Stelmet Enea BC - GTK Gliwice 92:73 (relacja)
Gra zespołowa, obrona na całym boisku i dużo podań - tym drużyna Stelmetu Enei BC wygrała piątkowy pojedynek z GTK Gliwice . Liderem zielonogórskiego zespołu - Iffe Lundberg, który zdobył 27punktów - 5/8 z dystansu.
W pierwszych piątkach na boisku w drużynie Stelmetu - Iffe Lundberg, Marcel Ponitka, Janis Berzins, Blake Reynolds i Geoffrey Groselle, a w zespole z Gliwic - Joshua Perkins, Terry Henderson Jr., Kacper Radwański, Martin Krampelj oraz Jordon Varnado. Wszyscy zawodnicy byli obecni, sędzia podrzuca piłkę i mieliśmy pierwszy faul zielonogórzan. Piłkę otrzymali rywale, którzy popełnili błąd połowy i stracili szansę na rozegranie akcji. Gdy gospodarze mogli rozpocząć grę, spod kosza trafił Groselle. Udaną akcję mieli również gliwiczanie - z faulem trafia Krampelj. Po szybkich dwóch akcjach prowadziliśmy 7:3. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź GTK, którym udało się przejść obronę Stelmetu. Swój debiut zaliczył Daniel Szymkiewicz, wchodząc pierwszy raz na zielonogórski prakiet. Nie tylko pod koszem, lecz również na obwodzie świetną robotę wykonywał Filip Put, dobrze odczytując grę rywali. Niestety poraz kolejny w drużynie Żana Tabaka problem z faulami - po dwa na swoim koncie mieli już w pierwszej kwarcie Janis Berzins i Geoffrey Groselle. Przeciwnicy "Zastalu" atakowali już od linii początkowej boiska, jednak to gospodarze lepiej przewidywali ruchy swoich rywali i 5 razy przechwycili piłkę. Żadna z drużyn nie odpuszczała ani na sekundę, na dwie minuty przed zakończeniem kwarty 2-punktowe prowadzenie zielonogórzan. Kolejne przewinienie dało rywalom szansę na odrobienie straty, którą wykorzystali i po 10 minutach na tablicach mieliśmy remis 24:24.
Po ponownym wejściu na parkiet piłka krążyła po obwodzie Stelmetu. Sekundy mijały, a rzutu nie było. Na niecałe dwie sekundy do końca akcji piłkę otrzymał kapitan Łukasz Koszarek, który został sfaulowany przy rzucie za dwa. Stelmet wyszedł na jednopunktowe prowadzenie. Prawdziwym wojownikiem pod koszem okazał się Groselle, walcząc o każdą piłkę pod jednym i drugim koszem. Dwie udane akcje tego zawodnika i mieliśmy 9 "oczek" przewagi Stelmetu nad drużyną przyjezdną. Za świetną postawę można pochwalić Iffe Lundberga, który w 13 minut gry zdobył 14 punktów i napędzał swoją drużynę do dalszej walki. Zielonogórzanie grali bardziej zespołowo niż zespół GTK Gliwice - dużo podań i szukanie zawodnika na lepszej pozycji się opłaciło - kibice mogli zobaczyć na tablicach 18-punktowe prowadzenie Stelmetu. "Zastalowcy" utrzymali tę przewagę do końca 2. kwarty i na przerwę koszykarze schodzili z wynikiem 49:31. Drużyna Tabaka dobrze broniła przez całe 10 minut i zawodnikom GTK Gliwice udało się zdobyć zaledwie 7 punktów.
Najwięcej punktów w tej części meczu dla Stelmetu zdobyli Iffe Lundberg - 14 oraz Geoffrey Groselle - 10, w drużynie z Gliwic wyróżnali się Jordon Varnado - 13 i Terry Henderson Jr. - 11.
Trzecią kwartę "otworzył" Jordon Varnado, zdobywając punkt z linii rzutów wolnych. W hali CRS "deszcz" trójek zielonogórzan. Goście po dłuższej bez punktów z gry, zdobyli dwa "oczka" spod kosza, gospodarze trafili 5 razy z rzedu z dystansu. Po 4 minutach drugiej połowy przewaga Stelmetu wzrosła do 24 punktów. Po tych akcjach nastąpił zryw gliwiczan, w ciągu kilku minut odrobili 10 punktów starty, lecz nie był on na tyle duży, aby zbliżyć się do Stelmetu. Wygrali oni jednak trzecia kwartę tego spotkania, zdobywając 2 "oczka" więcej. Drużyna z Zielonej Góry przed ostatnią częścią spotkania wygrywała 73:57.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się od błędów obu drużyn. Pierwsze punkty zdobył zza łuku Iffe Lundberg po dwóch minutach gry. Goście odpowiedzieli dwoma celnymi rzutami z pomalowanego. To kolejny dobry mecz w obronie Marcela Ponitki, który dodatkowo pomaga drużynie celnymi "trójkami". Zapał gliwiczan nie malał, lecz mieli oni słabą skuteczność i trudno było im odrobic więcej niż kilka punktów straty. Po drugiej stronie boiska każda skuteczna akcja jeszcze bardziej motywowała gospodarzy, którzy nie spoczywali na laurach tylko dalej grali to, co opracował trener Tabak. Za 5. przewinienie przed zakończeniem meczu na ławkę musiał wrócić Janis Berzins. Minutę przed końcem spotkania Stelmet Enea BC prowadził 20 punktami, a chwilę wcześniej na boisku pojawił się Kacper Porada. Kolejne zwycięstwo zielonogórzan było już pewne, kibice czekali tylko na końcowy gwizdek, aby cieszyć się razem ze swoją drużyną. Mecz zakończył się wynikiem 92:73 dla Zielonej Góry.
Stelmet Enea BC Zielona Góra - GTK Gliwice 92:73 (24:24, 25:7, 24:26, 19:16)
Stelmet Enea BC: Lundberg 27, Berzins 15, Groselle 14, Szymkiewcz 11, Ponitka 10, Put 7, Reynolds 6, Koszarek 2, Porada 0.
GTK Gliwice: Varnado 25, Henderson Jr. 15, Krampelj 14, Perkins 8, Diduszko 2, Majewski 2,Radwański 2, Szlachetka 2.
2020-09-11 19:29:05