Arkariusz Miłoszewski: To sentymentalny powrót do tego miasta i klubu
Po prawie czterech latach przerwy Arkadiusz Miłoszewski wraca do Zielonej Góry – tym razem jako pierwszy trener Orlen Zastalu. To sentymentalna podróż, ale też nowe wyzwanie dla szkoleniowca, który zdobył z Kingiem Szczecin mistrzostwo Polski. Teraz chce odbudować potęgę Zastalu i, jak sam podkreśla, zrobić „coś wielkiego”.
– To duże wyróżnienie, ale i spora odpowiedzialność – mówi Miłoszewski. – W Zielonej Górze byłem przez wiele lat asystentem, tu dojrzewałem jako trener. Czuję wdzięczność i chęć odwdzięczenia się klubowi, który dał mi szansę – dodaje. Jak zaznacza, rozmowy z Orlen Zastalem rozpoczęły się dopiero po zakończeniu sezonu w Szczecinie, choć temat jego powrotu do Zielonej Góry przewijał się w mediach już wcześniej. – Byłem skupiony na walce o jak najlepszy wynik z Kingiem. Kiedy nadszedł czas decyzji, kierowałem się intuicją i sercem – przyznaje.
W sztabie Miłoszewskiego nie brakuje ambicji. Trener jasno deklaruje, że jego celem jest nie tylko stabilizacja, ale stworzenie zespołu, który będzie grał skutecznie i atrakcyjnie dla oka. – Zaczynamy od budowy silnego trzonu z polskich zawodników. Mamy już Andrzeja Mazurczaka, ważną umowę ma Marcin Woroniecki, a rozmowy trwają z kolejnymi graczami. Dopiero potem dołączymy zagraniczne ogniwa – tłumaczy.
Trener nie zamyka też drzwi przed zawodnikami znanymi z przeszłości. – Jestem otwarty na współpracę z Filipem Matczakiem i Walterem Hodge’em. Wszystko będzie zależało od koncepcji zespołu i możliwości budżetowych – mówi. Budowa drużyny dopiero się zaczyna, ale Miłoszewski zapewnia, że projekt ma solidne fundamenty. – Chcemy, by kibice Zastalu znowu byli dumni ze swojego zespołu – podkreśla zielonogórski szkoleniowiec.
W sztabie Miłoszewskiego nie brakuje ambicji. Trener jasno deklaruje, że jego celem jest nie tylko stabilizacja, ale stworzenie zespołu, który będzie grał skutecznie i atrakcyjnie dla oka. – Zaczynamy od budowy silnego trzonu z polskich zawodników. Mamy już Andrzeja Mazurczaka, ważną umowę ma Marcin Woroniecki, a rozmowy trwają z kolejnymi graczami. Dopiero potem dołączymy zagraniczne ogniwa – tłumaczy.
Trener nie zamyka też drzwi przed zawodnikami znanymi z przeszłości. – Jestem otwarty na współpracę z Filipem Matczakiem i Walterem Hodge’em. Wszystko będzie zależało od koncepcji zespołu i możliwości budżetowych – mówi. Budowa drużyny dopiero się zaczyna, ale Miłoszewski zapewnia, że projekt ma solidne fundamenty. – Chcemy, by kibice Zastalu znowu byli dumni ze swojego zespołu – podkreśla zielonogórski szkoleniowiec.
2025-06-08 16:35:57
Kategoria: kosz / newsy