Protasiewicz o swojej formie i o meczu z Wilkami
Piotr Protasiewicz, kapitan Stelmet Falubazu Zielona Góra cały czas dochodzi do zdrowia po kontuzji. Jak sam określa, siła w jego ręce wynosi aktualnie około 50 % normy. W sobotnim spotkaniu z Landshut Devils, zielonogórzanin zebrał 7 punktów z dowma bonusami. Występ rozpoczął od ostatniego miejsca, a finalnie wygrał tylko jeden wyścig. Jak wygląda jego powrót do zdrowia i co sądzi o nadchodzącym meczu z Cellfast Wilkami Krosno?
-Najważniejsze są punkty, które wieziemy do Zielonej Góry. Jest to trudny teren i niejedna drużyna będzie miała tu bardzo mocno pod górkę. Tor specyficzny ale równy dla wszystkich oczywiście. Jest jednak początek sezonu, my też jednak nie weszliśmy jakoś rewelacyjnie w niego. Zbieramy punkty i się rozjeżdżamy. Uważam, że musimy zachować spokój, mimo że sami zimnych pryszniców i ostrych słów z zewnątrz doświadczamy. Wiemy co mamy robić, forma ma być idealna na najważniejszą część sezonu. Dla mnie jest tym bardziej bardzo trudno, bo ja jadę, jeśli chodzi o siłę mojego ciała, to na 50%, naprawdę jest mi bardzo ciężko, robię co mogę i staram się jak najlepiej. Dużo mnie to kosztuje energii której de facto nie mam. Ja mam tutaj to szczęście, że mój team zrobił świetną robotę bo ja nie czuję sprzętu, przede wszystkim skupiam się na starcie, bo walka dla mnie czy możliwość wyprzedzania praktycznie graniczy z cudem na dzień dzisiejszy. Ja się modlę żeby dojechać do mety i gdzieś tam utrzymać w miarę kierunek jazdy i odpowiedni styl, choćby miejsce na torze. Liczę na to, że z czasem nabiorę tej siły i będzie ona wracała ta siła w ręku i w tej części ciała, która po prostu nie działa do końca. Lekarze mówią, że potrzeba czasu, a ja go nie mam. Niby jest rewelacyjnie jak na ten moment, w krótkim odstępie czasu od kontuzji ale ja chciałbym szybciej. Dlatego robię co mogę na wszystkich frontach, siedzę w domu i dłubię, jak ktoś nie jest blisko mnie to nie wie ile mnie to kosztuje. Chciałbym wrócić do formy fizycznej, bo jeśli wrócę do fizycznej to ja sobie poradzę.

Piotr Protasiewicz twierdzi, że nadal nie czuje sprzętu
Podczas sobotniego meczu kapitan Falubazu zaliczył bardzo mieszany występ. Najpierw zero, później jedna wygrana, następnie dwie jedynki i dwójka z bonusem. Skąd taka sinusoida?
- Ja nie czuję sprzętu. Gdzieś tam więcej skupiam się na tym czy sobie poradzę z jazdą, a nie na tym jak się ścigać. Na tym torze start to jest 90% sukcesu ja wiedziałem, że tak będzie bo znam ten tor troszeczkę. W żużlu jest tak, że jak jedna ze składowych nie działa to to sypie się wszystko jak domek z kart. To nie jest tak, że nie mam siły i sobie wystartuje i jest wszystko okej. To tak nie działa. No ale wracamy z dwoma punktami, przygotowujemy się, ja to przede wszystkim fizycznie i od jutra będę robił wszystko, aby mieć tą moc na tyle, na ile potrafię w poniedziałek i szykujemy się do kolejnych meczy.
Zapytany o to, czy nadchodzący mecz z Cellfast Wilkami Krosno będzie trudniejszy, niż sobotni w Landshut odpowiedział:- Ja nie czuję sprzętu. Gdzieś tam więcej skupiam się na tym czy sobie poradzę z jazdą, a nie na tym jak się ścigać. Na tym torze start to jest 90% sukcesu ja wiedziałem, że tak będzie bo znam ten tor troszeczkę. W żużlu jest tak, że jak jedna ze składowych nie działa to to sypie się wszystko jak domek z kart. To nie jest tak, że nie mam siły i sobie wystartuje i jest wszystko okej. To tak nie działa. No ale wracamy z dwoma punktami, przygotowujemy się, ja to przede wszystkim fizycznie i od jutra będę robił wszystko, aby mieć tą moc na tyle, na ile potrafię w poniedziałek i szykujemy się do kolejnych meczy.
-Ja bym się skupiał na każdym meczu w dniu zawodów. Nie patrzył w historię, w to co było. Bydgoszcz przyjechała do Landshut i przegrała, a dzisiaj pojechała do Łodzi, która wygrała wczoraj z Rybnikiem wysoko i z bydgoszczanami przegrała. No i bądź tu mądry i pisz wiersze. Ja uważam że to nie ma nic do rzeczy, trzeba się skupić, bo czy to się jedzie u siebie, czy na wyjeździe to jest kwestia formy danego dnia. Formy fizycznej i mentalnej, która danego dnia odgrywa rolę. Speedway się bardzo zmienił, ja to widzę bo jeżdżę ponad 30 lat i wiem gdzie jest trudność, ale to nie jest łatwe tym bardziej w takiej formie w jakiej ja jestem.
Źródło: Radio Zielona Góra
2022-04-24 00:27:59
Kategoria: zuzel / newsy