Vidin ocenił mecz z Legią oraz pierwszą rundę rozgrywek
Enea Zastal BC Zielona Góra przegrał niedzielny mecz z Legią Warszawa i tym samym pożegnał się z grą w Suzuki Pucharze Polski. Spotkanie z drużyną ze stolicy było także ostatnim w pierwszej rundzie rozgrywek ligowych dla zielonogórskiego klubu. Jak rywalizację z Legią ocenił Oliver Vidin? Czy szkoleniowiec Zastalu jest zadowolony z gry swojej drużyny w pierwszej fazie ligowych zmagań?
Liderem Zastalu Zielona Góra w rywalizacji z Legią Warszawa bez najmniejszych wątpliwości był Przemysław Żołnierewicz. Przemawiają za tym nie tylko liczby, ale sposób gry popularnego Żołnierza. Vidin uważa, że zawodnik, który wchodzi na boisko musi dać drużynie coś od siebie. Szkoleniowiec zielonogórzan pochwalił Michała Plutę, który zanotował dwie asysty, ale także kilka razy skutecznie grał w obronie.
- Jedyny, który przyszedł na mecz i miał chęć atakować kosz był oczywiście Przemysław Żołnierewicz. Nikt nie broni innym zawodnikom grać tak jak Przemek. Mogę kogoś lubić, mogę kogoś nie lubić. Każdy ma swoje minuty na boisku i może pokazać. Michał Pluta wszedł na boisko i dwie asysty, czyli on na boisku coś zrobił dobrego, pozytywnego i myślę, że będzie tylko lepiej. Niektórzy zawodnicy muszą się obudzić - powiedział Oliver Vidin.
Wydawać się mogło, że w trakcie meczu z Legią Warszawa, część zawodników Zastalu bujała w obłokach i grała zupełnie bez pozytywnej energii. Oliver Vidin podkreśla, że jeżeli chce się grać o medale to nie można spuszczać głowy po kilku nieudanych, niecelnych rzutach. Ponadto trener zielonogórzan uważa, że chęci do gry w niedzielnym spotkaniu wykazywało jedynie dwóch, trzech zawodników.
- Za dużo mnie nie interesuje skąd wynika brak energii. Jeżeli jesteś profesjonalnym zawodnikiem, przychodzisz na mecz, zaczynasz dobrze mecz z pozytywną energią, a po kilku nieudanych rzutach ta energia pada. Jeżeli chcesz rywalizować i grać o medale to tak nie może być. Żołnierewicz może grać czterdzieści minut. Już raz był zajechany i musieliśmy odpuścić mecz z Ostrowem, który moglibyśmy wygrać, gdyby Żołnierz grał. Po prostu nie przyszliśmy na mecz. Niektórzy przyszli. Dwóch, trzech zawodników przyszło, a reszta? - kontynuuje trener Zastalu.
W środowisku medialnym coraz więcej mówi się o potencjalnych kłopotach finansowych Zastalu, który rzekomo nie wypłaca wynagrodzeń swoim zawodnikom. Trener Vidin zapytany o to, czy sytuacja ta może mieć przełożenie na grę zielonogórskich koszykarz, odpowiedział:
- Każdy w kontrakcie ma zapisane, że klub może trochę się spóźnić. Każdy mógłby rozwiązać kontrakt, gdyby nie było zapłacone po tym czasie. To nie jest kwestia tego. To jest tylko wymówka. Ludzie szukają. Nie myślę, że to jest powód. Może ktoś szukać w tym powodu, ale po prostu musimy wrócić do hali i potrenować. Prawda jest taka, że jakość Legii jest większa niż nasza. Brakuje nam doświadczenia. Jedyny, który ma dużo doświadczenia w tej lidze to Żołnierewicz z Kowalczykiem i to widać - stwierdził Vidin.
Enea Zastal BC Zielona Góra nie był stawiany, jako zespół, który będzie walczył o play-offy w sezonie 2022/2023. Mimo to zielonogórzanie potrafili postawić się rywalom z górnej części tabeli. Zdaniem Olivera Vidina, Zastal było stać na dwa, trzy zwycięstwa więcej. Drużyna z Grodu Bachusa zakończyła pierwszą rundę ligi z bilansem siedmiu wygranych i ośmiu porażek. Jak trener zielonogórzan ocenił grę swoich podopiecznych?
- Mogliśmy mieć dwa, trzy zwycięstwa więcej. Na początku sezonu nie mieliśmy rotacji. Bryce przyszedł później, teraz jest Pluta. Zawsze jak przyjdzie nowy zawodnik do drużyny to jest też zamieszanie w hierarchii wszystkiego. Pierwszą rundę oceniam pozytywnie, ze względu na sytuację, że mamy być może najmniejszy budżet w całej lidze. Tak naprawdę porównywać finanse z wynikami to myślę, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze - przyznał Vidin.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Jedyny, który przyszedł na mecz i miał chęć atakować kosz był oczywiście Przemysław Żołnierewicz. Nikt nie broni innym zawodnikom grać tak jak Przemek. Mogę kogoś lubić, mogę kogoś nie lubić. Każdy ma swoje minuty na boisku i może pokazać. Michał Pluta wszedł na boisko i dwie asysty, czyli on na boisku coś zrobił dobrego, pozytywnego i myślę, że będzie tylko lepiej. Niektórzy zawodnicy muszą się obudzić - powiedział Oliver Vidin.
Wydawać się mogło, że w trakcie meczu z Legią Warszawa, część zawodników Zastalu bujała w obłokach i grała zupełnie bez pozytywnej energii. Oliver Vidin podkreśla, że jeżeli chce się grać o medale to nie można spuszczać głowy po kilku nieudanych, niecelnych rzutach. Ponadto trener zielonogórzan uważa, że chęci do gry w niedzielnym spotkaniu wykazywało jedynie dwóch, trzech zawodników.
- Za dużo mnie nie interesuje skąd wynika brak energii. Jeżeli jesteś profesjonalnym zawodnikiem, przychodzisz na mecz, zaczynasz dobrze mecz z pozytywną energią, a po kilku nieudanych rzutach ta energia pada. Jeżeli chcesz rywalizować i grać o medale to tak nie może być. Żołnierewicz może grać czterdzieści minut. Już raz był zajechany i musieliśmy odpuścić mecz z Ostrowem, który moglibyśmy wygrać, gdyby Żołnierz grał. Po prostu nie przyszliśmy na mecz. Niektórzy przyszli. Dwóch, trzech zawodników przyszło, a reszta? - kontynuuje trener Zastalu.
W środowisku medialnym coraz więcej mówi się o potencjalnych kłopotach finansowych Zastalu, który rzekomo nie wypłaca wynagrodzeń swoim zawodnikom. Trener Vidin zapytany o to, czy sytuacja ta może mieć przełożenie na grę zielonogórskich koszykarz, odpowiedział:
- Każdy w kontrakcie ma zapisane, że klub może trochę się spóźnić. Każdy mógłby rozwiązać kontrakt, gdyby nie było zapłacone po tym czasie. To nie jest kwestia tego. To jest tylko wymówka. Ludzie szukają. Nie myślę, że to jest powód. Może ktoś szukać w tym powodu, ale po prostu musimy wrócić do hali i potrenować. Prawda jest taka, że jakość Legii jest większa niż nasza. Brakuje nam doświadczenia. Jedyny, który ma dużo doświadczenia w tej lidze to Żołnierewicz z Kowalczykiem i to widać - stwierdził Vidin.
Enea Zastal BC Zielona Góra nie był stawiany, jako zespół, który będzie walczył o play-offy w sezonie 2022/2023. Mimo to zielonogórzanie potrafili postawić się rywalom z górnej części tabeli. Zdaniem Olivera Vidina, Zastal było stać na dwa, trzy zwycięstwa więcej. Drużyna z Grodu Bachusa zakończyła pierwszą rundę ligi z bilansem siedmiu wygranych i ośmiu porażek. Jak trener zielonogórzan ocenił grę swoich podopiecznych?
- Mogliśmy mieć dwa, trzy zwycięstwa więcej. Na początku sezonu nie mieliśmy rotacji. Bryce przyszedł później, teraz jest Pluta. Zawsze jak przyjdzie nowy zawodnik do drużyny to jest też zamieszanie w hierarchii wszystkiego. Pierwszą rundę oceniam pozytywnie, ze względu na sytuację, że mamy być może najmniejszy budżet w całej lidze. Tak naprawdę porównywać finanse z wynikami to myślę, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze - przyznał Vidin.
Źródło: Radio Zielona Góra
2023-01-10 13:27:14
Kategoria: kosz / wywiady












PGE Ekstraliga 2025
Orlen Basket Liga 2025/26
III Liga 3 grupa 2025/26
Superliga tenisa stołowego
I liga piłki ręcznej
II liga siatkówki
Liga Futbolu Amerykańskiego
Rejestracja
Głosowanie
Zasady
Wyniki
Kluby uczniowskie
Stowarzyszenia
Kluby sportowe
Związki sportowe
Stadiony
Hale
Pływalnie
Inne
O nas
Nasza historia
Reklama
Kontakt
Komentarze
qqryq
2023-01-12 12:39:29Odpowiedź
Chyba najlepiej grę Zastalu scharakteryzował trener Gronek. Powiedział przy okazji meczu ligowego, że na Zastal ciężko sie przygotować, bo nie ma on żadnej taktyki. I rzeczywiście gra chłopaków wygląda tak, jakby oni dostali kartkę a5 z rozpiska w stylu: bierzesz piłke i coś z nią robisz. W pierwszej rundzie, gdy wychodzą błędy w budowie składów to działało. W drugiej możemy spodziewać się scenariusza Radomskiego, czyli regularnego przegrywania ze wzmocnionymi i juz zgranymi rywalami z miejsc 1-12