Legia Warszawa – Enea Zastal BC Zielona Góra 90-72
Porażką Zastalu zakończyło się pierwsze w tym sezonie spotkanie Orlen Basket Ligi. Zielonogórzanie ulegli Legii Warszawa aż 72-90, co w dużej mierze spowodowane było nieobecnością na parkiecie Dariousa Halla i Kamaki Hepy, którzy nie zostali dopuszczeni do gry ze względów formalnych. Bardzo słabo zaprezentował się również Geoffrey Groselle. Decydujący dla spotkania był przebieg trzeciej kwarty, w której wyraźnie dominowali miejscowi.
Zielonogórzanie podeszli do meczu w dużym osłabieniu. Ze względu na przegrane przed Koszykarskim Trybunałem Arbitrażowym sprawy dotyczące zadłużeń wobec byłych zawodników, których wyroku zielonogórski klub nie wypełnił, został na niego nałożony zakaz transferowy. Oznacza to, Zastal nie może teraz rejestrować zawodników, którzy mieli ostatnio pracodawcę w innym kraju. W związku z tym na parkiecie nie mogli pojawić się Amerykanie – Kamaka Hepa i Darious Hall. Było to duże osłabienie, ponieważ Ci zawodnicy prezentowali świetną postawę podczas meczów sparingowych przed sezonem.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy w nieco ponad minutę wyszli na prowadzenie 6-0. Zastal potrzebował chwili aby pozbierać się do gry, jednak szybko, głównie za sprawą Novaka Musicia, nie tylko odzyskał kontrolę nad sytuacją na parkiecie, ale też wysunął się na prowadzenie 8-6. Legia jednak odpowiedziała serią 5-0, po czym rozpoczęła się zażarta walka o prowadzenie. Zielonogórzanie prezentowali ofensywną koszykówkę, a zdenerwowani gospodarze popełniali błędy, co działało na korzyść Zastalu. Dzięki zaciętej końcówce, Legii udało się dogonić uciekających na dystans jednego kosza gości, a trzypunktowy rzut Michała Kolendy ustanowił wynik pierwszej kwarty na 27-27.
Początek drugiej części meczu był niezwykle wyrównany. Zespoły z zaangażowniem wymieniały się kosz za kosz, jednak wydawać się mogło, że tempo gry nadają gospodarze. Mimo to, świetnie na parkiecie prezentowali się Paweł Kikowski i Novak Musić, którzy pod nieobecność Amerykanów przejęli na siebie ciężar prowadzenia gry zielonogórskiej drużyny. Polsko – Serbski duet w pierwszej połowie spotkania był autorem praktycznie połowy punktów zdobytych przez Zastal. Na dwie minuty przed końcem kwarty wydawało się, że zielonogórzanie w końcu odzyskali kontrolę nad sytuacją na parkiecie, jednak do gry zabrała się Legia, która w końcówce po serii 9-0 odskoczyła na prowadzenie 48-42. W ostatnich minutach zielonogórzanie jeszcze próbowali ratować sytuację i na przerwę schodzili z czteropunktową startą, przegrywając 46-50.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy w nieco ponad minutę wyszli na prowadzenie 6-0. Zastal potrzebował chwili aby pozbierać się do gry, jednak szybko, głównie za sprawą Novaka Musicia, nie tylko odzyskał kontrolę nad sytuacją na parkiecie, ale też wysunął się na prowadzenie 8-6. Legia jednak odpowiedziała serią 5-0, po czym rozpoczęła się zażarta walka o prowadzenie. Zielonogórzanie prezentowali ofensywną koszykówkę, a zdenerwowani gospodarze popełniali błędy, co działało na korzyść Zastalu. Dzięki zaciętej końcówce, Legii udało się dogonić uciekających na dystans jednego kosza gości, a trzypunktowy rzut Michała Kolendy ustanowił wynik pierwszej kwarty na 27-27.
Początek drugiej części meczu był niezwykle wyrównany. Zespoły z zaangażowniem wymieniały się kosz za kosz, jednak wydawać się mogło, że tempo gry nadają gospodarze. Mimo to, świetnie na parkiecie prezentowali się Paweł Kikowski i Novak Musić, którzy pod nieobecność Amerykanów przejęli na siebie ciężar prowadzenia gry zielonogórskiej drużyny. Polsko – Serbski duet w pierwszej połowie spotkania był autorem praktycznie połowy punktów zdobytych przez Zastal. Na dwie minuty przed końcem kwarty wydawało się, że zielonogórzanie w końcu odzyskali kontrolę nad sytuacją na parkiecie, jednak do gry zabrała się Legia, która w końcówce po serii 9-0 odskoczyła na prowadzenie 48-42. W ostatnich minutach zielonogórzanie jeszcze próbowali ratować sytuację i na przerwę schodzili z czteropunktową startą, przegrywając 46-50.

Trzecia kwarta rozpoczęła się od wyraźnej przewagi Legii, która sukcesywnie dzięki trafieniom za dwa powiększała wypracowaną pod koniec poprzedniej części spotkania przewagę. Po 24 minutach gry warszawianie prowadzili nawet dwunastoma punktami (61-49), a pogubionemu i zmęczonemu Zastalowi zaczęło brakować skuteczności. Bezlitośnie z kolei wykorzystywali to gospodarze, którzy w kulminacyjnym momencie odskoczyli nawet na 17 punktów. W końcówce jeszcze zebrali się zielonogórzanie, którzy zaliczyli serię 8-2, jednak nie przyniosło to większych efektów. Legia po raz kolejny przeważała w końcówce kwarty i finalnie po 30 minutach prowadziła aż 79-60.
Ostatnia kwarta wydawała się być tylko przypieczętowaniem wyniku wypracowanego przez Legię w poprzedniej części spotkania. Miejscowi grali spokojnie, a Zastalowcy jeszcze próbowali zmniejszyć wymiar kary. Mimo to, przez blisko pięć minut gry każda z drużyn trafiła zaledwie po dwa kosze. Zielonogórzanie całkowicie stracili skuteczność, popełniali masę błędów i strat i w niczym nie przypominali drużyny z pierwszej połowy tego meczu. Finalnie Legia zwyciężyła 90-72.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie gości byli Novak Musić, który zodbył 16 punktów, zbiórkę i 7 asyst oraz Paweł Kikowski (15 oczek, 2 zbiórki i asysta). Solidnie zaprezentował się Jan Wójcik, który zanotował double-double (12 punktów, 12 zbiórek), a do dorobku drużyny 11 oczek dołożył też Aleksander Lewandowski. Poniżej oczekiwań spisał się z kolei Geoffrey Groselle. Co prawda zaliczył on 11 asyst ale zdobył zaledwie 7 punktów i notował fatalną skuteczność (trafił 3 na 9 prób z gry oraz zaledwie 1/6 rzutów indywidualnych).
Liderami Legii byli Michał Kolenda (18 punktów) oraz Ray Cowels III (17 oczek, 5/6za trzy).
Wyniki poszczególnych kwart:
I: 27-27
II: 23-19
III: 29-14
IV: 11-12
Punkty zdobywali:
Legia Warszawa: Michał Kolenda 18, Raymond Cowels 17, Josip Sobin 10, Christian Vital 10, Grzegorz Kulka 9, Marcel Ponitka 9, Dariusz Wyka 8, Shawn Pipes 8, Filip Maciejewski 1, Marcin Wieluński 0, Adam Linowski 0.
Enea Zastal BC Zielona Góra: Novak Musić 16, Paweł Kikowski 15, Jan Wójcik 12, Aleksander Lewandowski 11, Geoffrey Groselle 7, Michał Pluta 5, Michał Kołodziej 4, Marcin Woroniecki 2, Mikołaj Kaczmarek 0, Jakub Kunc 0.
2023-09-22 22:17:51
Kategoria: kosz / newsy