MKS Dąbrowa Górnicza - Orlen Zastal Zielona Góra 88-89
Zastal wygrywa najważniejszy mecz sezonu pokonując w Dąbrowie MKS 89-88! Przerwana została seria kolejnych 7 porażek, a do triumfu zielonogórzan poprowadzili Nichols i zakontraktowany przed tym meczem Szymon Wójcik, zdobywcy odpowiednio 29 i 18 punktów. Ekipa Jovanovicia wykonała milowy krok w kierunku obrony najwyższej klasy rozgrywkowej w Grodzie Bachusa!
Zastal rozpoczął piątką: Nichols, Brkić, Wójcik, Łabinowicz i Matczak. Było to spotkanie drużyn, które z identycznym bilansem okupowały ostatnie miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi. Mecz ten miał olbrzymie znaczenie w walce o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, więc presja wywarta na obie drużyny była ogromna. Dla zielonogórzan było to jedno z najważniejszych spotkań rozgrywanych na przestrzeni ostatnich lat.

Zastal bardzo mocno rozpoczął spotkanie, po trójce Brkicia szybko prowadząc 4-0. Kibice oglądali pojedynek strzelecki dwóch liderów: Myersa po stronie gospodarzy i Nicholsa po stronie gości. Jednak to zielonogórzanin był nie do powstrzymania przez defensywę MKS-u trafiając dwa razy z dystansu, a kolejne dwa razy będąc faulowanym przy rzucie zza łuku co zamienił na kolejne 5 punktów z lini osobistych. Na bardzo wysokie obroty wszedł także Szymon Wójcik, który już w pierwszej kwarcie ponownego debiutu w Zastalu spłacał zaufanie jakim obdarzyli go włodarze klubu. Dziewięć szybko zdobytych oczek na 100 procentowej skuteczności było nie do przecenienia w takim spotkaniu, a goście akcja po akcji budowali swoją przewagę. Równa walka na tablicach i bardzo dobra skuteczność z dystansu dały ekipie Jovanovicia prowadzenie 24-17 po 1 kwarcie. Duet Nichols i Wójcik zdobyli z tego aż 20 punktów!
Rewelacyjnie dysponowany rzutowo Zastal 2 kwartę także rozpoczął od trójek Kołodzieja i Perrego, prowadząc w meczu 32-23. Jednak gospodzarze znali wagę tego spotkania i nie zamierzali składać broni. Punktować zaczęli Cheese, Williams i Markusson, a trójki dołożyli rozgrywający bardzo dobre zawody Piechowicz i Cowels. A ponieważ Zastal zanotował kilkuminutowy przestój to przewaga gości zmalała do zaledwie 2 punktów, a po 17 minutach gry na tablicach widniał wynik 35-37. Zielonogórzanie pogubli się w ataku, a wśród gości w ślady brata coraż odważniej szedł Jan Wójcik dorzucając kolejne oczka dla Dąbrowy. Ekipa Jovanovicia przestała trafiać zza łuku, a wypracowana przewaga bardzo szybko poszła w niepamięć. Powróciły demony z poprzednich spotkań, przegrana deska, chaos w ofensywie w wyniku czego gospodarze wyraźnie lepsi w 2 kwarcie 26-17, prowadząc w meczu 43-41.

Po przerwie na otwarcie trafił Brkić, jednak kolejne 5 punktów Jana Wójcika i trójka Myersa dała run 8-2 gospodarzom i najwyższe prowadzenie w meczu 51-43. A ponieważ dla Zastalu po dłuższej przerwie trafił też Szymon to zgromadzenie kibice oglądali pasjonujący pojedynek braci Wójcików, z którego 13-11 zwycięsko wychodził Jan. Spotkanie się wyrównało, a zielonogórzanie powoli ponownie otwierali się w ataku. Punkty Nicholsa, Perrego i trójka Matczaka zniwelowały straty wyprowadzając ponownie gości na prowadzenie 58-57. Obie drużyny wyraźnie grały falami, a upływające minuty tylko zwiększały presję wyniku na obu ekipach, co zaowocowało faulem technicznym dla Piechowicza i niesportowym dla Brkicia. Na trójkę Williamsa szybko odpowiedział 3 osobistymi Nichols, a gra toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie Dąbrowa ponownie lepsza 27-26, prowadząc przed decydującą odsłoną 70-67.
Zabójcze 2 trójki Cowelsa i Myersa wyprowadziły MKS na prowadzenie 76-68, a zawodnicy Zastalu znaleźli się pod ścianą. Jovanović zmuszony został do ratowania się czasem, a po krótkiej przerwie z dystansu przymierzył Perry, a Szymon Wójcik po 2 oczkach poprawił kolejną trójką! Run 8-0 dla gości dał ponowny remis w meczu 76-76. Ostatnie 6 minut spotkania mogło zadecydować o tym, która z drużyn w perspektywie kolejnych spotkań opuści ligę. Bardzo ważne trójki dla Dąbrowy przymierzyli Wójcik i Cowels, ciężar zdobywania punktów dla gości wzięli na siebie Perry i Brkić. Na 3 minuty przed końcem Zastal prowadził 85-84, a emocje sięgały zenitu. Faulowany przy rzucie z dystansu Szymon Wójcik dołożył 2 osobiste zwiększają przewagę do 3 oczek na 1.5 minuty przed końcem. Jak na prawdziwego lidera przystało odpowiedzialność za wynik wśród gospodarzy wziął w swoje ręce Myers doprowazdając do remisu przed ostatnią minutą meczu. Presję na linii osobistych wytrzymał Nichols, z drugiej strony raz pomylił się Markusson. Na 30 sekund przed końcem zielonogórzanie prowadzili 89-88 mając piłkę w swoich rękach. Zastal nie trafił jednak w niezwykle emocjonujących okolicznościach, a gospodarze nie zdążyli już ze swoją akcją. Początko sędziowie gwizdnęli jeszcze faul dla MKS-u jednak po analizie wideo zmienili decyzję i zwycięstwo gości stało się faktem. Zastal po 7 porażkach z rzędu w końcu zwycięski 89-88 w być może najważniejszym meczu całego sezonu!

Zastal znów przegrał walkę na tablicach, ale utrzymał nerwy na wodzy w końcówce wygrywając niezwykle ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie. Wspaniale zagrał Nichols (29 pkt), a z nawiązką zaufanie spłacił powracający do Zielonej Góry Szymon Wójcik (18 pkt). Dwucyfrówki przy swoich nazwiskach zapisali także Perry (15 pkt) i Brkić (13 pkt), jednak każdy z zawodników dołożył cegiełkę do tego fantastycznego triumfu. Kilka ostatnich sekund tego spotkania być może zaważyły o utrzymaniu w lidze. Jovanović mówił, że zwycięstwo odblokuje ten zespół, a ono przyszło w najbardziej odpowiednim momencie. Walka toczy się dalej, ale trochę spokoju przyda się w Zielonej Górze każdemu.
Wyniki poszczególnych kwart:
I: 17-24
II: 26-17
III: 27-26
IV: 18-22
Szczecin: Myers 18, J.Wójcik 16, Cowels 15, Markusson 13, Williams 9, Piechowicz 9, Cheese 4, Załucki 2, Ryżek 2
Zastal: Nichols 29, Sz.Wójcik 18, Perry 15, Brkić 13, Kołodziej 7, Matczak 6, Łabinowicz 1, Turner, Sitnik, Simmons
Zastal bardzo mocno rozpoczął spotkanie, po trójce Brkicia szybko prowadząc 4-0. Kibice oglądali pojedynek strzelecki dwóch liderów: Myersa po stronie gospodarzy i Nicholsa po stronie gości. Jednak to zielonogórzanin był nie do powstrzymania przez defensywę MKS-u trafiając dwa razy z dystansu, a kolejne dwa razy będąc faulowanym przy rzucie zza łuku co zamienił na kolejne 5 punktów z lini osobistych. Na bardzo wysokie obroty wszedł także Szymon Wójcik, który już w pierwszej kwarcie ponownego debiutu w Zastalu spłacał zaufanie jakim obdarzyli go włodarze klubu. Dziewięć szybko zdobytych oczek na 100 procentowej skuteczności było nie do przecenienia w takim spotkaniu, a goście akcja po akcji budowali swoją przewagę. Równa walka na tablicach i bardzo dobra skuteczność z dystansu dały ekipie Jovanovicia prowadzenie 24-17 po 1 kwarcie. Duet Nichols i Wójcik zdobyli z tego aż 20 punktów!
Rewelacyjnie dysponowany rzutowo Zastal 2 kwartę także rozpoczął od trójek Kołodzieja i Perrego, prowadząc w meczu 32-23. Jednak gospodzarze znali wagę tego spotkania i nie zamierzali składać broni. Punktować zaczęli Cheese, Williams i Markusson, a trójki dołożyli rozgrywający bardzo dobre zawody Piechowicz i Cowels. A ponieważ Zastal zanotował kilkuminutowy przestój to przewaga gości zmalała do zaledwie 2 punktów, a po 17 minutach gry na tablicach widniał wynik 35-37. Zielonogórzanie pogubli się w ataku, a wśród gości w ślady brata coraż odważniej szedł Jan Wójcik dorzucając kolejne oczka dla Dąbrowy. Ekipa Jovanovicia przestała trafiać zza łuku, a wypracowana przewaga bardzo szybko poszła w niepamięć. Powróciły demony z poprzednich spotkań, przegrana deska, chaos w ofensywie w wyniku czego gospodarze wyraźnie lepsi w 2 kwarcie 26-17, prowadząc w meczu 43-41.
Po przerwie na otwarcie trafił Brkić, jednak kolejne 5 punktów Jana Wójcika i trójka Myersa dała run 8-2 gospodarzom i najwyższe prowadzenie w meczu 51-43. A ponieważ dla Zastalu po dłuższej przerwie trafił też Szymon to zgromadzenie kibice oglądali pasjonujący pojedynek braci Wójcików, z którego 13-11 zwycięsko wychodził Jan. Spotkanie się wyrównało, a zielonogórzanie powoli ponownie otwierali się w ataku. Punkty Nicholsa, Perrego i trójka Matczaka zniwelowały straty wyprowadzając ponownie gości na prowadzenie 58-57. Obie drużyny wyraźnie grały falami, a upływające minuty tylko zwiększały presję wyniku na obu ekipach, co zaowocowało faulem technicznym dla Piechowicza i niesportowym dla Brkicia. Na trójkę Williamsa szybko odpowiedział 3 osobistymi Nichols, a gra toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie Dąbrowa ponownie lepsza 27-26, prowadząc przed decydującą odsłoną 70-67.
Zabójcze 2 trójki Cowelsa i Myersa wyprowadziły MKS na prowadzenie 76-68, a zawodnicy Zastalu znaleźli się pod ścianą. Jovanović zmuszony został do ratowania się czasem, a po krótkiej przerwie z dystansu przymierzył Perry, a Szymon Wójcik po 2 oczkach poprawił kolejną trójką! Run 8-0 dla gości dał ponowny remis w meczu 76-76. Ostatnie 6 minut spotkania mogło zadecydować o tym, która z drużyn w perspektywie kolejnych spotkań opuści ligę. Bardzo ważne trójki dla Dąbrowy przymierzyli Wójcik i Cowels, ciężar zdobywania punktów dla gości wzięli na siebie Perry i Brkić. Na 3 minuty przed końcem Zastal prowadził 85-84, a emocje sięgały zenitu. Faulowany przy rzucie z dystansu Szymon Wójcik dołożył 2 osobiste zwiększają przewagę do 3 oczek na 1.5 minuty przed końcem. Jak na prawdziwego lidera przystało odpowiedzialność za wynik wśród gospodarzy wziął w swoje ręce Myers doprowazdając do remisu przed ostatnią minutą meczu. Presję na linii osobistych wytrzymał Nichols, z drugiej strony raz pomylił się Markusson. Na 30 sekund przed końcem zielonogórzanie prowadzili 89-88 mając piłkę w swoich rękach. Zastal nie trafił jednak w niezwykle emocjonujących okolicznościach, a gospodarze nie zdążyli już ze swoją akcją. Początko sędziowie gwizdnęli jeszcze faul dla MKS-u jednak po analizie wideo zmienili decyzję i zwycięstwo gości stało się faktem. Zastal po 7 porażkach z rzędu w końcu zwycięski 89-88 w być może najważniejszym meczu całego sezonu!
Zastal znów przegrał walkę na tablicach, ale utrzymał nerwy na wodzy w końcówce wygrywając niezwykle ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie. Wspaniale zagrał Nichols (29 pkt), a z nawiązką zaufanie spłacił powracający do Zielonej Góry Szymon Wójcik (18 pkt). Dwucyfrówki przy swoich nazwiskach zapisali także Perry (15 pkt) i Brkić (13 pkt), jednak każdy z zawodników dołożył cegiełkę do tego fantastycznego triumfu. Kilka ostatnich sekund tego spotkania być może zaważyły o utrzymaniu w lidze. Jovanović mówił, że zwycięstwo odblokuje ten zespół, a ono przyszło w najbardziej odpowiednim momencie. Walka toczy się dalej, ale trochę spokoju przyda się w Zielonej Górze każdemu.
Wyniki poszczególnych kwart:
I: 17-24
II: 26-17
III: 27-26
IV: 18-22
Szczecin: Myers 18, J.Wójcik 16, Cowels 15, Markusson 13, Williams 9, Piechowicz 9, Cheese 4, Załucki 2, Ryżek 2
Zastal: Nichols 29, Sz.Wójcik 18, Perry 15, Brkić 13, Kołodziej 7, Matczak 6, Łabinowicz 1, Turner, Sitnik, Simmons
2025-04-06 15:39:52
Kategoria: kosz / newsy
Komentarze
Kibic
2025-04-07 11:08:51Odpowiedź
Może jakimś cudem ledwo ledwo, ale uda się utrzymać