Piotr Protasiewicz po meczu: Nie bardzo wiedzieliśmy co robić
W niedzielę Stal Gorzów pokonała NovyHotel Falubaz Zielona Góra w 104. Derbach Ziemi Lubuskiej 48:42. W początkowej fazie zawodów Zielonogórscy żużlowcy mieli problem z dostosowaniem motocykli do nawierzchni gorzowskiego toru. Piotr Protasiewicz udzielił pomeczowego wywiadu, w którym ocenia spotkanie i tłumaczy przyczynę porażki.
Jak możesz ocenić niedzielne spotkanie?
- Początek zawodów nam nie wyszedł. Do ósmego wyścigu nie wygraliśmy indywidualnie żadnego biegu. Nawet nie bardzo wiedzieliśmy co robić i kim jechać taktyczne rezerwy. Dlatego pomysł, aby Michał Curzytek pojechał. W pewnym momencie z minus dwanaście zawodnicy zaczęli wygrywać indywidualnie wyścigi. Jarek Hampel również po zmianie motocykla wygrał swój bieg. Podsumowując za dużą mieliśmy stratę z początkowej fazy spotkania i później pomimo, że odrabialiśmy to jednak zabrakło tych wyścigów, aby cieszyć się choćby z jednego punktu.
Z czego mogło wynikać problemy z dopasowaniem do nawierzchni w początkowej fazie meczu?- Początek zawodów nam nie wyszedł. Do ósmego wyścigu nie wygraliśmy indywidualnie żadnego biegu. Nawet nie bardzo wiedzieliśmy co robić i kim jechać taktyczne rezerwy. Dlatego pomysł, aby Michał Curzytek pojechał. W pewnym momencie z minus dwanaście zawodnicy zaczęli wygrywać indywidualnie wyścigi. Jarek Hampel również po zmianie motocykla wygrał swój bieg. Podsumowując za dużą mieliśmy stratę z początkowej fazy spotkania i później pomimo, że odrabialiśmy to jednak zabrakło tych wyścigów, aby cieszyć się choćby z jednego punktu.
- Upraszczając mieliśmy przestrzelone z ustawieniami. Nawierzchnia na próbie toru zachowywała się inaczej i w trakcie spotkania bardzo szybko się zmieniała. Tor się przesuszał i motocykle generalnie były za mocne, ale też to nie jest takie proste, aby od razu robić drastyczne zmiany w ustawieniach.
Po czternastym biegu NovyHotel Falubaz Zielona Góra miał jeszcze szansę na remis w spotkaniu. Czy wierzyłeś, że Przemek i Piotr mogą wygrać ostanią gonitwę 5:1?- Przed 15-stym biegiem po cichu liczyłem, że bracia Pawliccy mogą napsuć krwi żużlowcom z Gorzowa, bo świetnie się dzisiaj prezentowali. Szczególnie Przemek fantastycznie jeździł, ale ostatni wyścig to taka trochę loteria.
Dlaczego była loteria w 15. wyścigu?- Jechał bardzo szybko sam płot, była jedna ścieżka. Po przegranym starcie zawodnicy potrafili się dobrze ustawić i było ciężko wyprzedzać. Nie mam żadnych pretensji do swoich podopiecznych, bo bracia Pawliccy i Jarek Hampel trzymali wynik spotkania - zakończył Piotr Protasiewicz.
2024-07-22 00:09:12
Kategoria: zuzel / newsy