V.Jovanović: umiemy grać z najlepszymi w lidze
Zastal sprawił nie lada niespodziankę swoim fanom sensacyjnie wygrywając z Anwilem we Włocławku 76-66. Oto co po spotkaniu powiedzieli trenerzy i zawodnicy obu zespołów.
Spotkanie podsumował żegnający się z Zieloną Górą Walter Hodge:
- Jestem bardzo zadowolony z przebiegu spotkania, zespół wykonał wspaniałą robotę. Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie, jestem bardzo dumny z moich kolegów z drużyny. Graliśmy twardo i pokazaliśmy charakter, dlatego odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Drużyna musi grać tak dalej.
Dopytywany czy po pokonaniu lidera rozgrywek może zmienił zdanie i pozostanie dłużej w zespole dodał:
- Chciałbym bardzo zostać, ale taki podpisałem kontrakt. Muszę wracać, sytuacja jest jaka jest, życzę wszystkiego najlepszego Zastalowi i oczywiście będę uważnie śledził poczynania drużyny. Jestem pewien, że zrobią jeszcze wiele dobrego w tym sezonie.
Oto co po meczu powiedział trener Zastalu Vladimir Jovanović:
- Na początku chciałbym podziękować naszym fanom, którzy pojawili się na hali i nas wspierali dając nam dodatkową energię. Wielkie gratulacje należą się drużynie, to było wspaniałe zwycięstwo. Przed meczem byliśmy stawiani w roli absolutnego underdoga, ale udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi w lidze. Liczę, że taką grę będziemy kontynuować w kolejnych meczach. Koszykówka jest grą błędów, my też ich trochę popełniliśmy. Naszym celem była twarda i agresywna gra w obronie, utrzymywać pod stałą presją ich strzelców. Anwil zdobył tylko 66 punktów, będąc szczerym to pudłowali dużo rzutów z czystych pozycji, ale mimo to nasza obrona zagrała naprawdę dobrze. Jestem naprawdę usatysfakcjonowany jak zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia.
Dopytywany o debiut nowych zawodników Ty Nicholsa i Veljko Brkicia, a także brak Saulysa w składzie meczowym dodał:
- Nie zwykłem oceniać zawodników indywidualnie po meczu, liczy się że cały zespół wygrał ten mecz. Jeśli chodzi o Nicholsa to odbył z nami tylko jeden trening, zagrał dobrze i pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Brkić także dorzucił 13 punktów, może nie trafił też kilku rzutów, ale z każdą minutą jego gra wyglądała lepiej. Brak Saulysa to moja decyzja, wiadomo, że mieliśmy 6 zagranicznych koszykarzy, a użyć mogłem tylko pięciu. Taka była strategia na ten mecz, ale zawodnik ten jest bardzo ważnym ogniwem w zespole i na pewno wystąpi w kolejnych spotkaniach.
Kilka słów podsumowania dorzucił DJ Funderburk:
- Bardzo ciężka porażka i przykra dla naszych fanów. Zagraliśmy bardzo słabo w defensywie i to był klucz do naszej przegranej. To jest ten element na którym musimy się skupić i to on zadecydował, pomimo bardzo słabej skuteczności w ofensywie.
A tak spotkanie podsumował trener Anwilu Selcuk Ernak:
- Chciałbym bardzo pogratulować Zastalowi wygranej. Zagrali solidną koszykówkę. My weszliśmy w spotkanie zdecydowanie z za małą energią, w konsekwencji pudłowaliśmy wiele rzutów z otwartych pozycji. W grę wkradała się coraz większa nerwowość, normalnie punktujemy na poziomie 90 punktów, a w tym meczu nasz dorobek stanął na 66 oczkach na fatalnej skuteczności. Nawet jeśli w składzie brakowało kilku zawodników to nie jest to żadne wytłumaczenie, a ich nieobecność powinniśmy być w stanie zniwelować. Powinniśmy zdecydowanie lepiej zagrać w defensywie chociaż stracone 76 punktów wcale nie odbiega od średniej. Liga jest długa, a mamy jeszcze bardzo ważne spotkania w europejskich pucharach i liczę, że zespół dobrze zareaguje po tej porażce.
- Jestem bardzo zadowolony z przebiegu spotkania, zespół wykonał wspaniałą robotę. Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie, jestem bardzo dumny z moich kolegów z drużyny. Graliśmy twardo i pokazaliśmy charakter, dlatego odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Drużyna musi grać tak dalej.
Dopytywany czy po pokonaniu lidera rozgrywek może zmienił zdanie i pozostanie dłużej w zespole dodał:
- Chciałbym bardzo zostać, ale taki podpisałem kontrakt. Muszę wracać, sytuacja jest jaka jest, życzę wszystkiego najlepszego Zastalowi i oczywiście będę uważnie śledził poczynania drużyny. Jestem pewien, że zrobią jeszcze wiele dobrego w tym sezonie.
Oto co po meczu powiedział trener Zastalu Vladimir Jovanović:
- Na początku chciałbym podziękować naszym fanom, którzy pojawili się na hali i nas wspierali dając nam dodatkową energię. Wielkie gratulacje należą się drużynie, to było wspaniałe zwycięstwo. Przed meczem byliśmy stawiani w roli absolutnego underdoga, ale udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi w lidze. Liczę, że taką grę będziemy kontynuować w kolejnych meczach. Koszykówka jest grą błędów, my też ich trochę popełniliśmy. Naszym celem była twarda i agresywna gra w obronie, utrzymywać pod stałą presją ich strzelców. Anwil zdobył tylko 66 punktów, będąc szczerym to pudłowali dużo rzutów z czystych pozycji, ale mimo to nasza obrona zagrała naprawdę dobrze. Jestem naprawdę usatysfakcjonowany jak zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia.
Dopytywany o debiut nowych zawodników Ty Nicholsa i Veljko Brkicia, a także brak Saulysa w składzie meczowym dodał:
- Nie zwykłem oceniać zawodników indywidualnie po meczu, liczy się że cały zespół wygrał ten mecz. Jeśli chodzi o Nicholsa to odbył z nami tylko jeden trening, zagrał dobrze i pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Brkić także dorzucił 13 punktów, może nie trafił też kilku rzutów, ale z każdą minutą jego gra wyglądała lepiej. Brak Saulysa to moja decyzja, wiadomo, że mieliśmy 6 zagranicznych koszykarzy, a użyć mogłem tylko pięciu. Taka była strategia na ten mecz, ale zawodnik ten jest bardzo ważnym ogniwem w zespole i na pewno wystąpi w kolejnych spotkaniach.
Kilka słów podsumowania dorzucił DJ Funderburk:
- Bardzo ciężka porażka i przykra dla naszych fanów. Zagraliśmy bardzo słabo w defensywie i to był klucz do naszej przegranej. To jest ten element na którym musimy się skupić i to on zadecydował, pomimo bardzo słabej skuteczności w ofensywie.
A tak spotkanie podsumował trener Anwilu Selcuk Ernak:
- Chciałbym bardzo pogratulować Zastalowi wygranej. Zagrali solidną koszykówkę. My weszliśmy w spotkanie zdecydowanie z za małą energią, w konsekwencji pudłowaliśmy wiele rzutów z otwartych pozycji. W grę wkradała się coraz większa nerwowość, normalnie punktujemy na poziomie 90 punktów, a w tym meczu nasz dorobek stanął na 66 oczkach na fatalnej skuteczności. Nawet jeśli w składzie brakowało kilku zawodników to nie jest to żadne wytłumaczenie, a ich nieobecność powinniśmy być w stanie zniwelować. Powinniśmy zdecydowanie lepiej zagrać w defensywie chociaż stracone 76 punktów wcale nie odbiega od średniej. Liga jest długa, a mamy jeszcze bardzo ważne spotkania w europejskich pucharach i liczę, że zespół dobrze zareaguje po tej porażce.
2025-01-27 11:51:09
Kategoria: kosz / newsy