Górnik Wałbrzych – Zastal Zielona Góra (zapowiedź)
Już w piątek 25 października o godzinie 19:30 Zastal rozegra pierwsze w tym sezonie spotkanie wyjazdowe. Przeciwnikiem zielonogórzan będzie notujący świetne wejście w rozgrywki, tegoroczny beniaminek Górnik Wałbrzych. Goście po trzech porażkach we własnej hali powalczą o pierwsze zwycięstwo w Orlen Basket Lidze.
Najbliższy rywal Zastalu to ubiegłoroczny zwycięzca rozgrywek na poziomie 1 ligi. Tegoroczny beniaminek nadspodziewanie dobrze radzi sobie w OBL, wygrywając już 2 razy na 3 rozegrane spotkania. Górnik co prawda przegrał na inaugurację, przed własną publicznością, z głównym faworytem do złota w tym sezonie Kingiem Szczecin 72-82, jednak kolejne mecze to wygrane w Dąbrowie Górniczej 79-74 i Lublinie 93-84. Zespół prowadzony przez doskonale znanego zielonogórskim fanom Andrzeja Adamka szybko zgłosił swoje aspiracje do zostania objawieniem sezonu.

Najskuteczniejszym zawodnikiem Górnika jest Toddrick Gotcher. Amerykański rzucający obrońca poprzedni sezon spędził w rumuńskiej Oradei. W debiutanckim sezonie w OBL już zdążył potwierdzić swoją niezwykłą wszechstronność zdobywając średnio 16.3 punktów, 5.3 zbiórek i 2.7 asyst na mecz. Przygodę na polskich parkietach rozpoczął także Alterique Gilbert. Amerykański rozgrywający od 3 lat gra w Europie, a ostanie rozgrywki spędził w lidze fińskiej. W Górniku szybko stał się głównym kreatorem gry rozdając średnio 7 asyst i dokładając do tego 15 punktów na mecz. Na pozycji skrzydłowego nową twarzą w zespole jest Janis Berzins. Łotysz doskonale znany jest zielonogórskim kibicom, gdyż w Zastalu spędził sezon 2020/21 notując średnio 11.2 punktów i 5.5 zbiórek na mecz. Do Górnika dołączył po sezonie spędzonym w estońskim BC Kalev, jednak ponowne otwarcie w OBL nie wygląda już tak imponująco, a średnie na poziomie 3.7 punktów i 3 zbiórek na mecz pozostawiają wiele do życzenia. Jako skrzydłowy pierwszy sezon na parkietach OBL spędzi także Ike Smith. Amerykański niski skrzydłowy zeszły rok spędził na zapleczu ligi włoskiej, a w barwach Wałbrzycha zadebiutował przed tygodniem zdobywając 12 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty w meczu w Lublinie. Zagraniczną rotację zamyka środkowy Joshua Patton. Amerykanin zeszły sezon spędził na zapleczu ligi tureckiej, a w obecnych rozgrywkach notuje średnio 7 punktów i 4,3 zbiórek na mecz. Polską rotację otwiera drugi strzelec zespołu Dariusz Wyka, który do Górnika przyszedł z warszawskiej Legii. Polskiemu środkowemu zmiana otoczenia posłużyła znakomicie i z miejsca stał się jednym z filarów gospodarzy, notując średnio 15 punktów i 7 zbiórek . Solidne wsparcie dają zespołowi także Grzegorz Kulka i Kacper Marchewka, obaj notują ponad 7 punktów na mecz. Rotację uzupełniają Maciej Bojanowski i Aleksander Wiśniewski.

Zastal po trzech porażkach na otwarcie sezonu, musi szukać każdej szansy na odniesienie zwycięstwa, także na wyjazdach. Być może po za własną halą, gdzie presja może okazać się mniejsza, zespół zagra w końcu na miarę oczekiwań. A drogę wskazał zielonogórzanom właśnie Górnik, który dwukrotnie wygrywał na wyjeździe nie będąc stawiany w roli faworyta. Kluczem do zwycięstwa może okazać się gra podkoszowych. Jak zauważył na pomeczowej konferencji Sirvydis, gra Zastalu musi być zdecydowanie szybsza, a Murphy i Harris muszą być częściej obsługiwani przez kolegów dobrymi podaniami pod kosz. Ciężar zdobywania punktów musi wziąć na siebie Thornwell, dobrą formę z poprzedniego spotkania potwierdzić Matczak i Kołodziej. Jeśli więcej drużynie dadzą także Saulys i Browning, to być może już w piątkowy wieczór Zastal wygra po raz pierwszy.

Jeśli zielonogórzanie wygrają w Wałbrzychu to Sirvydis „kupi” sobie więcej czasu na zgrywanie zespołu i obroną swoich przedsezonowych decyzji. Jeśli jednak Zastal przegra po raz czwarty to odpowiedzi trenera, iż nie chce on jeszcze rozmawiać o ewentualnych zmianach kadrowych nie będą już aktualne. Na papierze szanse drużyny gości na wygraną oscylują wokół 30 procent, dokładnie tyle samo ile dawano Górnikowi w meczach w Dąbrowie i Lublinie, a miejscowi potrafili oba spotkania wygrać.
Początek spotkania zaplanowano na 25 października, na godzinę 19:30.
Najskuteczniejszym zawodnikiem Górnika jest Toddrick Gotcher. Amerykański rzucający obrońca poprzedni sezon spędził w rumuńskiej Oradei. W debiutanckim sezonie w OBL już zdążył potwierdzić swoją niezwykłą wszechstronność zdobywając średnio 16.3 punktów, 5.3 zbiórek i 2.7 asyst na mecz. Przygodę na polskich parkietach rozpoczął także Alterique Gilbert. Amerykański rozgrywający od 3 lat gra w Europie, a ostanie rozgrywki spędził w lidze fińskiej. W Górniku szybko stał się głównym kreatorem gry rozdając średnio 7 asyst i dokładając do tego 15 punktów na mecz. Na pozycji skrzydłowego nową twarzą w zespole jest Janis Berzins. Łotysz doskonale znany jest zielonogórskim kibicom, gdyż w Zastalu spędził sezon 2020/21 notując średnio 11.2 punktów i 5.5 zbiórek na mecz. Do Górnika dołączył po sezonie spędzonym w estońskim BC Kalev, jednak ponowne otwarcie w OBL nie wygląda już tak imponująco, a średnie na poziomie 3.7 punktów i 3 zbiórek na mecz pozostawiają wiele do życzenia. Jako skrzydłowy pierwszy sezon na parkietach OBL spędzi także Ike Smith. Amerykański niski skrzydłowy zeszły rok spędził na zapleczu ligi włoskiej, a w barwach Wałbrzycha zadebiutował przed tygodniem zdobywając 12 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty w meczu w Lublinie. Zagraniczną rotację zamyka środkowy Joshua Patton. Amerykanin zeszły sezon spędził na zapleczu ligi tureckiej, a w obecnych rozgrywkach notuje średnio 7 punktów i 4,3 zbiórek na mecz. Polską rotację otwiera drugi strzelec zespołu Dariusz Wyka, który do Górnika przyszedł z warszawskiej Legii. Polskiemu środkowemu zmiana otoczenia posłużyła znakomicie i z miejsca stał się jednym z filarów gospodarzy, notując średnio 15 punktów i 7 zbiórek . Solidne wsparcie dają zespołowi także Grzegorz Kulka i Kacper Marchewka, obaj notują ponad 7 punktów na mecz. Rotację uzupełniają Maciej Bojanowski i Aleksander Wiśniewski.
Zastal po trzech porażkach na otwarcie sezonu, musi szukać każdej szansy na odniesienie zwycięstwa, także na wyjazdach. Być może po za własną halą, gdzie presja może okazać się mniejsza, zespół zagra w końcu na miarę oczekiwań. A drogę wskazał zielonogórzanom właśnie Górnik, który dwukrotnie wygrywał na wyjeździe nie będąc stawiany w roli faworyta. Kluczem do zwycięstwa może okazać się gra podkoszowych. Jak zauważył na pomeczowej konferencji Sirvydis, gra Zastalu musi być zdecydowanie szybsza, a Murphy i Harris muszą być częściej obsługiwani przez kolegów dobrymi podaniami pod kosz. Ciężar zdobywania punktów musi wziąć na siebie Thornwell, dobrą formę z poprzedniego spotkania potwierdzić Matczak i Kołodziej. Jeśli więcej drużynie dadzą także Saulys i Browning, to być może już w piątkowy wieczór Zastal wygra po raz pierwszy.
Jeśli zielonogórzanie wygrają w Wałbrzychu to Sirvydis „kupi” sobie więcej czasu na zgrywanie zespołu i obroną swoich przedsezonowych decyzji. Jeśli jednak Zastal przegra po raz czwarty to odpowiedzi trenera, iż nie chce on jeszcze rozmawiać o ewentualnych zmianach kadrowych nie będą już aktualne. Na papierze szanse drużyny gości na wygraną oscylują wokół 30 procent, dokładnie tyle samo ile dawano Górnikowi w meczach w Dąbrowie i Lublinie, a miejscowi potrafili oba spotkania wygrać.
Początek spotkania zaplanowano na 25 października, na godzinę 19:30.
2024-10-24 11:04:14
Kategoria: kosz / newsy