Oliver Vidin przed meczem z WKS Śląskiem Wrocław
Już w najbliższą niedzielę Enea Zastal BC Zielona Góra rozegra pierwszy mecz w roku 2023 w Energa Basket Lidze. Zielonogórzanie udadzą się do Wrocławia, gdzie spróbują wywalczyć zwycięstwo z niepokonanym dotąd w PLK WKS-em Śląsk Wrocław. O sile drużyny ze stolicy Dolnego Śląska oraz o szansach Zastalu w tym spotkaniu opowiedział trener Oliver Vidin.
Jak Pan postrzega Śląsk Wrocław w tym sezonie?
- Na pewno Śląsk jest silny. Ma i największy budżet w lidzie i najwięcej zawodników do rotacji. Jeśli ktoś jest u nich chory lub kontuzjowany, to od razu reagują i podpisują nowego zawodnika na miesiąc – dwa. Mają też dużo zawodników, którzy mogą zastąpić kontuzjowanego lub chorego. To daje drużynie możliwość utrzymania dużej intensywności i trenowania.
Czy myśli trener, że niepokonany w PLK Śląsk prezentuje wybitną koszykówkę, z którą inne kluby nie mogą sobie poradzić?
- Nie myślę żeby grali wybitną koszykówkę. Grają normalną koszykówkę, mają wartościowych zawodników i stąd jest różnica wartości. Dwa albo trzy mecze wygrali po dogrywce, dwa albo trzy mecze byli na styku czyli dwa albo trzy punkty różnicy. Czyli w każdym meczu nie odnoszą pewnego zwycięstwa, z każdym mogą przegrać, z każdym mogą wygrać. Taka jest ta liga, że nie tylko Śląsk ale każda drużyna może pokonać każdą. Tak samo, jeśli jest jakieś lekceważenie albo po prostu słabszy dzień, a druga drużyna złapie „dzień konia” to może być problem. Nie myślę, że grają coś specjalnego. Gdyby tak grali to mieliby 7-8 zwycięstw w EuroCupie i wtedy moglibyśmy o tym mówić. To tylko pokazuje, że chodzi o wartość zawodników. Ci zawodnicy może nie wystarczą na Europę ale wystarczą na naszą ligę.
Czy zatem nasza liga jest słabsza w tym sezonie niż w poprzednich latach?
- Nie myślę, że jest słabsza. Każda drużyna ma pięciu obcokrajowców, niektórzy mają sześciu lub nawet siedmiu do trenowania. Czyli liga nie jest słaba, ale musimy jeszcze dużo pracować, żeby zrobić różnicę w Europie. Dużą siłą Śląska jest to, że kilku zawodników gra tam już kilka lat np. Dziewa, Tomczak czy Ramljak. Z zeszłego roku są Bibbs, Justice i Kolenda. Są nowi zawodnicy jak Parakhouski, Martin czy Gołębiowski i Nizioł. Siłą jest to, że ten zespół rośnie. Zawsze są nowi zawodnicy ale nie zmienia się cały zespół.
Jaka jest siła Zastalu przed meczem we Wrocławiu?
- Siła jest w zespołowości. Jeśli będzie zespołowość to możemy zagrać bardzo dobry mecz, wierzę w to. Nie możemy grać indywidualnie i nie dzielić się piłką. Możemy robić takie błędy jak auty, kroki czy ofensywne faule. Nie możemy robić niecelnych podań, z których przeciwnik zdobędzie łatwe punkty. Jeśli będziemy robić podstawowe rzeczy takie jak zbiórki i nie będziemy popełniać start to czuje, że będzie to bardzo dobry mecz i będzie bardzo duża szansa dla nas.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Na pewno Śląsk jest silny. Ma i największy budżet w lidzie i najwięcej zawodników do rotacji. Jeśli ktoś jest u nich chory lub kontuzjowany, to od razu reagują i podpisują nowego zawodnika na miesiąc – dwa. Mają też dużo zawodników, którzy mogą zastąpić kontuzjowanego lub chorego. To daje drużynie możliwość utrzymania dużej intensywności i trenowania.
Czy myśli trener, że niepokonany w PLK Śląsk prezentuje wybitną koszykówkę, z którą inne kluby nie mogą sobie poradzić?
- Nie myślę żeby grali wybitną koszykówkę. Grają normalną koszykówkę, mają wartościowych zawodników i stąd jest różnica wartości. Dwa albo trzy mecze wygrali po dogrywce, dwa albo trzy mecze byli na styku czyli dwa albo trzy punkty różnicy. Czyli w każdym meczu nie odnoszą pewnego zwycięstwa, z każdym mogą przegrać, z każdym mogą wygrać. Taka jest ta liga, że nie tylko Śląsk ale każda drużyna może pokonać każdą. Tak samo, jeśli jest jakieś lekceważenie albo po prostu słabszy dzień, a druga drużyna złapie „dzień konia” to może być problem. Nie myślę, że grają coś specjalnego. Gdyby tak grali to mieliby 7-8 zwycięstw w EuroCupie i wtedy moglibyśmy o tym mówić. To tylko pokazuje, że chodzi o wartość zawodników. Ci zawodnicy może nie wystarczą na Europę ale wystarczą na naszą ligę.
Czy zatem nasza liga jest słabsza w tym sezonie niż w poprzednich latach?
- Nie myślę, że jest słabsza. Każda drużyna ma pięciu obcokrajowców, niektórzy mają sześciu lub nawet siedmiu do trenowania. Czyli liga nie jest słaba, ale musimy jeszcze dużo pracować, żeby zrobić różnicę w Europie. Dużą siłą Śląska jest to, że kilku zawodników gra tam już kilka lat np. Dziewa, Tomczak czy Ramljak. Z zeszłego roku są Bibbs, Justice i Kolenda. Są nowi zawodnicy jak Parakhouski, Martin czy Gołębiowski i Nizioł. Siłą jest to, że ten zespół rośnie. Zawsze są nowi zawodnicy ale nie zmienia się cały zespół.
Jaka jest siła Zastalu przed meczem we Wrocławiu?
- Siła jest w zespołowości. Jeśli będzie zespołowość to możemy zagrać bardzo dobry mecz, wierzę w to. Nie możemy grać indywidualnie i nie dzielić się piłką. Możemy robić takie błędy jak auty, kroki czy ofensywne faule. Nie możemy robić niecelnych podań, z których przeciwnik zdobędzie łatwe punkty. Jeśli będziemy robić podstawowe rzeczy takie jak zbiórki i nie będziemy popełniać start to czuje, że będzie to bardzo dobry mecz i będzie bardzo duża szansa dla nas.
Źródło: Radio Zielona Góra
2022-12-30 11:36:15
Kategoria: kosz / newsy