Zastal Zielona Góra – Legia Warszawa (zapowiedź)
Już w niedzielę 20 października o godzinie 12:45 w hali CRS Zastal ponownie zagra przed własną publicznością. Do Grodu Bachusa przyjedzie jeden z faworytów do walki o medale Legia Warszawa. Gospodarze po dwóch porażkach na otwarcie sezonu ponownie nie będą faworytem. Jeśli jednak zawodnicy z fatalnej postawy potrafili wyciągnąć odpowiednie wnioski, a kibice okażą się szóstych zawodnikiem na zielonogórskim parkiecie, to powiedzenie „do trzech razy sztuka” może znaleźć potwierdzenie już w niedzielne popołudnie.
Najbliższy rywal Zastalu poprzedni sezon zakończył na etapie ćwierćfinałów, odpadając z rywalizacji po walce z ekipą ze Szczecina. Legia na inaugurację sensacyjnie przegrała z MKS Dąbrową Górniczą 68-77 i to przed własną publicznością, jednak straty szybko odrobiła zwyciężając w 2. kolejce w Lublinie 89-78. Drużyna ze stolicy bardzo dobrze radzi sobie na europejskich parkietach, wygrywając pierwsze dwa spotkania w lidze ENBL.

Najskuteczniejszym zawodnikiem gości jest rzucający Kameron McGusty. Amerykanin, który na polskie parkiety przybył z francuskiego Limoges, ze średnią 21.5 punktów na mecz zajmuje trzecie miejsce wśród najlepszych strzelców ligi. Do Legii trafił także dobrze znany polskim kibicom Shawn Jones. Amerykański środkowy występował przed laty w Anwilu i Spójni, a ostatni sezon rozegrał w słoweńskiej Olimpiji Lublana. Na starcie sezonu legitymuje się średnią na poziomie 7 punktów oraz 3.5 zbiórek na mecz. Kolejnym nabytkiem okazał się rozgrywający Jawun Evans. Amerykanin to kolejny koszykarz w OBL, który w swoim CV ma występy w lidze NBA, w przeszłości reprezentując barwy LAC czy Phoenix. Na starcie minionego sezonu trafił już na nasze parkiety jako zawodnik Śląska Wrocław, jednak z powodu kontuzji bardzo szybko zakończył tą przygodę. Obecne rozgrywki to średnie na poziomie 8 punktów i 5 asyst. Rotację podkoszową wzmocnił Mate Vucić. Chorwat, grający zarówno jako silny skrzydłowy jak i center, do drużyny dołączył z Torunia, gdzie w zeszłym sezonie notował statystyki na poziomie 9.3 punktów oraz 11.2 zbiórek na mecz. A swoją wszechstronność udowodnił w minionym sezonie w starciu z Zastalem, gdzie przy swoim nazwisku zanotował 14 punktów, 17 zbiórek i 8 asyst! Zagraniczną rotację zamyka skrzydłowy Ojars Silins, który dwa poprzednie sezony rozegrał w barwach Stali Ostrów Wlkp. Ostatnie rozgrywki to średnio 12.3 punktów i 4.6 zbiórek na mecz. Polską rotację otwiera reprezentacyjny rozgrywający Andrzej Pluta, który poprzedni rok spędził w Arce Gdynia zdobywając średnio 15.8 punktów oraz 4.8 asyst na mecz. Obecny sezon to 14 punktów i 6 asyst jednego z głównych kreatorów gry Legii. Nowym kapitanem zespołu został rozgrywający drugi sezon w stolicy Michał Kolenda. Skrzydłowy ubiegły rok zakończył ze średnią na poziomie 10.5 punktów. Polski skład uzupełniają Dominik Grudziński, Maksymilian Wilczek i Marcin Wieluński.

Zielonogórzanie, w teorii, zagrać gorzej niż w dwóch pierwszych spotkaniach już nie mogą. Kibice wciąż czekają, aż wykreuje się prawdziwy lider w ataku, który poprowadzi miejscowych do pierwszego zwycięstwa. W pierwszym meczu sezonu najskuteczniejszy był Harris z 17 punktami, w drugim najlepiej punktowali Thornwell i Matczak zdobywając po zaledwie 13 punktów. Statystyki te nie wyglądają imponująco, a nikomu nie trzeba tłumaczyć jak ważny to element koszykarskiej układanki. Na powrót do zeszłorocznej formy czeka Kołodziej, który w obecnych rozgrywkach nie zdobył jeszcze żadnych punktów. Gospodarze czasu mieli mało, a do poprawy praktycznie każdy element koszykarskiego rzemiosła. Tutaj nie ma już czasu na błędy. Więcej zespołowi muszą dać Harris, Murphy i Thornwell, a niezbędna do odniesienia sukcesu będzie dobra gra polskiej rotacji.

Zastal pierwsze trzy spotkania rozgrywa we własnej hali i jeśli przegra po raz kolejny, to rozpoczną się dyskusje nad trafnością przedsezonowych transferów. Na papierze, według bukmacherów, po tak fatalnym początku rozgrywek, szanse miejscowych w tych spotkaniu szacowane są na zaledwie 20 procent. Zwycięstwo jest jednak bardzo potrzebne , zaczynając od zawodników, a kończąc na fanach zielonogórskiej koszykówki.
Początek spotkania zaplanowano na 20 października, na godzinę 12:45.
Najskuteczniejszym zawodnikiem gości jest rzucający Kameron McGusty. Amerykanin, który na polskie parkiety przybył z francuskiego Limoges, ze średnią 21.5 punktów na mecz zajmuje trzecie miejsce wśród najlepszych strzelców ligi. Do Legii trafił także dobrze znany polskim kibicom Shawn Jones. Amerykański środkowy występował przed laty w Anwilu i Spójni, a ostatni sezon rozegrał w słoweńskiej Olimpiji Lublana. Na starcie sezonu legitymuje się średnią na poziomie 7 punktów oraz 3.5 zbiórek na mecz. Kolejnym nabytkiem okazał się rozgrywający Jawun Evans. Amerykanin to kolejny koszykarz w OBL, który w swoim CV ma występy w lidze NBA, w przeszłości reprezentując barwy LAC czy Phoenix. Na starcie minionego sezonu trafił już na nasze parkiety jako zawodnik Śląska Wrocław, jednak z powodu kontuzji bardzo szybko zakończył tą przygodę. Obecne rozgrywki to średnie na poziomie 8 punktów i 5 asyst. Rotację podkoszową wzmocnił Mate Vucić. Chorwat, grający zarówno jako silny skrzydłowy jak i center, do drużyny dołączył z Torunia, gdzie w zeszłym sezonie notował statystyki na poziomie 9.3 punktów oraz 11.2 zbiórek na mecz. A swoją wszechstronność udowodnił w minionym sezonie w starciu z Zastalem, gdzie przy swoim nazwisku zanotował 14 punktów, 17 zbiórek i 8 asyst! Zagraniczną rotację zamyka skrzydłowy Ojars Silins, który dwa poprzednie sezony rozegrał w barwach Stali Ostrów Wlkp. Ostatnie rozgrywki to średnio 12.3 punktów i 4.6 zbiórek na mecz. Polską rotację otwiera reprezentacyjny rozgrywający Andrzej Pluta, który poprzedni rok spędził w Arce Gdynia zdobywając średnio 15.8 punktów oraz 4.8 asyst na mecz. Obecny sezon to 14 punktów i 6 asyst jednego z głównych kreatorów gry Legii. Nowym kapitanem zespołu został rozgrywający drugi sezon w stolicy Michał Kolenda. Skrzydłowy ubiegły rok zakończył ze średnią na poziomie 10.5 punktów. Polski skład uzupełniają Dominik Grudziński, Maksymilian Wilczek i Marcin Wieluński.
Zielonogórzanie, w teorii, zagrać gorzej niż w dwóch pierwszych spotkaniach już nie mogą. Kibice wciąż czekają, aż wykreuje się prawdziwy lider w ataku, który poprowadzi miejscowych do pierwszego zwycięstwa. W pierwszym meczu sezonu najskuteczniejszy był Harris z 17 punktami, w drugim najlepiej punktowali Thornwell i Matczak zdobywając po zaledwie 13 punktów. Statystyki te nie wyglądają imponująco, a nikomu nie trzeba tłumaczyć jak ważny to element koszykarskiej układanki. Na powrót do zeszłorocznej formy czeka Kołodziej, który w obecnych rozgrywkach nie zdobył jeszcze żadnych punktów. Gospodarze czasu mieli mało, a do poprawy praktycznie każdy element koszykarskiego rzemiosła. Tutaj nie ma już czasu na błędy. Więcej zespołowi muszą dać Harris, Murphy i Thornwell, a niezbędna do odniesienia sukcesu będzie dobra gra polskiej rotacji.
Zastal pierwsze trzy spotkania rozgrywa we własnej hali i jeśli przegra po raz kolejny, to rozpoczną się dyskusje nad trafnością przedsezonowych transferów. Na papierze, według bukmacherów, po tak fatalnym początku rozgrywek, szanse miejscowych w tych spotkaniu szacowane są na zaledwie 20 procent. Zwycięstwo jest jednak bardzo potrzebne , zaczynając od zawodników, a kończąc na fanach zielonogórskiej koszykówki.
Początek spotkania zaplanowano na 20 października, na godzinę 12:45.
2024-10-17 22:54:42
Kategoria: kosz / newsy