Polski Cukier Toruń - Orlen Zastal Zielona Góra (zapowiedź)
Już w czwartek 30 stycznia o godzinie 17:30 Zastal zagra kolejne spotkanie wyjazdowe. Napędzeni sensacyjnym zwycięstwem z Anwilem zielonogórzanie tym razem powalczą w Toruniu. Już bez Waltera Hodge'a, ale z nowymi Ty Nicholsem i Veljko Brkiciem postarają się o sprawienie kolejnej niespodzianki.
Najbliższy rywal Zastalu plasuje się tuż za ekipą Jovanovicia, z bilansem 6 zwycięstw i 10 porażek. Zielonogórzanie, którzy już oficjalnie pożegnali Waltera Hodge'a, liczą na rewanż za porażkę w hali CRS na początku sezonu. Zwycięstwo z bezpośrednim rywalem w walce o fazę play-off bardzo przybliży ekipę Jovanovicia do realizacji tego jeszcze niedawno wydawało by się nierealnego scenariusza.

Najlepszym strzelcem torunian jest Michael Ertel. Amerykański rzucający ze średnią ponad 18 punktów jest obecnie czwartą strzelbą ligi. Zaraz za nim plasuje się rozgrywający Divine Myles, z ponad 14 oczkami na mecz. Dwucyfrówką przy swoim nazwisku pochwalić się może także Viktor Gaddefors. Szwedzki skrzydłowy zdobywa średnio ponad 12 punktów dokładając prawie 5 zbiórek i 5 asyst, co czyni go jednym z najwszechstronniejszych graczy ligi. Zagraniczną rotację uzupełniają środkowi Abdul Malik Abu (8.6 pkt) oraz Barret Benson (8.6 pkt). O sile polskiej rotacji stanowią Dominik Wilczek (10 pkt), Wojciech Tomaszewski (7.9 pkt) oraz Bartosz Diduszko (2.1 pkt).

Torunianie wygrali w Zielonej Górze na początku rozgrywek 79-68 i będą też faworytem we własnej hali. Prym w zespole wiodą Ertel, Myles i Gaddefors, a niezwykle ważne punkty gwarantuje także Wilczek. Jednak Zastal na przestrzeni ostatnich tygodni przeszedł wielką metamorfozę, a jej uwieńczeniem było pokonanie lidera rozgrywek Anwilu i to w jego hali. Z drużyną wspaniałym zwycięstwem pożegnał się "Król" Walter Hodge, a wielkie ukłony należą się osobie, która wpadła na pomysł ponownego ściągnięcia rozgrywającego z Portoryko do Grodu Bachusa. Ekipa Jovanovicia nauczyła się wygrywać, zbudowała się mentalnie, a dobrą energię już od pierwszego występu chłoną nowe twarze w drużynie Ty Nichols i Veljko Brkić. Okazało się, że zielonogórzanie są w stanie kontynuować dobrą grę pomimo straty jednego z najlepszych zawodników Wesleya Harrisa, który leczy kontuzję. I to gospodarze powinni obawiać się o wynik, bo to oni grają u siebie, a zawodzą w tym sezonie. Nichols już na dobre musi zastąpić Hodge'a, Brkić kontuzjowanego Harrisa, Thornwell przejąć rolę prawdziwego lidera także w spotkaniach wyjazdowych. Murphy także ma jeszcze wiele do udowodnienia, a kibiców zapewne ciekawi jak na absencję w ostatnim meczu zareaguje Saulys. Polacy grają solidnie i powinni dorzucić swoje punkty. Zastal będzie teraz innym zespołem, ale chyba jeszcze nikt nie wie gdzie jest sufit możliwości tej drużyny. Jeśli zielonogórzanie zagrają z taką samą pewnością jak we Włocławku i tak samo twardo w obronie to kolejny triumf będzie na wyciągnięcie ręki. Bukmacherzy więcej szans dają gospodarzom, jednak i w ich szacunkach da się już zauważyć ogromny progres gości.
Początek spotkania już w czwartek 30 stycznia o godzinie 17:30, a bezpośrednią relację obejrzeć można na kanale Polsat Sport 2.
Najlepszym strzelcem torunian jest Michael Ertel. Amerykański rzucający ze średnią ponad 18 punktów jest obecnie czwartą strzelbą ligi. Zaraz za nim plasuje się rozgrywający Divine Myles, z ponad 14 oczkami na mecz. Dwucyfrówką przy swoim nazwisku pochwalić się może także Viktor Gaddefors. Szwedzki skrzydłowy zdobywa średnio ponad 12 punktów dokładając prawie 5 zbiórek i 5 asyst, co czyni go jednym z najwszechstronniejszych graczy ligi. Zagraniczną rotację uzupełniają środkowi Abdul Malik Abu (8.6 pkt) oraz Barret Benson (8.6 pkt). O sile polskiej rotacji stanowią Dominik Wilczek (10 pkt), Wojciech Tomaszewski (7.9 pkt) oraz Bartosz Diduszko (2.1 pkt).
Torunianie wygrali w Zielonej Górze na początku rozgrywek 79-68 i będą też faworytem we własnej hali. Prym w zespole wiodą Ertel, Myles i Gaddefors, a niezwykle ważne punkty gwarantuje także Wilczek. Jednak Zastal na przestrzeni ostatnich tygodni przeszedł wielką metamorfozę, a jej uwieńczeniem było pokonanie lidera rozgrywek Anwilu i to w jego hali. Z drużyną wspaniałym zwycięstwem pożegnał się "Król" Walter Hodge, a wielkie ukłony należą się osobie, która wpadła na pomysł ponownego ściągnięcia rozgrywającego z Portoryko do Grodu Bachusa. Ekipa Jovanovicia nauczyła się wygrywać, zbudowała się mentalnie, a dobrą energię już od pierwszego występu chłoną nowe twarze w drużynie Ty Nichols i Veljko Brkić. Okazało się, że zielonogórzanie są w stanie kontynuować dobrą grę pomimo straty jednego z najlepszych zawodników Wesleya Harrisa, który leczy kontuzję. I to gospodarze powinni obawiać się o wynik, bo to oni grają u siebie, a zawodzą w tym sezonie. Nichols już na dobre musi zastąpić Hodge'a, Brkić kontuzjowanego Harrisa, Thornwell przejąć rolę prawdziwego lidera także w spotkaniach wyjazdowych. Murphy także ma jeszcze wiele do udowodnienia, a kibiców zapewne ciekawi jak na absencję w ostatnim meczu zareaguje Saulys. Polacy grają solidnie i powinni dorzucić swoje punkty. Zastal będzie teraz innym zespołem, ale chyba jeszcze nikt nie wie gdzie jest sufit możliwości tej drużyny. Jeśli zielonogórzanie zagrają z taką samą pewnością jak we Włocławku i tak samo twardo w obronie to kolejny triumf będzie na wyciągnięcie ręki. Bukmacherzy więcej szans dają gospodarzom, jednak i w ich szacunkach da się już zauważyć ogromny progres gości.
Początek spotkania już w czwartek 30 stycznia o godzinie 17:30, a bezpośrednią relację obejrzeć można na kanale Polsat Sport 2.
2025-01-29 17:39:31
Kategoria: kosz / newsy