować. Zastal zagrał dobre spotkanie, ale na szczęście dla nas wyszliśmy z tego pojedynku zwycięsko. Mieliśmy trochę problemów na tablicach, dużo piłek nam uciekło w tym elemencie. Myślę, że to trzymało też Zastal w grze w tym spotkaniu. Wśród gospodarzy Perry brał na siebie sporo rzutów, ale trafił dwie trójki w końcówce regulaminowego czasu gry i czuł się pewnie na parkiecie. My też graliśmy dosyć chaotycznie, ale w dogrywce zachowaliśmy chłodną głowę. Rozłożyliśmy swoją siłę w ataku na Kolendę, Nenadicia i Djordjevicia i myślę, że drużyna przeciwna nie wiedziała kto w końcu zagra do kosza. My wiedzieliśmy, że Perry będzie chciał to wziąć na siebie i bardzo mocno skupialiśmy się na nim. To zwycięstwo na pewno nas zbuduje ale też życzę powodzenia drużynie z Zielonej Góry w dalszej części sezonu.
- Po pierwsze chciałbym pogratulować Arce zwycięstwa. To było bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn. Oni lepiej weszli w mecz, my dużo zmienialiśmy i w końcu zaczęliśmy grać lepiej i w defensywie jaki i ofensywie. Widać było większą energię co doprowadziło do naszego prowadzenia w 4 kwarcie różnicą 6 punktów. Ale niestety nadszedł moment, że spudłowaliśmy dużo rzutów, też z otwartych pozycji, szczególnie tych za 3 punkty. Mieliśmy piłkę w ostatniej akcji ale nie wykorzystaliśmy tego. Zagraliśmy solidne spotkanie, mieliśmy aż 49 zbiórek, w tym 18 ofensywnych, ale mieliśmy bardzo słabą skuteczność pomimo dużo większej ilości rzutów od rywala. I ta słaba skuteczność była głównym powodem naszej przegranej. I oczywiście zabrakło koncentracji w ostatnich akcjach. Wiemy jak grać i bronić, cały czas powtarzamy te akcje na treningach, ale jak zabraknie koncentracji to przegrywasz. W ostatnich akcjach piłkę w swoich rękach miał Perry, wierzyłem że jest w stanie to wykorzystać. Nie rozegraliśmy tych akcji najlepiej, może był tam faul, ale ostatecznie nie zdobyliśmy punktów.
Swoje odczucia wyraził też Filip Matczak:
- Ciężko coś powiedzieć po takim spotkaniu, to kolejny mecz przed własną publicznością gdzie mamy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, a znów zabrakło kropki nad i. To bardzo boli bo wiemy jaką mamy sytuację w tabeli. Ale trener powiedział nam w szatni, że przed nami 9 spotkań, bardzo trudnych spotkań na wyjeździe z przysłowiowym nożem na gardle, ale musimy to unieść. Wiadomo że mieliśmy dużo ruchów kadrowych i musimy popracować, aby ta drużyna zafunkcjonowała jeszcze lepiej. Te mecze które zostały do końca sezonu musimy zagrać na najwyższym poziomie.
Dopytywany o presję gdy stanął na lini rzutów osobistych w końcówce 4 kwarty dodał:
Stając na lini rzutów wolnych ma się swoją rutynę, najważniejsze było żeby jej nie stracić, nie zatracić się w swoich myślach co się stanie jeśli nie trafię. Wierzyłem w swoje umiejętności, oddaję mnóstwo takich rzutów na treningach, może nie w takiej atmosferze, ale to był moment gdzie z tyłu głowy wiedziałem , że wszyscy na sali trzymają za mnie kciuki. Teraz to jest bardzo emocjonalny moment po naszej przegranej. Mieliśmy wiele szans na zakończenie tego meczu zwycięsko i w czwartej kwarcie i w dogrywce.
A tak zwycięstwo swojego zespołu podsumował trener Arki Nikola Vasilev:
- Chciałbym pogratulować swoim zawodnikom, to był bardzo ważny mecz dla nas i graliśmy pod ogromną presją. Może mogliśmy zamknąć ten mecz wcześniej, ale liczy się końcowa wygrana. Nie graliśmy najlepiej w obronie, przegraliśmy zbiórki i to musimy poprawić. W ataku graliśmy dobrze, musimy dalej ciężko pracować i walczyć w kolejnych meczach.
Kilka słów dorzucił bardzo lubiany w Zielonej Górze "Bestia" Adam Hrycaniuk:
- Zawsze jest tutaj świetnie wrócić, atmosfera była wyśmienita. Dziękuję za świetne przywitanie przez kibiców i wszystkich z którymi miałem tu okazję pracować. Zastal zagrał dobre spotkanie, ale na szczęście dla nas wyszliśmy z tego pojedynku zwycięsko. Mieliśmy trochę problemów na tablicach, dużo piłek nam uciekło w tym elemencie. Myślę, że to trzymało też Zastal w grze w tym spotkaniu. Wśród gospodarzy Perry brał na siebie sporo rzutów, ale trafił dwie trójki w końcówce regulaminowego czasu gry i czuł się pewnie na parkiecie. My też graliśmy dosyć chaotycznie, ale w dogrywce zachowaliśmy chłodną głowę. Rozłożyliśmy swoją siłę w ataku na Kolendę, Nenadicia i Djordjevicia i myślę, że drużyna przeciwna nie wiedziała kto w końcu zagra do kosza. My wiedzieliśmy, że Perry będzie chciał to wziąć na siebie i bardzo mocno skupialiśmy się na nim. To zwycięstwo na pewno nas zbuduje ale też życzę powodzenia drużynie z Zielonej Góry w dalszej części sezonu.
2025-03-16 11:14:50
Kategoria: kosz / newsy