Lechia remisuje z Karkonoszami. Przemysław Mycan z golem
W niedzielę Lechia Zielona Góra rozegrała na własnym boisku kolejny mecz w Betclic 3. Lidze. Tym razem zielonogórscy piłkarze zremisowali z Karkonoszami Jelenia Góra. Jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił napastnik Przemysław Mycan.
Zakończyło się starcie Lechii Zielona Góra z Karkonoszami Jelenia Góra w Betclic 3. Lidze (3.11.). Piłkarze Lechii zaczęli szybko, intensywnie – od razu rzucili się na rywali. Groźni byli w ataku pozycyjnym, a także po stałych fragmentach gry. Wydawało się, że tylko kwestią czasu jest to, by otworzyli wynik tego spotkania. Było blisko, gdy obrońcy Karkonoszy niemal z linii bramkowej wybijali piłkę.
Jednak, jak się po chwili okazało, to goście objęli prowadzenie. W 11. minucie pięknym strzałem popisał się Paweł Niemienionek i było 0:1.
Lechia oczywiście próbowała odrobić straty. Dalej była zaangażowała i próbowała zaskoczyć. A przeciwnik czekał na kontrataki, kiedy już takie przeprowadzał, to w polu karnym Jakuba Bursztyna bywało gorąco. Jednobramkowe prowadzenie przyjezdni utrzymali do końca pierwszej połowy.
Zielonogórzanie do wyrównania doprowadzili w 56. minucie po trafieniu Przemysława Mycana. I chcieli więcej. Oczywiście trener Sebastian Mordal rotował składem, bo po pucharowym meczu z Widzewem Łódź jego piłkarzom sił miało prawo brakować. Na placu gry pojawili się m.in. Mateusz Zientarski czy Jakub Guder. Jednak wynik się nie zmienił i ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów 1:1.
Lechia: Bursztyn – Lechowicz, Kurowski, Majchrzak (65 Guder), Embalo, Lisowski, Figiel, Kołodenny (65 Pilarczyk), Bambecki (55 Zientarski), Lizakowski, Mycan.
Mateusz Komperda
fot. Krzysztof Tumala/Lechia Zielona Góra
Jednak, jak się po chwili okazało, to goście objęli prowadzenie. W 11. minucie pięknym strzałem popisał się Paweł Niemienionek i było 0:1.
Lechia oczywiście próbowała odrobić straty. Dalej była zaangażowała i próbowała zaskoczyć. A przeciwnik czekał na kontrataki, kiedy już takie przeprowadzał, to w polu karnym Jakuba Bursztyna bywało gorąco. Jednobramkowe prowadzenie przyjezdni utrzymali do końca pierwszej połowy.
Zielonogórzanie do wyrównania doprowadzili w 56. minucie po trafieniu Przemysława Mycana. I chcieli więcej. Oczywiście trener Sebastian Mordal rotował składem, bo po pucharowym meczu z Widzewem Łódź jego piłkarzom sił miało prawo brakować. Na placu gry pojawili się m.in. Mateusz Zientarski czy Jakub Guder. Jednak wynik się nie zmienił i ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów 1:1.
Lechia: Bursztyn – Lechowicz, Kurowski, Majchrzak (65 Guder), Embalo, Lisowski, Figiel, Kołodenny (65 Pilarczyk), Bambecki (55 Zientarski), Lizakowski, Mycan.
Mateusz Komperda
fot. Krzysztof Tumala/Lechia Zielona Góra
2024-11-03 15:21:32
Kategoria: pilka / newsy