Enea Zastal BC - WKS Śląsk Wrocław 67-85
Koszykarze Enea Zastalu BC Zielona Góra ulegli Śląskowi Wrocław w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej rozgrywanym we własnej hali. Zielonogórzanie widoczne osłabieni brakiem Przemysława Żołnierewicza i Sebastiana Kowalczyka mimo dobrej pierwszej kwarty nie znaleźli sposobu na aktualnych Mistrzów Polski. Ta przegrana może przekreślić marzenia Zastalu dotyczące gry w fazie play-off Energa Basket Ligi.
Obie drużyny do spotkania przystąpiły w dużym osłabieniu. Wśród zawodników WKS Śląska w składzie zabrakło Jeremiah Martina, Vasy Pusicy i Justina Bibbsa. Wśród podopiecznych trenera Olivera Vidina zabrakło bardzo ważnych ogniw- nie zagrali Przemysław Żołnierewicz i Sebastan Kowalczyk
W pierwszej piątce Zastalu na parkiecie pojawili się Kareem Brewton, Dusan Kutlesić, Szymon Wójcik, Bryce Alford i Alen Hadzibegović. Naprzeciw nim stanęli Łukasz Kolenda, Daniel Gołębiowski, Aleksader Dziewa, Ivan Ramljak i Jakub Nizioł.
Pierwsze 3 minuty gry należały zdecydowanie do gospodarzy. Mecz otworzyły punkty Szymona Wójcika lecz szybko trafieniem z dystansu odpowiedział na nie Ivan Ramljak. Do kosza trafiali jeszcze Kutlesić i Hadzibegović, dzięki czemu Zastal szybko wysunął się na prowadzenie 8-3. Śląsk był bardzo nieskuteczny a zawodnicy ewidentnie nie potrafili znaleźć porozumienia na parkiecie. Zielonogórzanie za to swobodnie i stopniowo powiększali wypracowaną przez siebie przewagę i w połowie kwarty prowadzili już 13-4. W kluczowym momencie za trzy trafił Łukasz Kolenda, co pozwoliło wrocławianom na częściowe odrobienie strat. Mimo to, Śląsk miał mało argumentów przeciwko zespołowo grającemu Zastalowi, który tę część spotkania zwyciężył 20-11.
W pierwszej piątce Zastalu na parkiecie pojawili się Kareem Brewton, Dusan Kutlesić, Szymon Wójcik, Bryce Alford i Alen Hadzibegović. Naprzeciw nim stanęli Łukasz Kolenda, Daniel Gołębiowski, Aleksader Dziewa, Ivan Ramljak i Jakub Nizioł.
Pierwsze 3 minuty gry należały zdecydowanie do gospodarzy. Mecz otworzyły punkty Szymona Wójcika lecz szybko trafieniem z dystansu odpowiedział na nie Ivan Ramljak. Do kosza trafiali jeszcze Kutlesić i Hadzibegović, dzięki czemu Zastal szybko wysunął się na prowadzenie 8-3. Śląsk był bardzo nieskuteczny a zawodnicy ewidentnie nie potrafili znaleźć porozumienia na parkiecie. Zielonogórzanie za to swobodnie i stopniowo powiększali wypracowaną przez siebie przewagę i w połowie kwarty prowadzili już 13-4. W kluczowym momencie za trzy trafił Łukasz Kolenda, co pozwoliło wrocławianom na częściowe odrobienie strat. Mimo to, Śląsk miał mało argumentów przeciwko zespołowo grającemu Zastalowi, który tę część spotkania zwyciężył 20-11.
Drugą kwartę otworzyła wymiana punktowa obu zespołów. Po stronie gospodarzy dwa punkty przy swoim nazwisku zapisał Kutlesić, natomiast dla Śląska trzy oczka zdobył Aleksander Wiśniewski. Wrocławianie, którzy przegrywali 22-14 wzięli się jednak za odrabianie start. Mimo wcześniejszych przesłanek o jego nieobecności na parkiecie pojawił się Parakhouski, który mocno zmienił styl gry przyjezdnych. Śląsk wykorzystał też okazję, w której całkiem pogubili się zielonogórzanie i po kilku dobrych akcjach i serii 15-4 szybko doprowadzili nie tylko do wyrównania wyniku, ale też objęli chwilowe prowadzenie 28-26. W kluczowym momencie z dystansu trafił Brewton co pozwoliło Zastalowi powrócić do niewielkiej przewagi. Śląsk jednak ewidentnie nabrał wiatru w żagle – trzy punkty dołożył Aleksander Dziewa, a cenne punkty spod kosza zdobył Łukasz Kolenda i wrocławianie odskoczyli Zastalowi na 4 oczka, 33-29. Do końca pierwszej połowy to przyjezdni dominowali na parkiecie i mimo prób ze strony zielonogórzan, na przerwę schodzili prowadząc 36-31.
Przerwa podziałała motywująco na podopiecznych trenera Olivera Vidina, którzy za sprawą Alena Hadzibegovicia szybko dogonili po wznowieniu gry wrocławian na 1 oczko. Śląsk jeszcze na moment odskoczył miejscowym na 5 punktów, jednak rozpoczęło to serię szybkich wymian kosz za kosz. Mimo agresywnej wymiany, przyjezdni ciągle pozostawali na dystans. Głównie dzięki Parakhouskiemu, na 3 minuty przed końcem trzeciej kwarty Śląsk prowadził 52-45 i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Dwa oczka do dorobku przyjezdnych dołożył Jakub Nizioł i o czas prosił trener Oliver Vidin. Po niej Zastalowi udało się jeszcze odrobić kilka punktów, jednak bez odpowiedzi nie pozostawił tego Śląsk. Przed ostatnią odsłoną na prowadzeniu ciągle pozostawali gracze z Wrocławia, którzy prowadzili 60-53.
Czwartą kwartę ponownie rozpoczęła wymiana ciosów, z której tym razem również lepiej wyszedł Śląsk. Po celnej trójce Karolaka objęli oni najwyższe dotychczas, dziesięciopunktowe prowadzenie. Zastal był już całkowicie pogubiony w defensywie, popełniał proste straty i brakowało mu skuteczności. Całkowite posypanie się gry miejscowych wykorzystali przyjezdni, którzy szybko i łatwo wyszli na 16 punkowe prowadzenie, 71-55. Sytuację próbowali ratować jeszcze bracia Wójcikowie, notując efektowne wsady, jednak na te zagrania odpowiadał skuteczny Ivan Ramljak. W końcówce z dystansu rozstrzelał się Łukasz Kolenda, co wyprowadziło jego zespół na aż 20 punktowe prowadzenie. Jasnym stało się, że Zastal ma już za mało czasu aby odrobić straty. Finalnie WKS Śląsk Wrocław zwyciężył 85-67.
W drużynie trenera Olivera Vidina tylko dwóch zawodników zapisało na swoim koncie dwucyfrowy wynik punktowy. Byli to Dusan Kutlesić (17 punktów, 3 zbiórki i 7 asyst) oraz Aleksandar Zecević (11 punktów, 3 zbiórek, 3 asysty). Wśród graczy z Wrocławia „dwucyfrówkę” zdobyłtylko Łukasz Koledna, który rozegrał swoje najlepsze spotkanie w tym sezonie zdobywając 24 punkty, 3 zbiórki i 3 asysty.
Wyniki poszczególnych kwart:
I 20-11
II 11-25
III 22-24
IV 14-25
W drużynie trenera Olivera Vidina tylko dwóch zawodników zapisało na swoim koncie dwucyfrowy wynik punktowy. Byli to Dusan Kutlesić (17 punktów, 3 zbiórki i 7 asyst) oraz Aleksandar Zecević (11 punktów, 3 zbiórek, 3 asysty). Wśród graczy z Wrocławia „dwucyfrówkę” zdobyłtylko Łukasz Koledna, który rozegrał swoje najlepsze spotkanie w tym sezonie zdobywając 24 punkty, 3 zbiórki i 3 asysty.
Wyniki poszczególnych kwart:
I 20-11
II 11-25
III 22-24
IV 14-25
2023-04-29 19:24:04
Kategoria: kosz / newsy