Jarosław Hampel po meczu w Gorzowie: Popełniłem duży błąd
Mogła dziwć gorsza postawa Jarosława Hampela podczas początku niedzielnego meczu PGE Ekstraligi pomiędzy Ebut.pl Stalą Gorzów Wlkp. a Novy Hotel Falubazem Zielona Góra. Po spotkaniu opowiedział on o powodach swojej początkowej niedyspozycji, przygotowaniu i odczytaniu gorzowskiego toru oraz odczuciach jakie towarzyszyły mu podczas oglądania rozstrzygającego wyścigu.
- Nie mogliśmy chyba prawidłowo odczytać pierwszej części meczu. Później, gdy znaleźliśmy tą prawidłowość w sprzęcie i w jeździe to wyglądało to już znacznie lepiej. Nawiązywaliśmy walkę wygrywając biegi ale to początek położył chyba to spotkanie. Ten nieszczęsny początek, gdzie na pewno było zbyt dużo przegranych biegów. Jeśli chodzi o mnie, to dopiero po zmianie motocykla wszystko zaczęło być ok, po drugim biegu. Więc to jest duży błąd i jak widzimy wnioski trzeba wyciągać cały czas. Szkoda, bo na tym drugim motocyklu czułem się już znacznie lepiej, lepiej to wszystko wyglądało, jechałem znacznie szybciej, więc duża szkoda ale tak jak mówię, ten początek był tu chyba kluczowy.
Jarosław Hampel odpowiedział również na pytanie, czy słabe wejście w mecz było wynikiem złego odczytania lub przygotowania gorzowskiego toru:
- Nie tyle, że spodziewaliśmy się czegoś innego bo ten tor jak na warunki pogodowe i tą gorącą pogodę, był naprawdę dobrze przygotowany. Ja gdzieś tam przestrzeliłem z tym sprzętem i doborem motocykla to na pewno. To tłumaczy sytuację bo po zmianie było już znacznie, znacznie lepiej, więc boli mnie to bardzo.
W biegu 14. Jarosław Hampel w parze z Rasmusem Jensenem wywalczyli podwójne biegowe zwycięstwo, co dało szansę aby mecz zakończył się remisem. Popularny Mały opowiedział także o tym, jakie emocje towarzyszyły mu podczas oglądania rozstrzygającej gonitwy:
- Okazało się, że wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim biegu, lecz gospodarze mieli przewagę tych czterech punktów. Bracia Pawliccy robili co mogli i było widać, że drapią każdy centymetr toru żeby dogonić, przegonić, wyprzedzić ale jednak Stal okazała się lepsza.
Jarosław Hampel odpowiedział również na pytanie, czy słabe wejście w mecz było wynikiem złego odczytania lub przygotowania gorzowskiego toru:
- Nie tyle, że spodziewaliśmy się czegoś innego bo ten tor jak na warunki pogodowe i tą gorącą pogodę, był naprawdę dobrze przygotowany. Ja gdzieś tam przestrzeliłem z tym sprzętem i doborem motocykla to na pewno. To tłumaczy sytuację bo po zmianie było już znacznie, znacznie lepiej, więc boli mnie to bardzo.
W biegu 14. Jarosław Hampel w parze z Rasmusem Jensenem wywalczyli podwójne biegowe zwycięstwo, co dało szansę aby mecz zakończył się remisem. Popularny Mały opowiedział także o tym, jakie emocje towarzyszyły mu podczas oglądania rozstrzygającej gonitwy:
- Okazało się, że wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim biegu, lecz gospodarze mieli przewagę tych czterech punktów. Bracia Pawliccy robili co mogli i było widać, że drapią każdy centymetr toru żeby dogonić, przegonić, wyprzedzić ale jednak Stal okazała się lepsza.
2024-07-22 00:05:59
Kategoria: zuzel / newsy