Enea Zastal BC - Arriva Twarde Pierniki Toruń 98-88
Ogromne emocje w hali CRS! Po bardzo zaciętym meczu zielonogórscy koszykarze notują dziesiąte zwycięstwo w sezonie, pokonując Arriva Twarde Pierniki Toruń! Zastal znacznie poprawił skuteczność w rzutach z dystansu, czym odrobił 12 punktową startę z drugiej kwarty i finalnie mógł świętować zwycięstwo. Najlepszymi zawodnikami w ekipie z Winnego Grodu byli Przemysław Żołnierewicz, Alen Hadzibegović i Aleksandar Zecević.
Do spotkania zielonogórska ekipa przystąpiła w pełnym składzie. W drużynie z Torunia zabrakło zgodnie z przewidywaniami najlepszego strzelca Vasy Pusicy, który mimo, że w dalszym ciągu związany z Twardymi Piernikami kontraktem, został odsunięty ze składu i prawdopodobnie umowa z nim zostanie rozwiązana. W ekipie trenera Heitza pojawił się po raz pierwszy nowy podkoszowy, Dallas Walton.
W pierwszej piątce gospodarzy na parkiecie pojawili się Szymon Kowalczyk, Aleksandar Zecević, Bryce Alford, Przemysław Żołnierewicz oraz Alen Hadzibegović. Naprzeciw nim stanęli Sterling Gibbs, Aaron Cel, Kacper Gordon, Bartosz Diduszko i Joey Brunk.
Mecz otworzyły punkty Aleksandara Zecevicia, lecz szybko atak przypuścili przyjezdni, którzy rozegrali kilka dobrych akcji, po których wysunęli się na prowadzenie 10-4. Trojki trafiali Diduszko i Gibbs, a swoje trafienia dołożyli też Cel i Brunk. Po niespełna pięciu minutach gry, swój debiut w ekipie Twardych Pierników zaliczył Dallas Walton. Zielonogórzanie starali się odrabiać wynik i po trafieniu Alfroda i celnym rzucie z dystansu w wykonaniu Szymona Wójcika, Zastal odrobił część start i dogonił torunian na jedno oczko 11-12. Dwoma celnymi wsadami odpowiedział Walton, dzięki czemu Twarde Pierniki ponownie odskoczyły na pięć punktów, a przewagę powiększył jeszcze Sterling Gibbs. Po akcji Kenicia przyjezdni prowadzili już 24-15. W ostatnich sekundach kwarty przy rzucie za trzy faulowany był Hadzibegović, jednak sędziowie zdecydowali, że przewinienie odbyło się już po oddaniu rzutu i nie zasądzili rzutów wolnych. Ta część spotkania zakończyła się wynikiem 26-18 dla Twardych Pierników.
Po krótkiej przerwie kosz zaatakował Szymon Wójcik, który chciał rozpocząć pogoń za odrabianiem wyniku, lecz przyjezdni rozstrzelali się z dystansu. Do kosza zza łuku trafiali Tomaszewski i Kenić, po czym torunianie prowadzili już dwunastoma punktami, 32-20. Zastal próbował odrabiać wynik między innymi po wsadzie Żołnierwicza i trójkach Kowalczyka i Hadzibegovicia, czym zmniejszył stratę do sześciu punktów w połowie kwarty, 31-37. Z dystansu jednak niezatrzymany był Gibbs, który zanotował kolejne dwie trójki. Tym samym zagraniem odpowiedział Kowalczyk, dobitkę pod koszem zanotował Zecević i zielonogórzanie tracili już tylko pięć punktów. Do końca pierwszej połowy została ponad minuta, a Zastal dalej walczył o wynik – kolejny trafiony rzut zza łuku notował Kowalczyk, po czym gospodarze gubili tylko dwa oczka, a do remisu widowiskowym wsadem po szarży przez boisko doprowadził kapitan Żołnierewicz. Trójką odpowiedział na to Gibbs, jednak szybko czwarty w meczu rzut za trzy dopisał do swojego dorobku Kowalczyk i to był koniec pierwszej połowy. Przed zmianą stron na tablicy widniał remis 46-46.
Po zmianie stron drużyny zacięcie walczyły kosz za kosz wymieniając się na prowadzeniu, z lekką przewagą przyjezdnych. Różnica wyniku do połowy trzeciej kwarty wynosiła maksymalnie trzy oczka, jednak dzięki celnym rzutom zza linii 6,75 to wynik przechylał się na stronę Twardych Pierników. Sytuacja zmieniła się dopiero po dwóch akcjach rozegranych w ciągu zaledwie kilku sekund, po których punktowali kolejno Alford i Hadzibegović. Zastal przejął prowadzenie w meczu, jednak nie na długo. Po punktach Gordona, Diduszki i Kenicia na czteropunktowe prowadzenie powrócili torunianie, 64-60. Goście jednak wykorzystali limit dozwolonych przewinień i cztery rzuty osobiste miał do oddania Przemysław Żołnierewicz. Wykorzystał wszystkie próby, czym po raz kolejny doprowadził do remisu. Oba zespoły wymieniły się jeszcze trafieniami z dystansu, lecz wynik trzeciej części spotkania ustanowił Dusan Kutlesić, po punktach którego Zastal prowadził 69-67.
Serią 7-2 zielonogórzanie otworzyli ostatnią część meczu, dzięki czemu wysunęli się na najwyższe w meczu, siedmiopunktowe prowadzenie, 76-69. Przyjezdni mieli duże problemy ze skutecznością oraz ze względu na dziurę w składzie po Vasy Pusiciu, we znaki dawało im się również ogromne zmęczenie. Zielonogórzanie z kolei grali swoje, a po trafieniach Brewtona i Zecevica na tablicy było już 82-71 dla Zastalu. Sytuację torunian ratował jeszcze Tomaszewski, który zdobył drugą trojkę w meczu i dołożył do tego celny wsad. Na te zagrania odpowiedź w postaci Hadzibegovicia i Alforda mieli gospodarze, którzy utrzymywali przewagę dziesięciu punktów. W ostatnich minutach drużyny ponownie wymieniały się zagraniami kosz za kosz, lecz na niespełna dwie minuty przed syreną końcową Zastal prowadził już 92-81. W końcówce torunianom zabrakło argumentów, a zielonogórzanie rozgrywali dobre akcje i finalnie zwyciężyli spotkanie 98-88.
Najlepszymi zawodnikami w ekipie trenera Olivera Vidina był Przemysław Żołnierewicz (21 punktów, 2 zbiórki, 7 asyst), Alen Hadzibegović (20 punktów i 5 zbiórek) i Aleksandar Zecević (19 punktów, 9 zbiórek). Wśród gości wyróżniali się Sterling Gibbs (21 punktów, 5 asyst) i Stefan Kenić (18 punktów, 6 zbiórek 4 asysty)
Wyniki poszczególnych kwart:
I 18-26
II 28-20
III 23-21
IV 29-21
2023-02-04 19:25:56
Kategoria: kosz / newsy