Wypowiedzi po porażce z Legią Warszawa

- Myślę, że i wściekłość i rozczarowanie, i przez to w jaki sposób przegraliśmy to spotkanie, bo myślę, że tutaj powinno być jeszcze więcej walki z naszej strony i gryzienia parkietu. Nie wiem czy było to spowodowane przygaśnięciem, że ta Legia po prostu potrafiła trafiać ciężkie rzuty, bo były dobre obrony i w ostatnich sekundach brali ciężkie rzuty, które trafiali i to podcięło nam skrzydła. To nie może mieć miejsca i na pewno musimy wziąć to na barki, i wyciągnąć z tego, jak najwiecej, żeby przełożyć to na kolejne mecze. Mecz w Szczecinie i mecz dzisiejszy to nie były spotkania, które potoczyły się po naszej myśli. Mamy swoje problemy. Brak skuteczności, brak celnych, otwartych rzutów. Brak płynności, której szukamy. Celne, udane akcje nas napędzają, ale ta skuteczność nas wyhamowuje i na pewno te głowy nam opadają. To jest problem, który musimy wypracować, żeby te nieudane akcje nas nie wyhamowywały tylko powodowały tą sportową złość, żeby było lepiej - Filip Matczak, Zastal Zielona Góra.

- Niestety to widziałem, że w czwartej kwarcie ludzie zaczęli wychodzić i to nie był miły widok, bo naprawdę dzisiaj fajnie frekwencja dopisała na meczu, a nie widziałem tej wiary w zwycięstwo po każdym niecelnym rzucie lub po każdej nieudanej obronie, gdzie trafiali nam punkty to nie było tej wiary i takiej energii. Nie było chęci zaatakowania Mistrza Polski. Było spuszczenie głów w dół. Nie możemy tak podchodzić do meczu. Mecz, jak trwa to zawsze są wzloty i upadki, ale musimy wierzyć w zwycięstwo - Krzysztof Sulima, Zastal Zielona Góra.

- Mistrz Polski, który bardzo dobrze gra w Champions League przyjechał i pokazał, jak grać w koszykówkę. Podsumowując nasze spotkanie. Chcieliśmy zacząć grać agresywnie od samego początku w tym meczu. Oczekiwaliśmy zmęczenia Legii, ale zespół Legii pokazał, że jest bardzo dobrze przygotowany na takie mecze ligowe, że nie schodzą poniżej poziomu i tak naprawdę kontrolowali mecz. Może na początku nie weszły na rzuty i to jest oczywiście problem, że jak nie wpadną to dużo łatwiej się broni i z kolei w ataku dużo ciężej zdobywa się punkty. To nie jest pierwszy taki mecz w naszym wykonaniu i widać gołym okiem, czego brakuje. Musimy sobie z tym jakoś poradzić. Niektórzy naprawdę fajnie walczyli i poświęcili dużo zdrowia. Myślę, że dla tych kibiców i tym kibicom nie należy się taka koszykówka i taki poziom tej koszykówki w Zielonej Górze i musimy to zmienić. Ja jestem pod dużym wrażeniem, że ludzie przychodzą. Gramy dla nich i chcielibyśmy, aby oni dalej przychodzili i w nas wierzyli, a będą to robić jeżeli będziemy grać lepiej i przede wszystkim będziemy wygrywać - Arkadiusz Miłoszewski, Zastal Zielona Góra.

- Cieszymy się przede wszystkim, że gramy równo. Od początku sezonu gramy 40 minut równo, nikt nie stara się wyjść ze schematu. Wszyscy trzymają się planu gry i to jest to, co trener uważa za najważniejsze. Zadanie wykonane. Przede wszystkim wielkie gratulacje dla kibiców, którym udało się prawie wypełnić halę CRS. To jest już pierwsza super zaleta tego klubu. Z tego powodu wierzę, że zaraz wszystko pójdzie dobrze i jeszcze lepiej, a co do koszykarskiej oceny no to na pewno brak skuteczności ze strony Zastalu. Pierwsza połowa pod tym względem była bolesna, a potem mieliśmy już przewagę, więc było to dla nas łatwiej kontrolować. Na pewno brakuje zawodnika podkoszowego, więc jak wróci to będzie na pewno lepszy balans i będzie też trenerowi łatwiej to wszystko zorganizować. Apeluję jednak do kibiców Zastalu, że sezon jest długi i jest to dopiero szósta kolejka. Dalej tak wspierajcie i wierzę, że wszystko będzie dobrze - Aaron Cel, Legia Warszawa.

Źródło: Radio Index / Radio Zielona Góra