Michał Kołodziej: Nasza gra to był w głównej mierze chaos
W piątkowy wieczór Zastal Zielona Góra wysoko uległ przed własną publicznością Anwilowi Włocławek, w meczu inaugurującym rozgrywki PLK w sezonie 2024/2025. Po spotkaniu, zawodu z powodu słabej postawy swojej i całej drużyny nie krył kapitan zielonogórzan, Michał Kołodziej. Z kolei bardzo zadowolony z wyniku był były zastalowiec, Krzysztof Sulima, aktualnie gracz Anwilu. Zapraszamy do przeczytania pomeczowych wypowiedzi.
- Nasza gra to był w głównej mierze chaos. Jakoś to wyglądało przez pierwsze 15 minut, w drugiej kwarcie był moment że z takiej gry na remis goście odjechali na 11-12 punktów. Po tym troszkę morale nam spadły ale na drugą połowę wyszliśmy z niezłą energią. Nadal jednak ten chaos był - i w ataku, i w obronie. Nie mieliśmy pomysłu jak podać piłkę pod kosz, jak tą piłkę spod kosza odrzucić na obwód. Źle czytaliśmy ich rotację, w obronie kompletnie się gubiliśmy. Już na pierwszym kroku, na pierwszym pick
ollu wszystkie pozycje były otwarte więc musimy to szybko posprzątać bo w czwartek kolejny mecz.- powiedział po meczu zawiedziony postawą swojej drużyny kapitan Michał Kołodziej.
Kołodziej odpowiedział też na pytanie, czy słaby wynik to wina świetnego odczytania gry Zastalu przez rywala, czy jednak gorszej postawy zawodników:
Kołodziej odpowiedział też na pytanie, czy słaby wynik to wina świetnego odczytania gry Zastalu przez rywala, czy jednak gorszej postawy zawodników:
- Myślę, że mieliśmy dobry pomysł na grę ale słabo go wykonaliśmy. Oni też byli dobrze przygotowani, znali większość naszej taktyki, więc między innymi odcięli nam grę pod koszem, którą chcieliśmy wykorzystać. Bardzo ciężko było tą piłkę podać pod kosz w tempo i dokładnie do rąk. Anwil to dobra drużyna, z dobrym trenerem, więc byli dobrze przygotowani.
Na temat postawy swojej drużyny opowiedział też obecnie grający w Anwilu, a były zawodnik Zastalu, Krzysztof Sulima:
- Sfokusowani podeszliśmy do tego pierwszego meczu, bo te pierwsze mecze jak wiemy czasami mogą się nie ułożyć po naszej myśli. Najważniejsze, że wpadły te trójki, że dobrze zaczęliśmy bronić i w efekcie wygraliśmy dużą ilością punktów. Kluczowy moment to była trzecia kwarta, gdzie dobrze przycisnęliśmy w obronie, nie daliśmy zdobywać też łatwych punktów, bo w drugiej kwarcie Zastal trochę ich zdobył. Tutaj przycisnęliśmy, zaczęliśmy trafiać za trzy i poszło. Musimy jeszcze jednak dużo trenować bo widać, że potencjał mamy bardzo duży, ale musimy siebie przede wszystkim poznać i doszlifować wszystkie rzeczy, które nam nie funkcjonują - podsumował postawę swojego zespołu Krzysztof Sulima.
Źródło: Radio Index
2024-10-05 09:15:33
Kategoria: kosz / newsy