Anwil Włocławek - Orlen Zastal Zielona Góra (zapowiedź)
Już w sobotę 25 stycznia o godzinie 17:30 Zastal zagra na wyjeździe z Anwilem. Włocławianie zajmują pierwsze miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi i są jednym z faworytów do wygrania rozgrywek w tym roku. Zielonogórzanie wystąpią w roli typowego underdoga, ale ekipa Jovanovicia postara się zaskoczyć gospodarzy i pokusić się o sprawienie bardzo dużej niespodzianki.
Najbliższy rywal Zastalu to obecny lider rozgrywek, mający na swoim koncie aż 13 zwycięstw przy tylko 2 porażkach. Włocławianom nieco gorzej wiedzie się na europejskich parkietach, gdzie występują w FIBA Europe Cup, ale zdaniem wielu koszykarskich ekspertów to właśnie drużyna Selcuka Ernaka prezentuje obecnie najwyższy poziom w rozgrywkach Orlen Basket Ligi. Grający o zupełnie inne cele zielonogórzanie, legitymujący się obecnie bilansem 6 zwycięstw i 9 porażek, nie mają nic do stracenia, a wygrana była by rozpatrywana w kategoriach ogromnej niespodzianki.

Najlepszem strzelcem Anwilu jest rozgrywający fantastyczny sezon Michał Michalak. Polski rzucający obrońca ze średnią ponad 16 punktów jest obecnie 7 strzelbą całej ligi. Zaraz za nim plasuje się DJ Funderburk. Amerykański środkowy do ponad 15 punktów dokłada także 5 zbiórek. Dwucyfrówkami przy swoich nazwiskach pochwalić się mogą także rozgrywający Justin Turner (11.1 pkt), skrzydłowy Luke Petrasek (10.9 pkt) oraz obecnie kontuzjowany rozgrywający Luke Nelson (10.3 pkt). Prawdziwym kreatorem gry jest wieloletni reprezentant kraju Kamil Łączyński, który rozdaje średnio aż 7.3 asyst, dokładając do tego także 8.5 punktów. Wśród bardzo szerokiej i wyrównanej kadry Anwilu wyróżniają się też skrzydłowy Ryan Taylor (8.9 pkt) oraz środkowy Nick Ogenda (7.5 pkt). Dobre występy notuje były zastalowiec Karol Gruszecki (5.6 pkt), a zielonogórskim kibicom przypomni się też Krzysztof Sulima (1.1 pkt). Kadrę uzupełniają Ronald Jackson Jr. oraz Bartosz Łazarski.

Anwil na papierze jest murowanym faworytem, ale to powinno pomóc Zastalowi ściągając z zawodników presję wyniku w tym spotkaniu. Zielonogórzanie nic nie muszą, a zyskać mogą naprawdę wiele. Po serii bardzo słabych spotkań wyjazdowych, może to właśnie z tak silnym rywalem Hodge i spółka wzniosą się na maksimum swoich możliwości - a czy to wystarczy do końcowego triumfu dowiemy się już w sobotni wieczór. Dla ekipy Jovanovicia nadchodzi czas zmian. Kończy się przygoda wielbionego w Zielonej Górze "Króla", na swój debiut z niecierpliwością czeka nowy podkoszowy Veljko Brkić. A do zespołu jako rozgrywający dołączy Ty Nichols. Nadszedł też czas, aby swoje nieprzeciętne umiejętności także poza halą CRS potwierdził Thornwell. O swoją przyszłość w zespole walczyć muszą Murphy i Saulys. W formie jest Kołodziej, a Polacy pokazywali już nie raz, że potrafią wnieść do drużyny wiele pozytywnej energii. Znaków zapytania w ekipie Jovanovicia jest naprawdę dużo, ale przypomnijmy, że w bliźniaczej sytuacji rok temu Zastal wygrał z Anwilem aż 93-75, co zgodnie uznane zostało za olbrzymią niespodziankę. Bukmacherzy szanse gości szacują na niewiele ponad 10%, czyli dokładnie tyle samo jak w zeszłym sezonie. Historia lubi się powtarzać, więc dlaczego nie zwyciężyć i tym razem.
Początek spotkania już w sobotę 25 stycznia o godzinie 17:30, a bezpośrednią relację obejrzeć można na kanale Polsat Sport 2.
Najlepszem strzelcem Anwilu jest rozgrywający fantastyczny sezon Michał Michalak. Polski rzucający obrońca ze średnią ponad 16 punktów jest obecnie 7 strzelbą całej ligi. Zaraz za nim plasuje się DJ Funderburk. Amerykański środkowy do ponad 15 punktów dokłada także 5 zbiórek. Dwucyfrówkami przy swoich nazwiskach pochwalić się mogą także rozgrywający Justin Turner (11.1 pkt), skrzydłowy Luke Petrasek (10.9 pkt) oraz obecnie kontuzjowany rozgrywający Luke Nelson (10.3 pkt). Prawdziwym kreatorem gry jest wieloletni reprezentant kraju Kamil Łączyński, który rozdaje średnio aż 7.3 asyst, dokładając do tego także 8.5 punktów. Wśród bardzo szerokiej i wyrównanej kadry Anwilu wyróżniają się też skrzydłowy Ryan Taylor (8.9 pkt) oraz środkowy Nick Ogenda (7.5 pkt). Dobre występy notuje były zastalowiec Karol Gruszecki (5.6 pkt), a zielonogórskim kibicom przypomni się też Krzysztof Sulima (1.1 pkt). Kadrę uzupełniają Ronald Jackson Jr. oraz Bartosz Łazarski.
Anwil na papierze jest murowanym faworytem, ale to powinno pomóc Zastalowi ściągając z zawodników presję wyniku w tym spotkaniu. Zielonogórzanie nic nie muszą, a zyskać mogą naprawdę wiele. Po serii bardzo słabych spotkań wyjazdowych, może to właśnie z tak silnym rywalem Hodge i spółka wzniosą się na maksimum swoich możliwości - a czy to wystarczy do końcowego triumfu dowiemy się już w sobotni wieczór. Dla ekipy Jovanovicia nadchodzi czas zmian. Kończy się przygoda wielbionego w Zielonej Górze "Króla", na swój debiut z niecierpliwością czeka nowy podkoszowy Veljko Brkić. A do zespołu jako rozgrywający dołączy Ty Nichols. Nadszedł też czas, aby swoje nieprzeciętne umiejętności także poza halą CRS potwierdził Thornwell. O swoją przyszłość w zespole walczyć muszą Murphy i Saulys. W formie jest Kołodziej, a Polacy pokazywali już nie raz, że potrafią wnieść do drużyny wiele pozytywnej energii. Znaków zapytania w ekipie Jovanovicia jest naprawdę dużo, ale przypomnijmy, że w bliźniaczej sytuacji rok temu Zastal wygrał z Anwilem aż 93-75, co zgodnie uznane zostało za olbrzymią niespodziankę. Bukmacherzy szanse gości szacują na niewiele ponad 10%, czyli dokładnie tyle samo jak w zeszłym sezonie. Historia lubi się powtarzać, więc dlaczego nie zwyciężyć i tym razem.
Początek spotkania już w sobotę 25 stycznia o godzinie 17:30, a bezpośrednią relację obejrzeć można na kanale Polsat Sport 2.
2025-01-23 20:46:29
Kategoria: kosz / newsy