GKSŻ chce skończyć z treningami punktowanymi!
GKSŻ już przez sezonem 2019 zapowiadał uporządkowanie tego tematu, ale wciąż mamy doczynienia z fikcją. Kluby żużlowe przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych rozgrywają między sobą spotkania sparingowe, których absolutnie nie chcą w ten sposób nazywać. We wszystkich przekazach dostarczanych do mediów podkreślają, iż rozgrywają „treningi punktowane”.
- Wygląda to nieprofesjonalnie i dlatego mamy zamiar z tym skończyć - zapowiedział wiceprzewodniczący GKSŻ, Zbigniew Fiałkowski. - Były przymiarki już w poprzednich latach, ale teraz już jesteśmy zdeterminowani aby to uporządkować. Tak naprawdę przecież mamy do czynienia z normalnymi meczami sparingowymi, które powinny być osługiwane przez osoby do tego uprawnione. Kluby w tym roku dostały zalecenie, żeby tego typu zawody zgłaszać jako sparingi. W 2020 roku zaś będą już miały taki obowiązek - dodał działacz.
Kluby uciekają od nazywania sparingów sparingami, bo dzięki temu mogą zaoszczędzić pieniądze. Podczas treningów punktowanych nie musi być obsługi technicznej zawodów, sędziego i większej ilości ochrony. Taśmę puszczać mogą nawet prezesi klubów!
Zupełnie inaczej sprawa wygląda z oficjalnymi sparingami zgłoszonymi do GKSŻ. Te wymagają: sędziego, kierownika zawodów, kierownika startu, spikera i 2 wirażowych. - Po tym, na których zawodach pojawi się profesjonalny sędzia, każdy kibic będzie mógł się zorientować czy klub - gospodarz dostosował się do naszego zalecenia. Od przyszłego sezonu już dowolności nie będzie. Każdy pojedynek między dwoma różnymi zespołami będzie uznawany za oficjalny sparing - zakończył Fiałkowski.
2019-03-22 07:47:13
Kategoria: zuzel / newsy