Lechia jedzie do Legnicy. Tumala: Po kolejne zwycięstwo
Oba zespoły mają tyle samo punktów na koncie – 14. Jednak w tabeli Betclic 3.Ligi wyżej, bo o dwie pozycje, jest Lechia Zielona Góra. Nie ulega jednak wątpliwości, że to bardzo ważny mecz, taki za przysłowiowe sześć oczek.
A piłkarskie emocje rozpoczną się w sobotę (21.09.) o godz. 13, kiedy Lechia Zielona Góra rozpocznie swój wyjazdowy mecz z rezerwami Miedzi Legnica. Podopieczni trenera Sebastiana Mordala ostatnio wrócili do wygrywania. Najpierw pokonali w lidze LKS Goczałkowice-Zdrój (2:0), a następnie jeszcze Syrenę Zbąszynek (4:0) w 2. rundzie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.
Łukasz Tumala, obrońca Lechii, nie ma wątpliwości, że słabszy moment już za nimi. – Myślę, że porażki w Gubinie i we Wrocławiu nas jeszcze dodatkowo zmobilizowały. Zawsze, wychodząc na boisko, mówimy sobie, że gramy o zwycięstwo. Szybko udało nam się zapomnieć o tym słabszym momencie, wymazać to z pamięci. Teraz wróciliśmy do wygrywania, co dodało wiary w nasze umiejętności – mówi.
To drugi tydzień, kiedy piłkarze Lechii rozgrywają trzy mecze... tygodniowo. – Czasu na odpoczynek oraz regenerację nie ma dużo, chociaż mogę zdradzić, że sztab szkoleniowy robi wszystko, aby zbilansować nam ten cykl – trochę czuć w mięśniach środowe mecze, bo przecież gramy w takim systemie już drugi tydzień. Podkreślę jednak, że mamy szeroki i wyrównany skład. Każdy z nas jest gotowy na to, aby wbiec na boisko i pomóc zespołowi – dodaje Tumala, który cieszy się, że ostatnio spędza na boisku coraz więcej czasu. Nie ukrywa, że to daje mu pewności siebie.
– Nie ma co się oszukiwać, że nie ma ich może zbyt wiele, choć zdecydowanie więcej czasu spędziłem na boisku w meczu przeciwko Zbąszynkowi. To pozwoliło mi złapać pewność siebie. Staram się. Chcę wykorzystać każdą szansę, jaką daje mi trener – kończy.
Mateusz Komperda
Fot. Krzysztof Tumala/Lechia Zielona Góra
Łukasz Tumala, obrońca Lechii, nie ma wątpliwości, że słabszy moment już za nimi. – Myślę, że porażki w Gubinie i we Wrocławiu nas jeszcze dodatkowo zmobilizowały. Zawsze, wychodząc na boisko, mówimy sobie, że gramy o zwycięstwo. Szybko udało nam się zapomnieć o tym słabszym momencie, wymazać to z pamięci. Teraz wróciliśmy do wygrywania, co dodało wiary w nasze umiejętności – mówi.
To drugi tydzień, kiedy piłkarze Lechii rozgrywają trzy mecze... tygodniowo. – Czasu na odpoczynek oraz regenerację nie ma dużo, chociaż mogę zdradzić, że sztab szkoleniowy robi wszystko, aby zbilansować nam ten cykl – trochę czuć w mięśniach środowe mecze, bo przecież gramy w takim systemie już drugi tydzień. Podkreślę jednak, że mamy szeroki i wyrównany skład. Każdy z nas jest gotowy na to, aby wbiec na boisko i pomóc zespołowi – dodaje Tumala, który cieszy się, że ostatnio spędza na boisku coraz więcej czasu. Nie ukrywa, że to daje mu pewności siebie.
– Nie ma co się oszukiwać, że nie ma ich może zbyt wiele, choć zdecydowanie więcej czasu spędziłem na boisku w meczu przeciwko Zbąszynkowi. To pozwoliło mi złapać pewność siebie. Staram się. Chcę wykorzystać każdą szansę, jaką daje mi trener – kończy.
Mateusz Komperda
Fot. Krzysztof Tumala/Lechia Zielona Góra
2024-09-20 13:49:27
Kategoria: pilka / newsy