Andrzej Wnęk: Są wyższe cele przed drużyną
W minioną niedzielę, odbyła się 2. runda półfinałowa Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów na torze w Grudziądzu, w której udział wzięli młodzieżowcy Falubazu Zielona Góra. Zielonogórzanie mieli problemy z dopasowaniem się do grudziądzkiej nawierzchni i ostatecznie zakończyli zawody na trzecim miejscu. Najlepsza okazała się ekipa miejscowego GKM-u, a drugie miejsce zajęli zawodnicy Motoru Lublin.
Juniorzy Falubazu Zielona Góra zajęli trzecie miejsce w 2. rundzie DMPJ, która odbyła się w Grudziądzu. Żużlowcy z Winnego Grodu mieli ogromne problemy z dopasowaniem się do trudnej, grudziądzkiej nawierzchni i ostatecznie zakończyli zmagania z dorobkiem 21 punktów. Andrzej Wnęk w wypowiedzi po zawodach przekazał, że wynik nie jest najbardziej istotny. Zdaniem opiekuna zielonogórskiej młodzieży, najważniejsze, że udało się odjechać turniej cało i zdrowo.
- Kolejne odjechane zawody. Można powiedzieć, że było trochę pod górkę. Druga i trzecia seria startów to kompilacja niedociągnięć, błędów i awarii motocykli. Z tego też wynikał upadek naszego Maksyma, Michała, na którego najechał zawodnik po defekcie, problem z prądami. Dokończyliśmy zawody, co jest najważniejsze. Wiadomo, że chciałoby się lepiej, ale są wyższe cele przed drużyną, więc chłopacy jechali z dużą ostrożnością. Od samego początku nie mogliśmy spasować się z bardzo wymagającym torem, twardym i dziurawym. Dla wszystkich tor był jednakowy i tutaj nie ma żadnego tłumaczenia, ale były problemy ze spasowaniem. Starty niestety nie wychodziły, ale zawodnicy traktowali te zawody, jak kolejny bardzo dobry trening przed ligą. Są ważniejsze cele przed drużyną, dlatego nie ma się, co przejmować i jedziemy dalej - podsumował Andrzej Wnęk.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Kolejne odjechane zawody. Można powiedzieć, że było trochę pod górkę. Druga i trzecia seria startów to kompilacja niedociągnięć, błędów i awarii motocykli. Z tego też wynikał upadek naszego Maksyma, Michała, na którego najechał zawodnik po defekcie, problem z prądami. Dokończyliśmy zawody, co jest najważniejsze. Wiadomo, że chciałoby się lepiej, ale są wyższe cele przed drużyną, więc chłopacy jechali z dużą ostrożnością. Od samego początku nie mogliśmy spasować się z bardzo wymagającym torem, twardym i dziurawym. Dla wszystkich tor był jednakowy i tutaj nie ma żadnego tłumaczenia, ale były problemy ze spasowaniem. Starty niestety nie wychodziły, ale zawodnicy traktowali te zawody, jak kolejny bardzo dobry trening przed ligą. Są ważniejsze cele przed drużyną, dlatego nie ma się, co przejmować i jedziemy dalej - podsumował Andrzej Wnęk.
Źródło: Radio Zielona Góra
2023-09-04 18:27:42
Kategoria: zuzel / newsy