To będzie ostatni mecz Łukasza Koszarka w hali CRS?
Już w najbliższą niedzielę, 8 stycznia Enea Zastal BC Zielona Góra podejmie we własnej hali Legię Warszawa. W szeregach drużyny gości wystąpi Łukasz Koszarek. Wieloletni kapitan Zastalu przyjeżdża do Winnego Grodu z uśmiechem na twarzy, chociaż zdradził, że może to być jego ostatni mecz w roli czynnego zawodnika w hali CRS.
Łukasz Koszarek ponownie przyjedzie do Zielonej Góry i wystąpi w hali CRS. Zawodnik skomentował obecny skład Enei Zastalu BC Zielona Góra i wyznał, że drzemie w nim ogromny potencjał i kibice nie mogą się wstydzić z gry drużyny z Grodu Bachusa w obecnym sezonie.
- Początek sezonu był bardzo, bardzo zły, ale koniec końców stworzony został zespół idealnie skrojony pod trenera Vidina. Czyli zawodnicy są młodzi, którzy walczą i można powiedzieć, że Zastal ma swój styl. To czego brakowało w zeszłym roku to w tym na pewno wygląda to tak, że kibice nie mogą się wstydzić. Chłopacy walczą. Jest ta młodzieńcza energia i są przede wszystkim bracia Wójcikowie, na których powinniśmy dmuchać i chuchać. Były może dwa, trzy mecze, które im nie wyszły, ale tak to zazwyczaj grają na miarę swojego potencjału - skomentował Koszarek.
Łukasz Koszarek zawsze lubił przyjeżdżać do Winnego Grodu, nawet jeżeli grał przeciwko Zastalowi. Tak samo będzie i tym razem. Zawodnik zdradził, że niedzielne spotkanie może być jego ostatnim w roli zawodnika w hali CRS.
- Duży sentyment jest i zawsze będzie. Przyjeżdżam na tę halę z uśmiechem na ustach. Być może to jest mój ostatni mecz w tej hali, jako czynnego zawodnika, więc tym bardziej serce będzie biło mocniej. Co prawda po drugiej stronie tych ludzi, z którymi ja byłem zżyty nie ma wcale lub prawie wcale, natomiast ta nazwa, hala zobowiązuje. To nie jest zwykły mecz. To jest crème de la crème - wyznał wieloletni kapitan Zastalu.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Początek sezonu był bardzo, bardzo zły, ale koniec końców stworzony został zespół idealnie skrojony pod trenera Vidina. Czyli zawodnicy są młodzi, którzy walczą i można powiedzieć, że Zastal ma swój styl. To czego brakowało w zeszłym roku to w tym na pewno wygląda to tak, że kibice nie mogą się wstydzić. Chłopacy walczą. Jest ta młodzieńcza energia i są przede wszystkim bracia Wójcikowie, na których powinniśmy dmuchać i chuchać. Były może dwa, trzy mecze, które im nie wyszły, ale tak to zazwyczaj grają na miarę swojego potencjału - skomentował Koszarek.
Łukasz Koszarek zawsze lubił przyjeżdżać do Winnego Grodu, nawet jeżeli grał przeciwko Zastalowi. Tak samo będzie i tym razem. Zawodnik zdradził, że niedzielne spotkanie może być jego ostatnim w roli zawodnika w hali CRS.
- Duży sentyment jest i zawsze będzie. Przyjeżdżam na tę halę z uśmiechem na ustach. Być może to jest mój ostatni mecz w tej hali, jako czynnego zawodnika, więc tym bardziej serce będzie biło mocniej. Co prawda po drugiej stronie tych ludzi, z którymi ja byłem zżyty nie ma wcale lub prawie wcale, natomiast ta nazwa, hala zobowiązuje. To nie jest zwykły mecz. To jest crème de la crème - wyznał wieloletni kapitan Zastalu.
Źródło: Radio Zielona Góra
2023-01-06 10:36:54
Kategoria: kosz / wywiady