A. Miłoszewski: Walczyliśmy. Ja nadal wierzę w tych ludzi
Zastal Zielona Góra przegrał drugie spotkanie w tegorocznym sezonie Orlen Basket Ligi. Zielonogórzanie ulegli we własnej hali AMW Arce Gdynia 75:77. Arkadiusz Miłoszewski jasno stwierdził, że w meczach stykowych decydują niuanse, a jego zawodnicy są zblokowani grając przed publicznością w hali CRS.
Plan był taki, żeby zatrzymać Arkę na siedemdziesięciu punktach, ale nie udało się. Jakbyśmy faktycznie zatrzymali ich na siedemdziesięciu punktach, a sami zdobyli siedemdziesiąt pięć to pewnie byśmy ten mecz wygrali. Uważam, że mamy jakieś obawy grając tutaj, niektórzy zawodnicy. Przy takiej publiczności i przy takich okolicznościach i to mnie bardzo martwi, bo potrzebujesz dużo lepszej jakości do tego, żeby właśnie w takich meczach przechylić szalę na swoją korzyść. Tutaj decydują małe niuanse, małe rzeczy, które decydują czy wygrasz, czy nie. Jestem zaniepokojony naszą grą, chociażby nasza gra w ataku. To jest za mało, żeby wygrywać z takim zespołem, jak Arka Gdynia. Można usprawiedliwić niektórych zawodników. Conley Garrison nie trenował. Zagrał z bólem brzucha. Były podejrzenia zapalenia wyrostka, ale chciał grać w meczu. Patrick Cartier zmaga się z dużymi problemami z plecami. Phillip Fayne grał ze złamanym nosem. Wiemy, że jeszcze nie wszyscy są w formie. Walczyliśmy. Ja nadal wierzę w tych ludzi. Kibicom troszkę cierpliwości. Ja mam nadzieję, że przełamiemy się z Dąbrową Górniczą - Arkadiusz Miłoszewski.
Źródło: Radio Zielona Góra
Źródło: Radio Zielona Góra
2025-10-18 12:16:29
Kategoria: kosz / newsy