Wypowiedzi po meczu Zastalu ze Spójnią
Wielkie emocje towarzyszyły poniedziałkowemu spotkaniu, w którym Orlen Zastal Zielona Góra podejmował we własnej hali ekipę PGE Spójni Stargard. Zielonogórscy koszykarze niesieni kapitalnym dopingiem i dzięki rewelacyjnej grze Waltera Hodgea wygrali 91:78. Zapraszamy do zapoznania się z pomeczowymi wypowiedziami.
Walter Hodge (zawodnik Zastalu): Dla nas to było bardzo ważne, żeby po prostu wygrać ten mecz i nie ma znaczenia czy to było coś wyjątkowego. Nam chodziło, żeby się poprawić. Poprzedni mecz nie był dobry, a dziś pokazaliśmy charakter! Jestem bardzo dumny z mojego zespołu i z tego jak odpowiedzieliśmy na to wyzwanie. Mieliśmy plan gry i go wykonaliśmy. Po prostu zrobiliśmy świetną robotę. Dla mnie wchodzącego z ławki to było dodatkowe wyzwanie i właśnie w ten sposób chciałem to zrobić. Powiedziałem żonie przed przyjazdem na halę, że nie możemy dziś przegrać, a w szatni się to poniosło i powtórzyłem chłopakom, że nie przegramy tego meczu -
Artur Łabinowicz (zawodnik Zastalu): Szacunek do Spójni, bo to dobry zespół. Pokazaliśmy, że potrafimy zagrać do końca, a do tego świetnie się uzupełnialiśmy. Do tego włączył się nasz charakter, bo słabo zaczęliśmy mecz. Szacunek, że walczyliśmy i wygraliśmy.
Michał Sitnik (zawodnik Zastalu): Nasza obrona długo była miękka. W szatni powiedzieliśmy sobie parę męskich słów. Wszystko się zaczęło od dobrej defensywy. Ona była kluczem, bo atak przyszedł już sam.
Marcin Woroniecki (zawodnik Zastalu): Nie weszliśmy najlepiej w to spotkanie. Mieliśmy problemy, ale cieszymy się, że odpowiedzieliśmy lepszą grą. Spójnia jest dobrym zespołem, ale jednak w drugiej połowie wykonaliśmy lepsza robotę. Jesteśmy szczęśliwi.
Maciej Raczyński (drugi trener Spójni): Liczyliśmy na wygrana, byliśmy dobrze nastawieni, co było widać na początku, bo prowadziliśmy 12:0. Słaba druga połowa w naszym wykonaniu zadecydowała o porażce. Gospodarze trafiali za trzy punkty, my nie wykorzystywaliśmy naszych przewag. Musimy już teraz wyciągnąć wnioski.
Yehonatan Yam (zawodnik Spójni): Zaczęliśmy bardzo dobrze, byliśmy skoncentrowani i agresywnie. Jednak nie daliśmy rady utrzymać tej koncentracji przez cały mecz. Nie potrafiliśmy też przez 40 minut zagrać na takiej agresywności, jak w pierwszej połowie.
Źródło: Radio Index / Gazeta Lubuska
Artur Łabinowicz (zawodnik Zastalu): Szacunek do Spójni, bo to dobry zespół. Pokazaliśmy, że potrafimy zagrać do końca, a do tego świetnie się uzupełnialiśmy. Do tego włączył się nasz charakter, bo słabo zaczęliśmy mecz. Szacunek, że walczyliśmy i wygraliśmy.
Michał Sitnik (zawodnik Zastalu): Nasza obrona długo była miękka. W szatni powiedzieliśmy sobie parę męskich słów. Wszystko się zaczęło od dobrej defensywy. Ona była kluczem, bo atak przyszedł już sam.
Marcin Woroniecki (zawodnik Zastalu): Nie weszliśmy najlepiej w to spotkanie. Mieliśmy problemy, ale cieszymy się, że odpowiedzieliśmy lepszą grą. Spójnia jest dobrym zespołem, ale jednak w drugiej połowie wykonaliśmy lepsza robotę. Jesteśmy szczęśliwi.
Maciej Raczyński (drugi trener Spójni): Liczyliśmy na wygrana, byliśmy dobrze nastawieni, co było widać na początku, bo prowadziliśmy 12:0. Słaba druga połowa w naszym wykonaniu zadecydowała o porażce. Gospodarze trafiali za trzy punkty, my nie wykorzystywaliśmy naszych przewag. Musimy już teraz wyciągnąć wnioski.
Yehonatan Yam (zawodnik Spójni): Zaczęliśmy bardzo dobrze, byliśmy skoncentrowani i agresywnie. Jednak nie daliśmy rady utrzymać tej koncentracji przez cały mecz. Nie potrafiliśmy też przez 40 minut zagrać na takiej agresywności, jak w pierwszej połowie.
Źródło: Radio Index / Gazeta Lubuska
2025-01-14 12:54:19
Kategoria: kosz / newsy