Czy Lechia Zielona Góra poszuka wzmocnień kadrowych?
W ubiegłą sobotę, Lechia Zielona Góra przegrała mecz kontrolny z Cariną Gubin aż 1:7. Wynik sparingu jest sporym zaskoczeniem, porównując go do spotkań m.in. z I-ligowym Chrobrym Głogów czy II-ligową Polonią Warszawa. Przemysław Mycan powiedział po meczu, że zimny prysznic przyda się drużynie, natomiast prezes Lechii zabrał głos w kontekście ewentualnych wzmocnień.
Lechia Zielona Góra po dwóch dobrych sparingach z Chrobrym Głogów i Polonią Warszawa, rozegrała bardzo słaby mecz z Cariną Gubin. Zielonogórzanie przegrali aż 1:7 i można stwierdzić, że zapaliła się czerwona lampka, mimo że był to tylko i wyłącznie sparing. Przemysław Mycan uważa jednak, że nie trzeba aż tak przejmować się wynikiem, chociaż jego zdaniem mimo wszystko nie powinno tak to wyglądać.
- Nie przywiązywałbym do tego dużej wagi. Zimny prysznic po tych dobrych meczach nam się przyda. Byliśmy przygotowani na to, że wyjdą czterema obrońcami, a wyszli trzema. Jak się obudziliśmy to już było 1:0. Nie zwalałbym na zmęczenie, ale to nie powinno tak wyglądać, że przegrywamy tak wysoko - powiedział Mycan.
Maciej Murawski po wspomnianym sparingu z Cariną Gubin został zapytany o ewentualne wzmocnienia kadrowe. Prezes Lechii Zielona Góra wyraźnie odpowiedział, że chciałby bazować na wychowankach, a jeżeli miałby przyjść do klubu nowy zawodnik to musiałby wyróżniać się na tle innych piłkarzy.
- Ja przede wszystkim chcę, żeby nasi zawodnicy grali. Tych, których szkolimy. Szczerze mówiąc, ja wychodzę z założenia, że jak ktoś ma przyjść to musi być lepszym zawodnikiem, a to znowu kosztuje. Nas na to po prostu nie stać. Z pieniędzmi to jest różnie. Ja nie wiem na ten moment, jaki będziemy mieli budżet. Nie szukałem kogoś na siłę, natomiast zobaczymy. Dla mnie istotne jest, żeby na koniec roku klub nie był klubem, który jest zadłużony. Zawsze musimy liczyć na okazje. Nie jesteśmy klubem, który może przebierać na rynku transferowym - skwitował Maciej Murawski.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Nie przywiązywałbym do tego dużej wagi. Zimny prysznic po tych dobrych meczach nam się przyda. Byliśmy przygotowani na to, że wyjdą czterema obrońcami, a wyszli trzema. Jak się obudziliśmy to już było 1:0. Nie zwalałbym na zmęczenie, ale to nie powinno tak wyglądać, że przegrywamy tak wysoko - powiedział Mycan.
Maciej Murawski po wspomnianym sparingu z Cariną Gubin został zapytany o ewentualne wzmocnienia kadrowe. Prezes Lechii Zielona Góra wyraźnie odpowiedział, że chciałby bazować na wychowankach, a jeżeli miałby przyjść do klubu nowy zawodnik to musiałby wyróżniać się na tle innych piłkarzy.
- Ja przede wszystkim chcę, żeby nasi zawodnicy grali. Tych, których szkolimy. Szczerze mówiąc, ja wychodzę z założenia, że jak ktoś ma przyjść to musi być lepszym zawodnikiem, a to znowu kosztuje. Nas na to po prostu nie stać. Z pieniędzmi to jest różnie. Ja nie wiem na ten moment, jaki będziemy mieli budżet. Nie szukałem kogoś na siłę, natomiast zobaczymy. Dla mnie istotne jest, żeby na koniec roku klub nie był klubem, który jest zadłużony. Zawsze musimy liczyć na okazje. Nie jesteśmy klubem, który może przebierać na rynku transferowym - skwitował Maciej Murawski.
Źródło: Radio Zielona Góra
2023-02-08 12:01:29
Kategoria: pilka / wywiady