Vidin: Największym przeciwnikiem jesteśmy my sami!
Wielkimi krokami zbliża się hit PLK- mecz aktualnego Mistrza z Wicemistrzem Polski. Do Zielonej Góry przyjedzie Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, który walczy o pierwsze miejsce w tabeli przed fazą play-off. Na temat przygotowania do meczu oraz oceny przeciwników wypowiedzieli się trener i kapitan zielonogórzan.
Oliver Vidin zapytany o to, czy drużyna jakoś specjalnie przygotowuje się do meczu z Ostrowem, który okrzyknięty został hitem ligi powiedział:
Zawodnicy podczas treningów rozegrali między sobą mecz w strukturze 4 razy po 8 minut. Skuteczność takiego przygotowania także ocenił trener Vidin:
- To na pewno było przydatne, trochę wyglądało to jak mecz ligowy, chociaż na pewno nie przenosi się klimat rywalizacji ligowej na mecz treningowy. Zawsze to jest inaczej, ale dobrze że zagraliśmy bo była ta intensywność, której chcieliśmy. Grało dwunastu zawodników, każda grupa miała po jednym na zmianę, także było w porządku.
Przydatność takiej formy treningu ocenił też David Brembly:
- Fajnie, że w końcu mamy dużo osób na trenigu. Możemy grać pięć na pięć, są zmiany i robi to bardzo dużą różnicę. Bardzo szkoda z VTB ale głód na mecz dzięki temu rośnie.
Trener Vidin zapytany o to, czy liczy, że po najbliższych dwóch meczach Zastal pozostanie na 4 miejscu w tabeli:
- To nie ma znaczenia, nie mamy tego w naszych rękach żebyśmy awansowali na trzecie albo drugie miejsce, to nie zależy od naszych tylko wyników, ale od wyników przeciwników. Zależy od wyników Stali i Anwilu w kolejnych meczach. W ostatniej kolejce wszystko jest możliwe, dużo rzeczy się dzieje. Dzisiaj dostaliśmy komunikat, że będziemy grać ze Śląskiem 16stego, a wszyscy grają 18stego. To znaczy że 13stego gramy z Bydgoszczą i praktycznie od razu bez przygotowania, ruszamy na play-off. Spowodowane jest to występami Śląska w play-off EuroCup, gdzie muszą wyjechać na Gran Canarię.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Nie, szykujemy się na play-off i to jest dla nas najważniejsza faza. Niema tu jakiejś dużej tajemnicy. Dobry mecz zagraliśmy z Sopotem ale to nie ma znaczenia bo to był jeden mecz. Trzeba tak grać do końca sezonu, w kolejnych dwóch miesiącach. Z każdym meczem musimy grać lepiej i dźwigać formę. W ostatnich 1,5 tygodnia byliśmy chorzy, mieliśmy wirusa w drużynie ale to nie był COVID. Zawodnicy mieli problemy z brzuchem, niektórzy mieli gorączkę. Ogólnie słabo się czuli i praktycznie każdy musiał zrobić dzień czy dwa przerwy. Nie trenowaliśmy za dużo ale na pewno mimo przerwy mieliśmy czas, żeby przygotować się do meczu ze Stalą.
Najbliższy rywal zielonogórzan, Stal Ostrów w ostatnich czterech meczach osiąga ponad 100 punktowe wyniki. Trener Vidin zapytany, czy ich gra robi na nim wrażenie odpowiedział:
- Nie, w ogóle nie. Nie mają skrzydła, nie latają. Grają dobrze, to co potrafią grać. Mają dużo rzutów za trzy, dużo zbiórek z ataku. My wiemy jak grać z nimi po drugiej stronie. Tylko nasza gra musi być w porządku. Jak zawsze mówię, największym przeciwnikiem jesteśmy my sami. W środę zapowiada się bardzo dobry mecz, wierze że przyjdzie wielu kibiców i że będą nas wspierać bo w takich meczach bardzo ważna jest trybuna i kibice, którzy wspierają.
Czy najbliższego rywala boją się Zastalowcy? Na to pytanie odpowiedział kapitan Zastalu, David Brembly:
- Nie, dlaczego mamy się bać? O ile pamiętam u nich przegraliśmy 5 punktami. Pod koniec spotkania mieli super skuteczność za trzy. Myślę, że normalnie możemy z nimi grać. My się nikogo nie boimy. Stal na pewno nie grała ostatnich meczy z ligową czołówką, trafiają swoje otwarte rzuty za trzy i po prostu mają dobrą skuteczność. Zawsze się dobrze gra jeśli się rzuty trafia, my o tym wiemy. Wygląda na to, że Ostrów jest w gazie. Grają podobnie jak w zeszłym roku – rzucają za trzy, zmieniają dużo obrony i dużo biegają do kontry ze strat.
Czy najbliższego rywala boją się Zastalowcy? Na to pytanie odpowiedział kapitan Zastalu, David Brembly:
- Nie, dlaczego mamy się bać? O ile pamiętam u nich przegraliśmy 5 punktami. Pod koniec spotkania mieli super skuteczność za trzy. Myślę, że normalnie możemy z nimi grać. My się nikogo nie boimy. Stal na pewno nie grała ostatnich meczy z ligową czołówką, trafiają swoje otwarte rzuty za trzy i po prostu mają dobrą skuteczność. Zawsze się dobrze gra jeśli się rzuty trafia, my o tym wiemy. Wygląda na to, że Ostrów jest w gazie. Grają podobnie jak w zeszłym roku – rzucają za trzy, zmieniają dużo obrony i dużo biegają do kontry ze strat.

Zawodnicy podczas treningów rozegrali między sobą mecz w strukturze 4 razy po 8 minut. Skuteczność takiego przygotowania także ocenił trener Vidin:
- To na pewno było przydatne, trochę wyglądało to jak mecz ligowy, chociaż na pewno nie przenosi się klimat rywalizacji ligowej na mecz treningowy. Zawsze to jest inaczej, ale dobrze że zagraliśmy bo była ta intensywność, której chcieliśmy. Grało dwunastu zawodników, każda grupa miała po jednym na zmianę, także było w porządku.
Przydatność takiej formy treningu ocenił też David Brembly:
- Fajnie, że w końcu mamy dużo osób na trenigu. Możemy grać pięć na pięć, są zmiany i robi to bardzo dużą różnicę. Bardzo szkoda z VTB ale głód na mecz dzięki temu rośnie.
Trener Vidin zapytany o to, czy liczy, że po najbliższych dwóch meczach Zastal pozostanie na 4 miejscu w tabeli:
- To nie ma znaczenia, nie mamy tego w naszych rękach żebyśmy awansowali na trzecie albo drugie miejsce, to nie zależy od naszych tylko wyników, ale od wyników przeciwników. Zależy od wyników Stali i Anwilu w kolejnych meczach. W ostatniej kolejce wszystko jest możliwe, dużo rzeczy się dzieje. Dzisiaj dostaliśmy komunikat, że będziemy grać ze Śląskiem 16stego, a wszyscy grają 18stego. To znaczy że 13stego gramy z Bydgoszczą i praktycznie od razu bez przygotowania, ruszamy na play-off. Spowodowane jest to występami Śląska w play-off EuroCup, gdzie muszą wyjechać na Gran Canarię.
Źródło: Radio Zielona Góra
2022-04-05 11:24:43
Kategoria: kosz / newsy