Przemysław Pawlicki po meczu: Musiałby się wydarzyć cud
Orlen Oil Motor Lublin po raz drugi pokonał NowyHotel Falubaz Zielona Góra i pewnie awansował do półfinałów PGE Speedway Ekstraligi. Zielonogórzanie po spotkaniu w Winnym Grodzie, gdzie przegrali różnicą dziewiętnastu chcieli godnie zakończyć sezon pomimo braku w składzie, kontuzjowanego Jarosława Hampela. Ostatecznie podopieczni Piotra Protasiewicza przegrali 32:58, a liderem gości był Przemysław Pawlicki, który skomentował niedzielne zawody.
- Musiałby się wydarzyć cud. Przyjechaliśmy walczyć o wynik, postawiliśmy się, bo zdobyliśmy niewiele mniej punktów, jak w domu. Brakowało nam Jarka Hampela, to dla nas było duże osłabienie, bo on zawsze w Lublinie świetnie sobie radzi i potrafi pomóc - powiedział po meczu starsze z braci.
Przemysław Pawlicki był najlepiej punktującym zawodnikiem w szeregach NovyHotel Falubazu Zielona Góra. Przemo odniósł dwa biegowe zwycięstwa i łącznie w sześciu startach wywalczył 12 punktów.
- Czułem, że brakuje mi prędkości, by komfortowo odjeżdżać, ale skupiałem się na tym, co mam w motocyklu i na szukaniu optymalnych ścieżek. To wychodziło i nie było nawet tak źle - podsumował po meczu Pawlicki.
Źródło: Eleven Sports
Przemysław Pawlicki był najlepiej punktującym zawodnikiem w szeregach NovyHotel Falubazu Zielona Góra. Przemo odniósł dwa biegowe zwycięstwa i łącznie w sześciu startach wywalczył 12 punktów.
- Czułem, że brakuje mi prędkości, by komfortowo odjeżdżać, ale skupiałem się na tym, co mam w motocyklu i na szukaniu optymalnych ścieżek. To wychodziło i nie było nawet tak źle - podsumował po meczu Pawlicki.
Źródło: Eleven Sports
2024-09-02 10:02:41
Kategoria: zuzel / newsy