Zastal bez Lundberga. Co dalej?
Trener Tabak nie wie, jak będzie wyglądać teraz Enea Zastal BC. Kibicom przekazał, aby zapomnieli o dotychczasowej drużynie. Kapitan Łukasz Koszarek jest bardziej spokojny. Jak obaj panowie podsumowali odejście Iffe Lundberga?
Z zielonogórskiego klubu najpierw odszedł Marcel Ponitka, który przeniósł się do Parmy Perm. Młody zawodnik był ważną częścią drużyny. Był to zawodnik z pierwszej piątki, a co najważniejsze - Polak. Teraz Zieloną Górę opuścił Iffe Lundberg - lider ekipy Żana Tabaka, który również wychodził na parkiet w pierwszej piątce. Co o tym sądzi kapitan Koszarek?
"Cieszymy się, że w wielkim stylu zakończyliśmy pierwszą część sezonu. To jest to, co chcieliśmy mieć, czyli świetne wyniki w lidze VTB, pierwsze miejsce w PLK, Superpuchar i Puchar Polski. Do tego dochodzą wielkie transfery Ponitki i Lundberga. To kwintesencja dobrze wykonanej pracy. Cieszymy się z tego, że zawodnicy z naszego zespołu trafiają do bogatszych klubów. Rozwijamy talenty, a nadal osiągamy sukcesy. Dlatego nie płaczemy w tej sytuacji. Idziemy do przodu."
Koszar podkreśla, że obaj zawodnicy zasłużyli na przejście do lepszych klubów, ale to również sukces Enei Zastalu BC:
"Transfery Lundberga i Ponitki to sukcesy tych zawodników, którzy zasłużyli swoją grą na przejście do jeszcze lepszych zespołów. Ale to też sukces organizacji, klubu, który w walny sposób przyczynił się do tego, że ci gracze tak mocno się rozwinęli. To sukces trenerów i innych koszykarzy, którzy też pracowali na ich świetne występy. Koszykówka to sport zespołowy, a nie są popisy jednego zawodnika."
Iffe Lundberg grał świetnie w zielonogórskim klubie pod okiem Żana Tabaka. Swoją grą zachwycał w Energa Basket Lidze i jak widać również w europejskich drużynach. Duńczyk miał oferty od UNICS-u Kazań, a także od Panathinaikos Ateny.
"Największe transfery są przeprowadzane właśnie w trakcie rozgrywek. Wtedy te największe kluby są w potrzebie, a wolnych zawodników nie ma rynku i trzeba pozyskać kogoś, kto ma ważny kontrakt" - powiedział reprezentant Polski. - "Ten klub istniał przed Iffe, będzie istniał także po nim. Tak samo przed i po Koszarku. Tracimy oczywiście bardzo ważnego zawodnika, który był naszym motorem napędowym, ale będziemy dalej grać i walczyć. Zostają inni dobrzy koszykarze i trenerzy" - podsumował Koszar.
W wypowiedziach kapitana widać spokój o drużynę. Koszarek wierzy, że uda się osiągnąć kolejne sukcesy bez Lundberga i Ponitki. Niepokój wyczuwalny jest natomiast w wypowiedziach Żana Tabaka. Jak sam przyznał, jest obecnie rozdarty. Szkoleniowiec długo budował dotychczasowy zespół, a teraz pojawiły się pewne problemy:
"Doceniam moich ludzi nie z powodu ich umiejętności, nie dlatego, że mają talent czy prezentują jakość koszykarską. To jest ważne, ale doceniam ich charakter. Cenię ich głównie za to, jakimi są ludźmi i wszystkich, których miałem tu przez dwa lata to byli dobrzy ludzie. W całej Europie jest dużo graczy, którzy mają dobrą jakość koszykarską, ale znaleźć i dobrać grupę dobrych ludzi, których razem będzie można skłonić do pracy tak, jak my tu to robimy w Zastalu, to jest bardzo trudne. Nie chcę już mówić o Iffe, o Marcelu. Oni są już poza zespołem. Dla mnie najważniejszy jest właśnie zespół. To nie jest problem, że odeszło dwóch zawodników, tych dwóch zawodników. Problemem jest moment, w którym odeszli. Problemem jest to, że niemal nie ma czasu na przebudowę drużyny. Powiedzmy, że sprowadzimy teraz dwóch koszykarzy o takich samych umiejętnościach, no ale nie ma czasu, żeby znowu stworzyć prawdziwy zespół. Boję się, że będziemy mieli tylko grupę zawodników, a nie zespół."
Chorwat przyznał, że teraz ma przed sobą duże wyzwanie i nie wie, czy chce wziąć za nie odpowiedzialność. Wiedział, że Marcel Ponitka może odejść w trakcie sezonu, ponieważ taki zapis był w jego umowie, lecz nie spodziewał się odejścia Iffe Lundberga. Powiedział, że to się odbyło bez niego. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że był to dobry ruch dla władz klubu, lecz dla niego nie.
W innym wywiadzie Żan Tabak powiedział, że nie został jeszcze wybrany zastępca za Iffe:
"Nie, bo nie może mieć nawet takiego zawodnika. Warto odnotować, że CSKA jest jednym z najbogatszych zespołów w Europie. Gdyby zawodnik o podobnej klasie jak Iffe był dostępny na rynku, to CSKA zatrudniłoby go, a nie płaciło nam za Iffe. To oczywiste. My postaramy się zrobić wszystko, by ściągnąć jak najlepszego zawodnika w jego miejsce, który pozwoli nam utrzymać intensywność i rytm grania."
Dzień po oficjalnym odejściu Duńczyka z Enei Zastalu BC klub podpisał nowy kontrakt z Krzysztofem Sulimą - o czym informowaliśmy tutaj. Władze mają czas do 26 lutego, aby nawiązać inne współprace.
Źródło: Radio Zielona Góra, Sportowe Fakty
2021-02-17 10:54:35