Enea Zastal BC - PGE Spójnia 90:70 (relacja)
Świetna gra w drugiej połowie dała Enei Zastal zwycięswto w pierwszym ćwierćfinałowym pojedynku. Zastalowcy wygrali z PGE Spójnią Stargard 90:70. Najlepszymi zawodnikami gospodarzy byli David Brembly i Rolands Freimanis - obaj zdobyli po 15 punktów.
Zaczął się pierwszy mecz play-offów. Na parkiecie w białych koszulkach Kris Richard, David Brembly, Skyler Bowlin, Janis Berzins i Geoffret Groselle. Na przeciwko Zastalowców stoją Jay Threatt, Filip Matczak, Baylee Steele, Raymond Cowels III oraz Mateusz Kostrzewski. Gospodarze dominowali już od pierwszych sekund. Seria 8:0 została przerwana dopiero po prawie trzech minutach, gdy z dystansu trafił Threatt. Dobry początek Zastalowców nie przestraszył gości, którzy szybko zmniejszyli straty do zaledwie jednego "oczka". Po 5 minutach meczu 13:10 dla Enei Zastalu. Po obniżeniu składu zielonogórzan pojawiły się problemy. Cecil Willimas już w pierwszej kwarcie złapał dwa faule, a na tablicach mieliśmy remis 15:15. Zawodnicy Żana Tabaka odzyskali przewagę, lecz w końcówce lepsi okazali się stargardzianie i to oni wygrywali po pierwsej kwarcie 21:20. Zastalowcy grali zespołowo i punkty rozłożyły się na kilku zawodników, w PGE Spójni wyraźnym liderem był Filip Matczak - 11 punktów.
Druga część tego spotkania rozpoczęła się od starty rywali, którą zielonogórzanie zmienili w akcję czteropunktową i ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem zaczęli kwartę serią 6:0, którą ponownie goście przerwali rzutem zza linii 6.75 metra. 26:24 dla Zastalowców. Gospodarze nie mogli zapominać, że w Stargardzie są naprawdę silni koszykarze i chwila nieuwagi powodowała, że to zielonogórzanie musieli gonić przeciwników. Na szczęście drużyny Żana Tabaka, stargardzianie w zaledwie 4 minuty wykorzytsali limit przewinień. Zawodnicy walczyli o zwycięstwo dla swoich zespołów i prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy PGE Spójnia wygrywała 37:32. W bark został uderzony Geoffrey Groselle, więc zmienił go Rolands Freimanis. W ostatniej akcji Skyler Bowlin sfaulował Skyler Bowlin i na linii rzutów wolnych stanął Filip Matczak. Zawodnik wykorzystał tylko jeden rzut i druga kwarta zakończyła się remisem 40:40.
Najlepszym strzelcem w ekipie gospodarzy był David Brembly, który zdobył 11 punktów i zebrał 2 piłki. O tytuł MVP tego meczu walczył z Raymondem Cowelsem III. Amerykanin dla PGE Spójni zdobył 14 "oczek". Pod tablicami trwała walka Geoffreya Groselle'a i Baylee'a Steele'a. Mieli kolejno 5 i 4 zebrane piłki na swoim koncie. W pierwszej połowie zielonogórzanie mieli 5 przechwytów i dwa bloki. Niepokojąca była skuteczność za "trzy", która wynosiła 29%. Rywale trafili połowę rzutów z dystansu, lecz stracili aż 9 piłek.
Trzecią kwartę "otworzył" Geoffrey Groselle celnym rzutem spod kosza. Po drugiej stronie parkietu od razu rzutem z dystansu odpowiedział Filip Matczak. Drużyny grały punkt za punkt. Wystarczyła chwila nieobecności zielonogórskiego centra, aby PGE Spójnia dorobiła się kilkupunktowej przewagi. Po 26 minutach spotkania na tablicach był kolejny remis 51:51. Oba zespoły faulowały częściej niż w pierwszej połowie i zawodnicy częściej stawali na linii rzutów wolnych. Tym razem w końcówce lepiej grali zielonogórzanie i pokonując "granicę" 20 "oczek" zdobytych w trakcie kwarty, prowadzili po 30 minutach 63:57. Na sześciopunktową przewagę Eneę Zastal wyprowadził Kris Richard, zdobywając dziewiątą "trójkę" gospodarzy. Zastalowcy zaczęli bardziej dominować pod tablicami - wygrywali w zbiórkach 29:23.
Zastalowcy nie zwalniali tempa od początku ostatniej kwarty. Po raz kolejny rozpoczęli grę od serii punktowej - tym razem 7:0. 73:59 dla Enei Zastalu BC. Widać było, że zielonogórzanom bardzo zależy na wygranej i dzięki dobrej obronie mieli szansę na szybkie kontry. Zawodnicy PGE Spójni popełniali kolejne straty i gubili piłkę. Nie byli w stanie wybronić akcji zielonogórzan, którzy mieli już 17 punktów przewagi na 5 minut do końca spotkania. Zastalowcy musieli trzymać nerwy na wodzy i nie rozluźniać się przed ostatnią syreną. Na niecałą minutę przed końcem pierwszego ćwierćfinałowego pojedynku zielonogórzanie prowadzili już 20 "oczkami". Zwycięstwo było już pewne i zawodnicy nawet nie rozgrywali ostatniej akcji. Enea Zastal wygrała 90:70.
Enea Zastal BC Zielona Góra - PGE Spójnia Spójnia 90:70 (20:21, 20:19, 24:17, 26:13)
Enea Zastal: Brembly 15, Freimanis 15, Groselle 14, Richard 14, Bowlin 14, Koszarek 7, Berzins 4, Williams 3, Put 2, Sulima 2, Traczyk 0.
PGE Spójnia: Matczak 20, Cowels III 19, Threatt 9, Faust 8, Steele 8, Kostrzewski 3, Gudul 2, Młynarski 1, Grudziński 0, Han 0, Siewruk 0.
Autor: Asia Nawlicka
2021-03-30 21:49:31