Enea Zastal BC - WKS Śląsk Wrocław 103-90
Koszykarska uczta w hali CRS! Po niezwykle zaciętym i wyrównanym pojedynku, Enea Zastal BC Zielona Góra zwycięzył w pierwszym meczu ćwierćfinałowym ze Śląskiem Wrocław. W spotkanie mocno weszli wrocławianie, którzy objęli prowadzenie, jednak zielonogórzanie dotrzymywali im tempa i zaatakowali mocno w ostatniej odsłonie. Gwiazdą wśród gospodarzy był Devyn Marble, który zdobył aż 28 punktów!
Przed meczem zostały wręczone nagrody dla najlepszych zawodników sezonu. Odbierali je wrocławianie, którzy zainkasowali aż 3 tytuły. Travis Trice został wybrany MVP sezonu, Aleksander Dziewa najlepszym polskim zawodnikiem, a Ivan Ramljak najlepszym obrońcą. Według ekspertów, ćwierćfinał między Zastalem a Śląskiem zapowiada się najciekawszym i najbardziej zaciętym pojedynkiem na tym etapie play-off. Żaden z zespołów nie ukrywał, że ma ochotę na dołożenie do kolekcji kolejnego tytułu Mistrza Polski. Wrocławianie złotych medali na swoim koncie mają aż 17, Zastal natomiast 5. Przed gośćmi rozpoczynał się prawdziwy meczowy maraton – po drugim ćwierćfinale z Zastalem, bezpośrednio udadzą się oni na lotnisko do Berlina, skąd wylecą na Gran Canarię, aby rozegrać spotkanie ćwierćfinałowe Eurocupu.
W pierwszej piątce gospodarzy na parkiecie pojawili się Jarosław Zyskowski, Devyn Marble, serbski duet Dragan Apić i Nemanja Nenadić oraz Przemysław Żołnierewicz. Przeciwko nim stanęli Travis Trice, Jakub Karolak, Kerem Kanter, Kodi Justice i Aleksander Dziewa.
Od samego początku spotkanie było szybkie i bardzo dynamiczne. Oba zespoły wymieniały się koszami, co w pierwszych minutach meczu nie wyłaniało wyraźnego faworyta. Na sześciopunktowe prowadzenie wysunęli się goście dopiero po wykorzystanych rzutach wolnych. Najpierw punktował Kanter, którego faulował Zyskowski, następnie Aleksander Dziewa, którego faulował Nenadić. Zastal miał problemy z przewinieniami, w połowie kwarty gospodarze osiągnęli już ich dozwolony limit, przy czym goście nie faulowali ani razu. Po celnym rzucie Karolaka, Śląsk prowadził już 15-7. Zielonogórzanie jednak zabrali się do obrabiania start – z dystansu trafił Marble, który dołożył jeszcze trafienie spod kosza, do tego zza linii 6,75 piłkę do kosza posłał Mazurczak i różnica na tablicy wynosiła tylko jeden punkt, 16-17. Na dwie minuty przed końcem kwarty po celnym rzucie, kostkę skręcił Aleksander Dziewa, który po wyskoku niefortunnie upadł na stopę Apicia. Dziewa opuścił boisko co mogło oznaczać osłabienie dla przyjezdnych. Końcówka była bardzo gorączkowa i agresywna. Na minutę przed końcem za trzy trafił Andy Mazurczak, trafienie z rzutu wolnego dołożył Drame i chwilę przed syreną na tablicy widniał remis 20-20. W ostatnich sekundach jednak widowiskowy rzut z dystansu trafił Travis Trice, dzięki czemu goście przed przerwą prowadzili 23-20.
Druga odsłona nie odstawała tempem od poprzedniej części meczu. Pierwsze punkty zdobył Mazurczak, następnie rozpoczęła się seria rzutów za trzy – trafiał Justice, Brembly i Kanter, a po niej na tablicy widniał wynik 25-29. W połowie kwarty na boisku ponownie pojawił się Dziewa, którego uraz kostki nie okazał się poważny. Śląsk utrzymywał bezpieczną 5 punktową przewagę, którą zielonogórzanom udało się zmniejszyć do jednego punktu na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy. Następnie do remisu doprowadził Nenadić (36-36), jednak zaledwie kilka sekund później zza łuku piłkę do kosza posłał Trice. Widowiskowy wsad zaliczył Marble, znów zmniejszając stratę do jednego punktu. Największym problemem zielonogórzan były faule – Apić na koncie miał aż cztery przewinienia, a Zyskowski trzy. Po punktach drugiego z nich, Zastal po raz pierwszy od początku meczu objął prowadzenie, które gospodarzom udało się utrzymać do końca pierwszej połowy, kończąc ją wynikiem 44-43.

Od dwóch trafień Aleksandra Dziewy rozpoczęła się druga połowa spotkania, dzięki czemu goście wrócili na trzypunktowe prowadzenie. Zielonogórzanie jednak odpowiadali utrzymując wynik na styku, a po trafieniu Marble’a doprowadzając do remisu 50-50. Obie drużyny zacięcie wymieniały się kosz za kosz, na zmianę obejmując prowadzenie w meczu. Po 15 minutach gry różnica wynosiła zaledwie jeden punkt (57-56 dla Zastalu). Po trójce Marble’a przewaga gospodarzy wynosiła nawet 4 punkty, jednak szybko stratę odrobili goście, ponownie obejmując prowadzenie. Wynik jednak dalej pozostawał z różnicą zaledwie jednego punktu. Zastal był rozpędzony, trzy widowiskowe trójki trafił Marble, po których zielonogórzanie ponownie mieli przewagę (74-70). Rzuty wolne wykorzystał jeszcze Trice, jednak równo z syreną piłkę w koszu umieścił Mazurczak, dzięki czemu przedostatnią odsłonę gospodarze zakończyli z czteropunktowym prowadzeniem 76-72.
Mocną serią weszli gospodarze w ostatnią kwartę i w pierwszych minutach byli nie do zatrzymania. Znów za trzy trafiał Marble, dla którego był to już szósty celny rzut z dystansu w tym meczu. Piłkę do kosza posłał też Mazurczak, który dołożył rzut wolny, za trzy trafił Sulima i Zastal odjechał na najwyższe dotychczas prowadzenie w meczu 85-72. Przyjezdni ewidentnie opadli z sił, fatalnie grali w obronie co wykorzystywali będący w gazie gospodarze. Oba zespoły jeszcze zaciekle punktowały, mimo to zielonogórzanie do końca meczu bezpiecznie utrzymali wysokie prowadzenie. Na 1,5 minuty przed końcem na parkiecie pojawił się Konrad Szymański, który zdobył spod kosza ostatnie punkty w meczu. Rozpędzeni zielonogórzanie wygrali spotkanie 103-90.
Najlepszym zawodnikiem wśród gospodarzy był Devyn Marble, który zdobył 28 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty. 18 punktów dołożył Zyskowski, 15 oczek zdobył Nenadić a aż 13 krotnie piłkę zbierał Apić. Wśród przyjezdnych wyróżniali się Kerem Kanter (22 punkty) i Aleksander Dziewa (19 punktów).
Wyniki poszczególnych kwart:
I 20-23
II 24-20
III 32-29
IV 27-18
2022-04-16 19:30:26
Kategoria: kosz / newsy