Enea Stelmet Zastal - Polski Cukier Start Lublin 91-103
Kolejna porażka zielonogórskich koszykarzy w hali CRS. Enea Stelmet Zastal Zielona Góra uległ po wyrównanym spotkaniu Polskiemu Cukrowi Startowi Lublin 91-103. Zastal, który przez większość meczu pozostawał na prowadzeniu, w czwartej kwarcie został zasypany gradem celnych trójek Tomislava Grabicia, co dało przyjezdnym bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o miejsce w fazie play-off.
Do meczu oba zespoły przystąpiły w pełnych zestawieniach. Każda ze stron walczyła o swoje cele – z jedenj strony Zastal, który wciąż nie jest pewny utrzymania w lidze, z drugiej Start, który po serii słabszych występów nie jest pewny miejsca w fazie play-off.
Spotkanie otworzyły punkty gości. Zastal początkowo miał spore kłopoty ze zdobyciem punktów z gry, które przełamał dopiero po dwóch minutach Darious Hall. Dzięki lepszemu wejściu w mecz, to lublinianie w pierwszych minutach odskoczyli nawet na 11-5, po dwóch z rzędu celnych trójkach Jakuba Karolaka. Do ataku jednak w odpowiedzi ruszyli miejscowi, a po punktach Kołodzieja i Musicia Zastal nie tylko doprowadził do remisu, lecz nawet wyszedł na chwilowe prowadzenie. Start wykorzystał jednak błędy popełniane chwilę później przez miejscowych i dzięki pięciu punktom z rzędu Durhama i trafieniu Bensona wysunął się na 8 oczek przewagi. Ponowne przebudzenie zaliczyli jednak zielonogórzanie. Do ataku ruszył duet English – Hall, który na minutę przed końcem kwarty odrobił starty i dogonił uciekających lublinian na dystans jednego oczka, 21-22. Start próbował jeszcze uciec, lecz zatrzymał ich rzucający z dystansu Paweł Kikowski. Po pierwszej kwarcie na tablicy widniał wynik 24-25.
Spotkanie otworzyły punkty gości. Zastal początkowo miał spore kłopoty ze zdobyciem punktów z gry, które przełamał dopiero po dwóch minutach Darious Hall. Dzięki lepszemu wejściu w mecz, to lublinianie w pierwszych minutach odskoczyli nawet na 11-5, po dwóch z rzędu celnych trójkach Jakuba Karolaka. Do ataku jednak w odpowiedzi ruszyli miejscowi, a po punktach Kołodzieja i Musicia Zastal nie tylko doprowadził do remisu, lecz nawet wyszedł na chwilowe prowadzenie. Start wykorzystał jednak błędy popełniane chwilę później przez miejscowych i dzięki pięciu punktom z rzędu Durhama i trafieniu Bensona wysunął się na 8 oczek przewagi. Ponowne przebudzenie zaliczyli jednak zielonogórzanie. Do ataku ruszył duet English – Hall, który na minutę przed końcem kwarty odrobił starty i dogonił uciekających lublinian na dystans jednego oczka, 21-22. Start próbował jeszcze uciec, lecz zatrzymał ich rzucający z dystansu Paweł Kikowski. Po pierwszej kwarcie na tablicy widniał wynik 24-25.
Mocne wejście w drugą kwartę zaliczyli miejscowi. Seria 6-0 autorstwa Jeriah Horne’a i AJ Englisha spowodowała, że po niespełna dwóch minutach gry trener Artur Gronek prosił o czas na poukładanie swojego zespołu. Po nim trójką popisał się O’reilly, lecz szybko tym samym odegrał się Horne. Start dwoił się i troił aby ponownie doprowadzić o wyrównania, lecz udało im się dosięgnąć uciekający Zastal tylko na dystans jednego oczka. Zielonogórzanie rozgrywali dobre akcje, wykorzystywali rzuty osobiste, dzięki czemu bez większych problemów pozostawali na prowadzeniu. Sytuacja zmieniła się w końcówce kwarty, kiedy to zielonogórzanie ponownie zaliczyli słabszy moment, w którym popełniali proste błędy. Przyjezdni odrobili kilka punktów i w tej sytuacji o czas prosił trener Zastalu. Po nim ,celną trójkę zapisał przy swoim nazwisku Kołodziej lecz odegrał się tak samo Durham. Do końca pierwszej połowy drużyny wymieniały się ciosami i dzięki świetnej akcji Dariousa Halla i Michała Kołodzieja na przerwę miejscowi schodzili prowadząc 50-46.
Drugą połowę otworzyła celna trójka Michała Kołodzieja. Wyprowadziła ona miejscowych na 7 oczek przewagi, ale po wymianie ciosów zakończonej celną trójką O’reillego lublinianie zaczęli zmniejszać straty. Po serii rzutów osobistych dogonili nawet Zastal na jedno oczko, lecz w kluczowym momencie punkty zdobywał też Hall. Wynik oscylował w granicy jednego kosza, ale po kolejnej serii rzutów osobistych w wykonaniu Bensona, lublinianie nie tylko wyrównali wynik ale też wysunęli się na minimalne prowadzenie. Seria 2-15 spowodowała, że miejscowi przegrywali aż 6 oczkami i w tym momencie reagował trener zielonogórzan. Przerwa podziałała motywująco na Zastal, który przebudził się z letargu i ruszył do ataku. Najpierw akcją 2+1 popisał się Hall, następnie trafienie z dystansu dołożył English. Co prawda odgrywał się Benson, ale po faulu Durhama rzutami wolnymi popisał się English, czym doprowadził do remisu 65-65. Do końca kwarty trwała walka o prowadzenie – po tym jak Start prowadził 69-67, kluczową trójkę zapisał grający najlepszy mecz w sezonie Michał Kołodziej, a po nim tuż przed syreną punkty zdobył Lewandowski i przed ostatnią odsłoną Zastal prowadził 72-69.
Czwartą kwartę rozpoczęło trafienie Bensona, lecz szybko akcją 2+1 odpowiedział mu Woroniecki. Oba zespoły miały kłopoty z wykończeniem akcji lecz mimo, że wynik oscylował na granicy remisu to wciąż o włos lepsi byli koszykarze z Zielonej Góry. Chwilę oddechu dała miejscowym jeszcze trójka Woronieckiego, lecz szybko tym samym odegrał się Gabrić. To dało Startowi przełamanie. Gabrić trafił w sumie cztery trójki w ciągu 3 minut, do tego punkty dokładał O’reilly i w krótkim czasie lublinianie odskoczyli zaskoczonemu Zastalowi na 87-80. Zielonogórzanie jednak zamierzali walczyć do samego końca. Bardzo ważną trojkę trafiał Kołodziej lecz jednak piąty rzut za trzy zaliczył też Gabrić. Sytuacja robiła się nerwowa, punkty sypały się zarówno z jednej jak i z drugiej strony lecz czasu było za mało aby Zastal zdołał odrobić zgubione punkty, a skuteczna obrona gości dodatkowo utrudniała sprawę. Finalnie Polski Cukier Start Lublin zwyciężył 103-91.
Zdecydowanym liderem miejscowych był Michał Kołodziej, który zapisał przy swoim nazwisku 25 punktów, 3 zbiórki i 5 asyst. 20 oczek dołozył tez Darious Hall, a 14 punktów, zbiórka i 4 asyty to wynik AJ Englisha. W drużynie trenera Gronka 23 punkty, 6 zbiórek i 8 asyst zanotował Liam O'reilly, 22 oczka to dorobek Barreta Bensona, a double- double na które złożyło się 13 punktów i 15 asyst to zdobycz Jabrila Durhama.
Wyniki poszczególnych kwart:
I 24-25
II 26-21
III 22-23
IV 19-34
2024-03-24 17:48:30
Kategoria: kosz / newsy