Czy Geoffrey Groselle odejdzie ze Zielonej Góry?

Geoffrey Groselle powrócił do gry w zielonogórskim klubie po dwóch sezonach przerwy. Był to jeden z największych hitów transferowych tego roku. Amerykanin podpisał roczny kontrakt z zielonogórskim klubem, gdzie miał być najbardziej doświadczonym zawodnikiem, i miał się odbydować pod okiem trenera Davida Dedka po słabym sezonie w Warszawie i za granicą. Umowa zawierała ważną klauzulę – czyli „okienko transferowe”, w którym to center mógł opuścić Zastal już na początku grudnia ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało, choć teraz sytuacja się zmieniła. W związku z coraz lepszą postawą Groselle’a i kontuzjami zawodników w innych kubach, kapitan Zastalu miał otrzymać kilka ofert przejścia do innego zespołu. Czy to się stanie, okazać ma się dopiero we wtorek lub środę czyli w dniu meczu.

Jak wiadomo, trener David Dedek mierzy się z brakami kadrowymi. Do Stanów w związku ze śmiercią ojca w połowie grudnia wyleciał Kamaka Hepa, a Jan Wójcik przechodzi kilkutygodniową rekonwalescencję po nieplanowanej operacji. To sprawia, że w zielonogórskim składzie pojawia się ogromna dziura w strefie podkoszowej. Sztab trenerski szuka wzmocnienia, jednak na pewno nowy zawodnik nie pojawi się w składzie przed środowym meczem z Legią Warszawa.