Enea Zastal BC - King Wilki Morskie Szczecin 78-79
O włos od triumfu Zastalu w hali CRS. Niestety, po bardzo zaciętym meczu, koszykarzom z Winnego Grodu nie udało się zrewanżować na Kingu Wilkach Morskich Szczecin. W spotkanie mocno weszli goście, którzy w drugiej kwarcie prowadzili nawet 15 punktami. Zielonogórzanom udało się jednak odegrać i przejąć przewagę, lecz kluczowa była końcówka spotkania w której triumfowali przyjezdni.
W ekipie trenera Olivera Vidina zabrakło Jana Wójcika, który w dalszym ciągu zmaga się z urazem stopy. Szczecinianie natomiast przystąpili do meczu bez osłabień. W pierwszej piątce gospodarzy na parkiecie pojawili się Dusuan Kutlesić, Aleksandar Zecević, Bryce Alford, Przemysław Żołnierewicz i Alen Hadzibegović. Naprzeciw nim stanęli Andrzej Mazurczak, Filip Matczak, Phil Fayne, Tony Maier i Zac Cuthbertson.
Spotkanie otworzyły punkty byłych Zastalowców – do kosza trafiali Tony Meier i Andrzej Mazurczak. Początek spotkania był bardzo wyrównany, a po trzech minutach gry wynik wynosił 6-6. Pod koszem szaleli jednak jednak Cuthbertson i Fayne, dzięki którym King wysunął się na prowadzenie 13-8. W połowie kwarty zielonogórzanie wykorzystali limit dozwolonych przewinień, dzięki czemu z każdym kolejnym faulem koszykarze ze Szczecina stawali na linii rzutów wolnych. W kluczowym momencie punktowali jednak Dusan Kutlesić, Szymon Wójcik i Kareem Brewton dzięki którym zielonogórzanie dogonili przyjezdnych na jedno oczko 15-16. W końcówce kwarty drużyny zacięcie wymieniały się kosz za kosz, a finalnie w tej części spotkania lepsza okazała się ekipa Kinga, która wygrała ją 23-22.
Spotkanie otworzyły punkty byłych Zastalowców – do kosza trafiali Tony Meier i Andrzej Mazurczak. Początek spotkania był bardzo wyrównany, a po trzech minutach gry wynik wynosił 6-6. Pod koszem szaleli jednak jednak Cuthbertson i Fayne, dzięki którym King wysunął się na prowadzenie 13-8. W połowie kwarty zielonogórzanie wykorzystali limit dozwolonych przewinień, dzięki czemu z każdym kolejnym faulem koszykarze ze Szczecina stawali na linii rzutów wolnych. W kluczowym momencie punktowali jednak Dusan Kutlesić, Szymon Wójcik i Kareem Brewton dzięki którym zielonogórzanie dogonili przyjezdnych na jedno oczko 15-16. W końcówce kwarty drużyny zacięcie wymieniały się kosz za kosz, a finalnie w tej części spotkania lepsza okazała się ekipa Kinga, która wygrała ją 23-22.

Po krótkiej przerwie mocno zaatakowali szczecinianie. Do kosza trafiali Kostrzewski i Brown, każdy z nich zza linii 6,75 oraz spod kosza i King wysunął się na siedmiopunktowe prowadzenie 33-26. Mimo prób ze strony Zastalu, przez kolejne minuty przyjezdni utrzymywali wypracowaną przewagę. Do kosza z dystansu trafił Tony Meier, dzięki czemu King powiększył prowadzenie do 11 oczek, 42-31 a następnie piłkę z góry do kosza wpakował Phil Fayne. Gospodarze tracili już piętnaście punktów, a Wilki Morskie kontynuowały swoją świetną serię i bezlitośnie wykorzystywały dziury w obronie Zastalu. Akcje Kutlesicia i Wójcika pozwoliły jednak odrobić zielonogórzanom cztery punkty i połowa spotkania zakończyła się wynikiem 39-50.

Po zmianie stron oba zespoły miały spory problem z wykończeniem praktycznie czystych akcji. Zielonogórzanie potrafili jednak zmusić swoich rywali do szybkiego wykorzystania wszystkich dozwolonych fauli, powoli odrabiając też wynik. Do kosza rzucał Kutlesić, a rzuty wolne trafili Żołnierewicz i Hadzibegović Widowiskowym wsadem popisał się też Szymon Wójcik i przewaga Kinga stopniała do pięciu punktów, 47-52. Niemoc szczecinian trwała, a Zastal dalej atakował. Po akcji Żołnierewicza wykończonej wsadem Hadzibegovicia, zielonogórzanie dogonili przyjezdnych na odległość jednego rzutu. Pod kosz wjechał też skutecznie Alford i wynik wynosił już tylko 52-51 dla przyjezdnych. Zastal jednak na 3 minuty przed końcem tej części spotkania również wykorzystał limit dozwolonych przewinień, a trafione rzuty osobiste były jedyną rzeczą, która utrzymywała Kinga na niewielkim prowadzeniu. Niesportowo Żołnierewicza faulował jednak Borowski, w efekcie czego kapitan Zastalu doznał rozcięcia skóry pod nosem. Rzuty wolne wykorzystał w jego imieniu Kutlesić, do tego celną trójkę dołożył Hadzibegoivić i zielonogórzanie po raz pierwszy w spotkaniu objęli prowadzenie 60-56. Gospodarzom udało się dowieźć przewagę do końca tej części meczu, przed ostatnią odsłoną wygrywając 64-60.

W ostatniej kwarcie gra pozostawała niezwykle zacięta, jednak zielonogórzanom udawało się utrzymać wypracowaną przewagę. Pierwsze trzy minuty tej części meczu nie obfitowały w punkty. Obu zespołom brakowało skuteczności, lecz dużo lepiej przy piłce zachowywali się gospodarze. Problem Zastalu znowu stanowiły przewinienia, na ich szczęście King jednak nie błyszczał w rzutach osobistych. Po akcji Tonego Meiera szczecinianom udało się dogonić wynik na jedno oczko (69-68), lecz celną trójką odpowiedział na to Sebastian Kowalczyk. Na 2,5 minuty przed syreną końcową Zastal prowadził 74-68. W samej końcówce przebudził się jednak King. Z dystansu do kosza trafiał Brown, z wyskoku trafiał też Tony Meier i przewaga zielonogórzan wynosiła już tylko jeden punkt. Wynik odzyskał Filip Matczak, który wykorzystał rzuty wolne po faulu kapitana Zastalu. Celną trójką jednak odegrał się Dusan Kutlesić. O czas prosił trener Miłoszewski, a po nim akcję 3+1 rozegrał Tony Meier, po której King wyszedł na prowadzenie 79-78,. Ostatnia akcja należała do zielonogórzan. Pod kosz z piłką rzucił się Przemysław Żołnierewicz, jednak nie udało mu się przebić przez obronę szczecinian i to oni triumfowali w całym spotkaniu.

Najlepszym zawodnikiem w drużynie trenera Olivera Vidina byli Dusan Kutlesić, Alen Hadzibegović i Sebastian Kowalczyk, którzy zdobyli po 13 punktów. Dobry mecz rozegrał też Szymon Wójcik, który dołożył 12 oczek. Wśród gości błyszczał przede wszystkim Tony Meier, autor 25 punktów, 4 zbiórek i 4 przechwytów.
Wyniki poszczególnych kwart:
I 22-23
II 17-27
III 25-9
IV 14-19
2023-01-19 19:35:00
Kategoria: kosz / newsy