Enea Stelmet Zastal ZG - Arriva Polski Cukier Toruń 89-110
W czwartkowy wieczór koszykarze Enea Stelmet Zastalu Zielona Góra ulegli we własnej hali Arriva Polskiemu Cukrowi Toruń 89-110. Fatalna postawa, 7 strat i całkowite pogubienie miejscowych w pierwszej kwarcie spowodowały, że mimo wyrównanej gry w pozostałej części spotkania, osłabieni zielonogórzanie nie byli w stanie odrobić strat.
Do czwartkowego spotkania koszykarze z Winnego Grodu podeszli w ogromnym osłabieniu. Ne dość, że było to pierwsze spotkanie bez Geoffrey’a Groselle’a to w składzie zgodnie z przewidywaniami zabrakło Jana Wójcika, Kamaki Hepy i Michała Pluty. Jak się również okazało, ze względu na kontuzję stawu skokowego w ostatnim spotkaniu przeciwko Legii Warszawa, w ekipie trenera Davida Dedka zabrakło również Novaka Musićia
Już od pierwszych minut meczu torunianie pokazali, jak w dobrej dyspozycji pozostają już od kilku kolejek. Szybko zarzucili Zastal trzema celnymi trójkami, do tego kilka wsadów i niespodziewanie już po 150 sekundach gry goście prowadzili 16-4. Wśród zielonogórzan o piłkę zacięcie walczył przede wszystkim Darious Hall, który w pierwszych minutach był praktycznie jedynym punktującym zawodnikiem miejscowych. W międzyczasie koszykówką bawili się przyjezdni. Stopniowo budowali swoją przewagę, wykorzystując pogubienie zielonogórzan. Dodatkowo tylko w pierwszej kwarcie posłali do kosza aż siedem trafień z dystansu, za to miejscowi popełnili w niej aż siedem strat. Po tej części spotkania Polski Cukier prowadził aż 38-17.
Już od pierwszych minut meczu torunianie pokazali, jak w dobrej dyspozycji pozostają już od kilku kolejek. Szybko zarzucili Zastal trzema celnymi trójkami, do tego kilka wsadów i niespodziewanie już po 150 sekundach gry goście prowadzili 16-4. Wśród zielonogórzan o piłkę zacięcie walczył przede wszystkim Darious Hall, który w pierwszych minutach był praktycznie jedynym punktującym zawodnikiem miejscowych. W międzyczasie koszykówką bawili się przyjezdni. Stopniowo budowali swoją przewagę, wykorzystując pogubienie zielonogórzan. Dodatkowo tylko w pierwszej kwarcie posłali do kosza aż siedem trafień z dystansu, za to miejscowi popełnili w niej aż siedem strat. Po tej części spotkania Polski Cukier prowadził aż 38-17.
Od drugiej w meczu celnej trójki rozpoczął kolejną część spotkania Paweł Kikowski. To jednak nie zmniejszyło znacznie straty miejscowych, ponieważ torunianie dalej grali swoją stabilną i poukładaną koszykówkę, przez pierwszą połowę tej kwarty utrzymując 22 punktową przewagę. Zielonogórzanom udało się zaliczyć zryw 9-2, dzięki czemu zniwelowali stratę do 15 punktów, lecz szybko celną trójką odpowiedział na to Arik Smith. Końcówka pierwszej połowy zrobiła się mniej jednostronna, zespoły wymieniały się kosz za kosz lecz nie zmieniło to sytuacji dotyczącej wyniku – na przerwę torunianie schodzili przy prowadzeniu 59-42.
Od dwóch celnych koszy drugą połowę rozpoczął Darious Hall. Wydawało się, że zielonogórzanie rozpoczęli pogoń za wynikiem, lecz to tylko napędziło torunian. W niewiele ponad minutę trzy celne trójki posłał do kosza Aljaz Kunc, do tego punkty Vucicia i Polski Cukier ponownie miał 22 oczka przewagi. W tym momencie o przerwę prosił trener David Dedek. Po niej przyjezdni kontynuowali swoje popisy, a rozegrana seria 8-2 doprowadziła do najwyższej dotychczas, 28 punktowej przewagi. W związku z bardzo wąską rotacją i ogromnym zmęczeniem zawodników, trener Dedek wprowadził na parkiet Jana Góreńczyka, który po niespełna minucie, po ładnej akcji zdobył swoje pierwsze punkty w koszykarskiej ekstraklasie. Mimo starań, goście bez większych problemów utrzymali wypracowaną przewagę do końca kwarty i przed ostatnią odsłoną wygrywali 86-59.
Podczas meczu kibice rozwiesili transparent, będący konsekwencją obecnej sytuacji finansowej zielonogóskiego klubu
Czwarta kwarta przyniosła chwilową odmianę zielonogórskiej drużyny. Mimo, że ostatnią odsłonę otworzyła celna trójka Diggsa, która podwyższyła prowadzenie torunian do 30 oczek, to Zastal rozpoczął szaloną pogoń za wynikiem. Trójki zdobywali Woroniecki, Horne i Lewndowski, do tego kilka akcji pod koszem i miejscowym udało się zmniejszać stratę. Oczywiście przyjezdni odgrywali się, gra nabrała tempa, ale Zastalowi mimo to udało się zejść do 18 punktów straty, 79-97. W tym momencie jednak kolejny zryw zaliczył Polski Cukier, który ponownie odskoczył na 24 punkty. W tym momencie stało się jasne, że zielonogórzanom już nic uda się zrobić, ponieważ zegar wskazywał mniej niż dwie minuty do końca meczu. Finalnie, Arriva Polski Cukier Toruń zwyciężył spotkanie z wynikiem 110-89.
Najlpeszym zawodnikiem w drużynie trenera Davida Dedka był Darius Hall, który zdobył 22 punkty. 20 oczek, 5 zbiórek i 3 asysty dołożył do tego dorobku Marcin Woroniecki. Debiutujący w zielonogórskich szeregach Jeriah Horne zapisał przy swoim nazwsku 11 punktów, 8 zbiórek i 3 asysty. Liderem torunian był z kolei Aljaz Kunc, autor 26 punktów (4/8 za trzy).
Wyniki poszczególnych kwart:
I: 17-38
II: 25-21
III: 17-27
IV: 30-24
2024-01-11 19:31:25
Kategoria: kosz / newsy