Lechia zaczyna wojewódzki puchar. Jedzie do Zbąszynka
Będzie to ostatnie spotkanie 2. rundy Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Piłkarze pierszego zespołu Lechii ze Zbąszynkiem zagrają później niż planowano, bo zielonogórzanie mają napięty grafik – w poprzednim terminie o punkty rywalizowali ramach Betclic 3. Ligi.
ZAP Syrena Zbąszynek będzie rywalem Lechii Zielona Góra w 2. rundzie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Podopieczni Sebastiana Mordala zagrają na wyjeździe, w środę (18.09.) o godz. 16.30. Oczywiście liczą na awans do kolejnej rundy, choć łatwo nie będzie. Rywal jest wymagający, to reprezentant 4. Ligi.
Lechia ostatnio przerwała serię dwóch ligowych porażek z rzędu – przegrała najpierw z Cariną Gubin, potem ze Ślęzą Wrocław (oba mecze 1:2). Pokonała u siebie LKS Goczałkowice-Zdrój 2:0. Jedną z bramek strzelił Igor Kurowski, obrońca zielonogórskiego klubu.
– Uważam, że po wygranym meczu, zawsze będzie więcej pozytywnej energii. Ponownie przed nami ciężki terminarz, bo gramy co trzy dni, ale mamy na tyle szeroką kadrę, że sobie z tym poradzimy. Dla nas to nie jest problem. Musimy pokazać, że potrafimy grać w piłkę. I od początku narzucić swój styl. Pokazać, kto rządzi na murawie. Faktycznie mam za sobą udany okres. Ten sezon się dobrze układa, bo gram regularnie. A im więcej gram, tym więcej również pewności siebie. Najważniejsze, że drużyna wygrywa, linia defensywna zachowuje po raz kolejny czyste konto. Wierzę, że podobnie będzie właśnie w Zbąszynku – zapowiada Kurowski.
Mateusz Komperda
Fot. Krzysztof Tumala/Lechia Zielona Góra
Lechia ostatnio przerwała serię dwóch ligowych porażek z rzędu – przegrała najpierw z Cariną Gubin, potem ze Ślęzą Wrocław (oba mecze 1:2). Pokonała u siebie LKS Goczałkowice-Zdrój 2:0. Jedną z bramek strzelił Igor Kurowski, obrońca zielonogórskiego klubu.
– Uważam, że po wygranym meczu, zawsze będzie więcej pozytywnej energii. Ponownie przed nami ciężki terminarz, bo gramy co trzy dni, ale mamy na tyle szeroką kadrę, że sobie z tym poradzimy. Dla nas to nie jest problem. Musimy pokazać, że potrafimy grać w piłkę. I od początku narzucić swój styl. Pokazać, kto rządzi na murawie. Faktycznie mam za sobą udany okres. Ten sezon się dobrze układa, bo gram regularnie. A im więcej gram, tym więcej również pewności siebie. Najważniejsze, że drużyna wygrywa, linia defensywna zachowuje po raz kolejny czyste konto. Wierzę, że podobnie będzie właśnie w Zbąszynku – zapowiada Kurowski.
Mateusz Komperda
Fot. Krzysztof Tumala/Lechia Zielona Góra
2024-09-17 07:37:25
Kategoria: pilka / newsy
Komentarze
Janutek
2024-09-17 23:06:27Odpowiedź
2 lata temu udało się nam pozyskać wielki talent z Syreny- Tanzanczyk Jussuf Nestor Mwinyi. Teraz gra ligę wyżej. Syrena Zbąszynek bardzo ciężki rywal. Lepiej było trafić na Mewę Cigacice bądź przynajmniej na Medyka Ciborz