Enea Zastal BC – Grupa Sierleccy Czarni 83:91
Pomimo dobrej pierwszej połowy Enea Zastal BC Zielona Góra przegrała po raz drugi w tym sezonie. W piątek w hali CRS lepsza okazała się drużyna Grupa Sierleccy Czarni Słupsk, która wygrała 91:83.
Początek spotkania był trochę chaotyczny. Obie drużyny popełniały starty, a skuteczność utrzymywała się na niskim poziomie. Zawodnicy grali jednak bez przewinień – dopiero po 4 minutach gry Czarni Słupsk sfaulowali po raz pierwszy w całym meczu. Goście mieli kilka punktów przewagi, lecz pojedynek był bardzo wyrównany. W połowie pierwszej kwarty na prowadzeniu była już Enea Zastal BC, a następnie znowu gracze ze Słupska. Zespół trenera Mantasa Cesnauskisa grał szybki atak – gracze oddawali rzuty błyskawicznie, ale często niecelnie. Dużo lepiej wychodziła im obrona – potrafili zatrzymać rozpędzonych Zastalowców. Zielonogórzanie prowadzili w zbiórkach (zwłaszcza w ataku) i pod koniec kwarty ponownie wyszli na kilka „oczek” przewagi, której nie oddali już do przerwy. Ostatni rzut w tej części meczu należał do Nemanji Nenadića. Serb trafił z dystansu i po 10 minutach meczu Enea Zastal BC wygrywała 22:18.
Druga kwarta wyglądała zupełnie inaczej. Zastalowcy od razu rozpoczęli powiększać wypracowaną wcześniej przewagę. Pierwsze punkty zdobył Andy Mazurczak, a w kolejnej akcji mieliśmy faul ekipy Czarnych. Drużyna trenera Olivera Vidina grała agresywniej i stosowała pressing na całym boisku. W ataku zielonogórzanie byli spokojniejsi i gra bez nerwów bardzo im się opłaciła, ponieważ do kosza wpadało więcej piłek, a prowadzenie rosło. Po niecałych trzech i pół minutach drugiej części meczu Enea Zastal BC wygrywała 33:19 (w kwarcie 11:1). Zawodnicy z Zielonej Góry rozgrywali akcje powoli, bez pośpiechu i mieli około 50-procentową skuteczność. Natomiast Czarni Słupsk grali szybko, a ich skuteczność wynosiła 34%. Na parkiecie znakomity był David Brembly, który miał 7 zbiórek z 20 drużyny. Przed końcem pierwszej połowy Marek Klassen trafił zza łuku, ale Zastalowcy mieli i tak dużą przewagę 48:34.
Druga kwarta wyglądała zupełnie inaczej. Zastalowcy od razu rozpoczęli powiększać wypracowaną wcześniej przewagę. Pierwsze punkty zdobył Andy Mazurczak, a w kolejnej akcji mieliśmy faul ekipy Czarnych. Drużyna trenera Olivera Vidina grała agresywniej i stosowała pressing na całym boisku. W ataku zielonogórzanie byli spokojniejsi i gra bez nerwów bardzo im się opłaciła, ponieważ do kosza wpadało więcej piłek, a prowadzenie rosło. Po niecałych trzech i pół minutach drugiej części meczu Enea Zastal BC wygrywała 33:19 (w kwarcie 11:1). Zawodnicy z Zielonej Góry rozgrywali akcje powoli, bez pośpiechu i mieli około 50-procentową skuteczność. Natomiast Czarni Słupsk grali szybko, a ich skuteczność wynosiła 34%. Na parkiecie znakomity był David Brembly, który miał 7 zbiórek z 20 drużyny. Przed końcem pierwszej połowy Marek Klassen trafił zza łuku, ale Zastalowcy mieli i tak dużą przewagę 48:34.
Po powrocie z długiej przerwy obie drużyny grały punkt za punkt, jednak później Czarni Słupsk zaczęli odrabiać straty. Ich skuteczność się poprawiała, a Zastalowcy niestety oddawali coraz mniej celnych rzutów. Zielonogórzanie utrzymywali przewagę, ale nie była ona już tak wysoka, jak w pierwszej połowie. Słupszczanie zbliżali się na 8, 6, a później na 2 „oczka”, aż ostatecznie dogonili gospodarzy. William Garret oddał dwa celne rzuty osobiste i wyrównał wynik – na tablicach mieliśmy 61:61 na niecałe dwie minuty do końca kwarty. Do syreny ogłaszającej przerwę ekipa trenera Vidina nie zdobyła już żadnych punktów, a goście odzyskali prowadzenie i wygrywali 65:61.
W pierwszych minutach czwartej kwarty zielonogórzanie przez chwilę ponownie mieli kilkupunktową przewagę, lecz nie na długo. Czarni Słupsk w ostateniej minucie spotaknie zdobyli 9 punktów przy jednym Zastalowców i ostatecznie pokonali gospodarzy 91:83.
Enea Zastal BC Zielona Góra – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 83:91 (22:18, 26:16, 13:31, 22:26)
2021-09-17 19:20:38
Kategoria: kosz / newsy