Buczkowski: Czas najwyższy skończyć ten kabaret
W czwartek na stadionie przy W69 odbył się briefing przed meczem z Wilkami Krosno. Krzysztof Buczkowski był przepytywany przez zielonogórskich dziennikarzy m.in. o nastroje i formę przed najważniejszym meczem w sezonie oraz sytuację z Maxem Fricke. Ponadto popularny Buczek w dosadny sposób wypowiedział się na temat komentarzy ze strony krośnian po odwołanym niedzielnym meczu.
Jakie są nastroje przed decydującym spotkankiem z Wilkami?
Czy strata z pierwszego meczu to dużo?
Pognozy pogody chyba pozytywnie nastrajają przed sobotnim pojedynkiem?
Czy przy tych obecnych temperaturach da się zrobić tor żeby był waszym atutem?
Popularny „Buczek” odniósł się również do spekulacji, które sugerują, że w najważniejszym spotkaniu sezoniu mogłoby zabraknąć w zielonogórskiej drużynie Maxa Fricke’a.
- Nastroje w drużynie są jak zwykle bojowe. Jesteśmy gotowi na ciężką, sportową walkę. Prognozy pogody są wreszcie sprzyjające, będzie ładne słoneczko więc aura idealna aby pokazać kibicom fajny speedway.
Czy strata z pierwszego meczu to dużo?
- Nie wiem czy 10 punktów straty to dużo czy mało. Musimy być w dobrej formie i zacząć dobrze spotkanie. Mecz będzie na pewno ciężki i zacięty ale myślę, że wszystko rozstrzygnie się w sportowej walce.
Pognozy pogody chyba pozytywnie nastrajają przed sobotnim pojedynkiem?
Czy ja wiem? Byliśmy trzy razy w Krośnie i trzy razy padało. Tam pewnie mają mało witaminy „D” dlatego ciągle szukają jakiś afer. Myślę, że czas najwyższy skończyć ten kabaret i zająć się sportem. Udowodnimy, że jesteśmy dobrą drużyną i stać nas na awans.
Czy przy tych obecnych temperaturach da się zrobić tor żeby był waszym atutem?
- Osobiście bardziej mi odpowiadają warunki marcowo-kwietniowe i wrześniowo-październikowe, bo pogoda wtedy jest bardziej sprzyjająca żużlowi. Silniki mają wtedy moc nominalną, więc myślę, że nie będzie problemu. Co prawda nie ma już takiej regularności startów, ale posiłkujemy się treningami na których skupiamy się na jeździe i dopasowaniu.
Popularny „Buczek” odniósł się również do spekulacji, które sugerują, że w najważniejszym spotkaniu sezoniu mogłoby zabraknąć w zielonogórskiej drużynie Maxa Fricke’a.
- Myślę, że uraz kciuka Maxa to nie jest jakiś wielki problem. Na tyle ile mam informacji to nie jest aż tak źle. Myślę, że przed sobotnim spotkaniem zdąży zrobić parę kółek na naszym torze. Poza tym Australijczyk miał tyle zawodów w tym roku, że jest sporo najeżdżony i przede wszystkim jest dopasowany w Zielonej Górze. Podsumowując to o jego dyspozycję nie ma się co martwić – zakończył optymistycznie Buczkowski.
2022-09-23 10:54:21
Kategoria: zuzel / newsy