Ty Nichols: Ufaliśmy sobie i planowi trenera na ten mecz
Orlen Zastal wygrał arcyważne spotkanie w Dąbrowie Górniczej, wykonując milowy krok w kierunku utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużyna wytrzymała ogromną presję i w końcu przeważyła szalę zwycięstwa na swoją korzyść w ostatnich sekundach meczu. Oto co po spotkaniu powiedzieli trenerzy i zawodnicy obu ekip.
Tak mecz skomentował trener Zastalu Vladimir Jovanović:
- Na początku kolejny raz chciałbym podziękować naszym fanom. Gratulacje dla moich zawodników, w pełni zasłużyli na to zwycięstwo. Bardzo ciężko trenowaliśmy na ostatnich treningach przed tym meczem i myślę, że to przełożyło się na bardzo dobry początek spotkania w naszym wykonaniu. W końcu weszliśmy w mecz z dobrą energią i koncentracją i podążaliśmy za planem jaki przygotowaliśmy na to niezwykle ważne starcie. Oczywiście mieliśmy wzloty i upadki, ale przegrywając różnicą 8-9 punktów bardzo dobrze reagowaliśmy w ofensywie wracając do gry. W nerwowej końcówce sędziowie długo sprawdzali czy ostatnia akcja gospodarzy zmieściła się w czasie, ale miałem doskonały widok tej sytuacji i wiedziałem, że zabrakło im czasu. My ostatnią akcję graliśmy bardzo mądrze, dzieliliśmy się piłką chcąc wykorzystać pełny czas. Daliśmy im tylko kilka sekund i to zaowocowało zwycięstwem. Chcieliśmy w tym meczu dużo dzielić się piłką i zyskiwać przewagi w ataku, podejmowaliśmy dobre decyzje rzutowe. Bardzo dobrze zagrał powracający do Zielonej Góry Szymon Wójcik, który wniósł niesamowitą energię, dodał jakości w walce na tablicach i oczywiście jego 18 punktów bardzo pomogło w tym zwycięstwie. Graliśmy bardzo mądrze i jestem bardzo szczęśliwy z tej wygranej, ale teraz musimy kontunuować ciężką pracę i tak grać w następnych meczach.
O komentarz pokusił się także zdobywca 29 punktów Ty Nichols:
- Zaczęliśmy to spotkanie bardzo dobrze. Trener przygotował nas bardzo dobrze, wykonaliśmy kawał pracy na treningach. Byliśmy dzisiaj prawdziwą drużyną, razem walczyliśmy po obu stronach parkietu. Drużyny zdobywały punkty falami, ale najważniejsze jest to, że byliśmy w stanie odpowiedzieć, gdy przegrywaliśmy. Cały mecz podążaliśmy za planem na ten mecz przygotowanym przez sztab szkoleniowy. Końcówka była bardzo nerwowa, ale w swojej karierze rozegrałem dużo takich spotkań i najważniejsze jest zachować spokój i pokazać to reszcie drużyny. Ufając kolegom z drużyny i planowi trenera na ten mecz wierzyłem, że w końcu przyjdzie to upragnione zwycięstwo. Ostatnią akcję graliśmy jak najdłużej kontrolując zegar, aby nawet w przypadku braku punktów dać gospodarzom możliwie najmniej sekund na ich ostatnią akcję i tego czasu im zabrakło.
Tak spotkanie ocenił wyraźnie zdenerwowany po porażce trener Dąbrowy Jean-Denys Choulet:
- Bradzo trudna porażka dla nas. W pierwszej połowie graliśmy bardzo źle w obronie, nie realizowaliśmy przedmeczowych założeń. Później dwukrotnie w tym meczu zbudowaliśmy przewagę blisko 10 punktową, ale to nie gwarantowało zwycięstwa i źle zagraliśmy kolejne akcje pozwalając gościom wracać do gry. Zastal trafił 24 rzuty osobiste, z czego sam Nichols aż 17, coś niesamowitego. Nie chcę narzekać na sędziów, ale zbyt często musieli analizować wszystko na powtórkach wideo, nie podejmując decyzji samodzielnie. To wszystko co mam do powiedzenia.
Kilka słów dorzucił Marcin Piechowicz:
- Gratulacje dla Zastalu za wygranie tego arcyważnego spotkania. Mecz był cały czas bardzo wyrównany, nawet jeśli jedna drużyna odskakiwała na kilka punktów to przeciwnicy szybko wracali do gry. Statystyki były na podobnym poziomie, a goście przewagę zyskali w liczbie wykonywanym rzutów wolnych, które zamieniali na punkty. Szkoda tej porażki, bo to będzie bardzo ważne na koniec sezonu. My nie poddajemy się, zostało jeszcze kilka spotkań i każde kolejne będziemy chcieli wygrać i to obiecujemy naszym fanom.
- Na początku kolejny raz chciałbym podziękować naszym fanom. Gratulacje dla moich zawodników, w pełni zasłużyli na to zwycięstwo. Bardzo ciężko trenowaliśmy na ostatnich treningach przed tym meczem i myślę, że to przełożyło się na bardzo dobry początek spotkania w naszym wykonaniu. W końcu weszliśmy w mecz z dobrą energią i koncentracją i podążaliśmy za planem jaki przygotowaliśmy na to niezwykle ważne starcie. Oczywiście mieliśmy wzloty i upadki, ale przegrywając różnicą 8-9 punktów bardzo dobrze reagowaliśmy w ofensywie wracając do gry. W nerwowej końcówce sędziowie długo sprawdzali czy ostatnia akcja gospodarzy zmieściła się w czasie, ale miałem doskonały widok tej sytuacji i wiedziałem, że zabrakło im czasu. My ostatnią akcję graliśmy bardzo mądrze, dzieliliśmy się piłką chcąc wykorzystać pełny czas. Daliśmy im tylko kilka sekund i to zaowocowało zwycięstwem. Chcieliśmy w tym meczu dużo dzielić się piłką i zyskiwać przewagi w ataku, podejmowaliśmy dobre decyzje rzutowe. Bardzo dobrze zagrał powracający do Zielonej Góry Szymon Wójcik, który wniósł niesamowitą energię, dodał jakości w walce na tablicach i oczywiście jego 18 punktów bardzo pomogło w tym zwycięstwie. Graliśmy bardzo mądrze i jestem bardzo szczęśliwy z tej wygranej, ale teraz musimy kontunuować ciężką pracę i tak grać w następnych meczach.
O komentarz pokusił się także zdobywca 29 punktów Ty Nichols:
- Zaczęliśmy to spotkanie bardzo dobrze. Trener przygotował nas bardzo dobrze, wykonaliśmy kawał pracy na treningach. Byliśmy dzisiaj prawdziwą drużyną, razem walczyliśmy po obu stronach parkietu. Drużyny zdobywały punkty falami, ale najważniejsze jest to, że byliśmy w stanie odpowiedzieć, gdy przegrywaliśmy. Cały mecz podążaliśmy za planem na ten mecz przygotowanym przez sztab szkoleniowy. Końcówka była bardzo nerwowa, ale w swojej karierze rozegrałem dużo takich spotkań i najważniejsze jest zachować spokój i pokazać to reszcie drużyny. Ufając kolegom z drużyny i planowi trenera na ten mecz wierzyłem, że w końcu przyjdzie to upragnione zwycięstwo. Ostatnią akcję graliśmy jak najdłużej kontrolując zegar, aby nawet w przypadku braku punktów dać gospodarzom możliwie najmniej sekund na ich ostatnią akcję i tego czasu im zabrakło.
Tak spotkanie ocenił wyraźnie zdenerwowany po porażce trener Dąbrowy Jean-Denys Choulet:
- Bradzo trudna porażka dla nas. W pierwszej połowie graliśmy bardzo źle w obronie, nie realizowaliśmy przedmeczowych założeń. Później dwukrotnie w tym meczu zbudowaliśmy przewagę blisko 10 punktową, ale to nie gwarantowało zwycięstwa i źle zagraliśmy kolejne akcje pozwalając gościom wracać do gry. Zastal trafił 24 rzuty osobiste, z czego sam Nichols aż 17, coś niesamowitego. Nie chcę narzekać na sędziów, ale zbyt często musieli analizować wszystko na powtórkach wideo, nie podejmując decyzji samodzielnie. To wszystko co mam do powiedzenia.
Kilka słów dorzucił Marcin Piechowicz:
- Gratulacje dla Zastalu za wygranie tego arcyważnego spotkania. Mecz był cały czas bardzo wyrównany, nawet jeśli jedna drużyna odskakiwała na kilka punktów to przeciwnicy szybko wracali do gry. Statystyki były na podobnym poziomie, a goście przewagę zyskali w liczbie wykonywanym rzutów wolnych, które zamieniali na punkty. Szkoda tej porażki, bo to będzie bardzo ważne na koniec sezonu. My nie poddajemy się, zostało jeszcze kilka spotkań i każde kolejne będziemy chcieli wygrać i to obiecujemy naszym fanom.
2025-04-08 10:32:44
Kategoria: kosz / newsy