P. Żołnierewicz: Momentami łapię się za głowę
Już w najbliższą niedzielę, 15 stycznia Enea Zastal BC Zielona Góra rozpocznie drugą rundę rozgrywek ligowych meczem z Anwilem Włocławek. Kapitan i lider zielonogórskiego zespołu skomentował postawę drużyny w pierwszej fazie ligi, a także stwierdził, że zielonogórzanie muszą zacząć wykorzystywać swój ogromny potencjał na parkiecie.
Przemysław Żołnierewicz jest nie tylko kapitanem Enea Zastalu BC Zielona Góra, ale także jego bezwzględnym liderem, który punktuje na najwyższym poziomie. Popularny Żołnierz wyznał, że zielonogórska drużyna ma problem z grą z lepszymi drużynami z czołówki, które wiedzą jak gra Zastal i gdzie tkwią jego słabe punkty, które można wykorzystać. Podopieczni Olivera Vidina przegrali trzy mecze z rzędu, a kapitan zielonogórskich koszykarzy przyznaje, że w drugiej rundzie muszą grać bardziej ułożoną koszykówkę i dostosować się do gry z lepszymi zespołami.
- Jak są słabsze drużyny, które po prostu słabo grają to potrafimy z nimi wygrywać. Problem zaczyna się wtedy jak przeciwna drużyna się trochę przygotuje skautingowo, która wie, gdzie jesteśmy słabi. Potem mamy problem z ułożeniem akcji, kreowaniem pozycji i także z dobrą obroną. My jako drużyna z młodymi zawodnikami musimy iść dalej. Musimy w drugiej rundzie dostosować się do tego wyższego poziomu i zacząć grać bardziej ułożoną koszykówkę - przyznał kapitan Zastalu.
Enea Zastal BC Zielona Góra przed sezonem nie był brany pod uwagę w kontekście walki o czołówkę tabeli, jednak zielonogórzanie poszczególnymi spotkaniami udowodnili, że potrafią zagrać bardzo dobre zawody. Mimo to, zielonogórska drużyna zakończyła pierwszą rundę na 10 miejscu z bilansem siedmiu zwycięstw i ośmiu porażek. Przemysław Żołnierewicz nie potrafi wskazać powiedzieć, na co stać Zastal, jednak przyznaje, że drużyna z Grodu Bachusa ma naprawdę bardzo spory potencjał, który nie jest w pełni wykorzystywany.
- Nadal nie jestem w stanie powiedzieć, o co ta drużyna może walczyć, bo momentami gramy fantastycznie, a momentami łapię się za głowę i nie wiem, co się dzieje. Nasz potencjał jest naprawdę bardzo spory, chociaż nadal niewykorzystany - skomentował Przemysław Żołnierewicz.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Jak są słabsze drużyny, które po prostu słabo grają to potrafimy z nimi wygrywać. Problem zaczyna się wtedy jak przeciwna drużyna się trochę przygotuje skautingowo, która wie, gdzie jesteśmy słabi. Potem mamy problem z ułożeniem akcji, kreowaniem pozycji i także z dobrą obroną. My jako drużyna z młodymi zawodnikami musimy iść dalej. Musimy w drugiej rundzie dostosować się do tego wyższego poziomu i zacząć grać bardziej ułożoną koszykówkę - przyznał kapitan Zastalu.
Enea Zastal BC Zielona Góra przed sezonem nie był brany pod uwagę w kontekście walki o czołówkę tabeli, jednak zielonogórzanie poszczególnymi spotkaniami udowodnili, że potrafią zagrać bardzo dobre zawody. Mimo to, zielonogórska drużyna zakończyła pierwszą rundę na 10 miejscu z bilansem siedmiu zwycięstw i ośmiu porażek. Przemysław Żołnierewicz nie potrafi wskazać powiedzieć, na co stać Zastal, jednak przyznaje, że drużyna z Grodu Bachusa ma naprawdę bardzo spory potencjał, który nie jest w pełni wykorzystywany.
- Nadal nie jestem w stanie powiedzieć, o co ta drużyna może walczyć, bo momentami gramy fantastycznie, a momentami łapię się za głowę i nie wiem, co się dzieje. Nasz potencjał jest naprawdę bardzo spory, chociaż nadal niewykorzystany - skomentował Przemysław Żołnierewicz.
Źródło: Radio Zielona Góra
2023-01-14 09:07:48
Kategoria: kosz / wywiady