Kibice - Żużlowcy 47:43
Było to chyba jedno z bardziej widowiskowych spotkań w historii zielonogórskiego speedrowera. Naprzeciw siebie stanęli żużlowcy oraz kibice i choć lepsi byli minimalnie ci drudzy to tak naprawdę zwycięzcami tego wieczora byli wszyscy, którzy uczestniczyli w zawodach.
Przed zawodami dało się wyczuć sportowe napięcie, bo to niby sparing, ale każdy chciał wygrać. Na zawody przyszło dość sporo kibiców co dobrze wpłynęło na całą otoczkę wtorkowego ścigania. Drużyną żużlowców dowodził duet szkoleniowo-taktyczny Sławomir Dudek oraz Marcin Chwiałkowski, natomiast kibiców do boju prowadził Aleksander Janas.
Zawody rozpoczęły się ok. 18:30, kiedy jupitery na zielonogórskim torze rozbłysnęły już na dobre co dodatkowo dodawało kolorytu całemu meczowi.
Mecz rozpoczął się od podwójnego zwycięstwa pary kibiców. Januchowski i Stocik zostawili w pokonanym polu Patryka Dudka i Adama Chwiałkowskiego. Riposta żużlowców była piorunująca, bo już po drugim wyścigu doprowadzili do remisu, a to wszystko za sprawą Kamila Mereny i Kacpra Rogowskiego. Kolejny bieg to także remis, a stan meczu to 9:9. Kibice na długo zapamiętają wyścig piąty. Prawdziwym majstersztykiem popisał się Adam Chwiałkowski, który wykorzystał minimalne odejście od krawężnika Artura Kurdyka, wszedł po wewnętrznej zrobił miejsce Patrykowi Dudkowi i tym sposobem żużlowcy odnieśli drugi już tego wieczoru dublet. Po tym biegu to właśnie oni prowadzili już sześcioma punktami 18:12. Sześć punktów przewagi pozwalało już na manewr taktyczny Aleksandrowi Janasowi, jednak doświadczony taktyk zaufał Janowi Ratajczakowi i Patrykowi Wiśniewskiemu, którzy spełnili swoje zadanie połowicznie wygrywając 4:2 i zmniejszyli straty do czterech punktów. Fenomenalna tego wieczoru para Januchowski - Stocik nie dała szans Radoniowi oraz Rogowskiemu i doprowadziła do remisu po 21.
Po siódmym biegu odbyła się regulaminowa przerwa, zawodnicy oraz mechanicy wprowadzili nowe ustawienia sprzętu, pozmieniali przełożenia, a dwa biegi po pauzie na swoją korzyść rozstrzygnęli kibice. Najpierw wygrali 4:2, a później Januchowski ze Stocikiem tradycyjnie dowieźli do mety dublet. Po dziewiątym biegu nietęgie miny mieli żużlowcy, gdyż to oni mieli do odrobienia już sześć punktów, przegrywali 24:30. Reakcja sztabu Chwiałkowski - Dudek była natychmiastowa. Do świetnego tego wieczoru Kamila Mereny dokooptowano z rezerwy taktycznej Patryka Dudka - pokonali Zakrzewskiego Kurdyka 4:2. Kluczowym dla przebiegu meczu okazał się bieg numer jedenaście. Przed nim to kibice mieli o cztery punkty więcej, a gdy Januchowski i Ratajczak pokonali podwójnie Dudka i Nowickiego ich przewaga zwiększyła się do ośmiu punktów (37:29). Do następnego wyścigu do dobrze dysponowanego Kacpra Rogowskiego po stronie żużlowców z rezerwy zwykłej ruszył do boju także Kamil Merena. Zgodnie z oczekiwaniami na podwójnym prowadzeniu znaleźli się żużlowcy, jednak spory błąd przy wyjściu z pierwszego łuku na drugim okrążeniu popełnił Kamil Merena co skrzętnie wykorzystał Artur Kurdyk. Żużlowcy zatriumfowali, ale „tylko” 4:2 i wciąż przegrywali sześcioma punktami. Szkoleniowcy żużlowców nie pozostali bierni na świetną postawę Mereny i Rogowskiego w biegu poprzednim i oboje pojawili się pod taśmą jako zmiany taktyczne także w gonitwie trzynastej. Wygrał Merena przed Janasem, Januchowskim i Rogowskim co dało remis i po biegach zasadniczych kibice prowadzili 39:33. Kiedy w pierwszym biegu nominowanym padł remis jasnym się stało, że mecz wygrają kibice, ale żużlowcy walczyli do końca co pokazali w biegu najlepszych Patryk Dudek i Kamil Merena. Kolejny już atomowy start Kamila Mereny, który niesiony wolą zwycięstwa pomknął w świetnym stylu po kolejną trójkę. Drugi na linii mety zameldował się Maciek Januchowski, a Patryk Dudek uporał się z Krzysztofem Stocikiem, tak więc żużlowcy wygrali 4:2, jednak w całym meczu wygrali kibice 47:43.
Jeśli chodzi o team żużlowców to pełen szacunek dla Kamila Mereny, gdyby nie błąd w biegu dwunastym zdobyłby on zapewne duży komplet. Dobre wrażenie po sobie pozostawili także Patryk Dudek oraz Kacper Rogowski, ale miłe słowo należy się także Leszkowi Nowickiemu oraz Adamowi Chwiałkowskiemu. Oboje w sumie zdobyli dziesięć „oczek”, ale były to naprawdę pięknie zdobywane punkty. Pozostali zawodnicy zdobyli po honorowym punkcie.
Zespół kibiców złożony z dziennikarzy oraz ludzi związanych z ZKS obecnie oraz w przeszłości okazał się minimalnie lepszy. Tutaj świetną partię rozegrał Maciej Januchowski, kluczowymi postaciami byli również Artur Kurdyk oraz Krzysiek Stocik. To właśnie popularny „Seta” dostarczył emocji wielu kibicom jak w czasach swojej świetności. Siedem punktów po dobrej jeździe dorzucił Filip Janas.
Obie ekipy podeszły do spotkania nad wyraz ambitnie i choć w ciągu całego spotkania było miejsce na żarty i humorystyczne akcenty, to nikt nie odpuszczał. Co najważniejsze obie drużyny zgodnie ustaliły, że na pewno dojdzie do rewanżu w przyszłym sezonie.
Spotkanie było dobrą promocją dla zielonogórskiego speedrowera, a także całego sportu speedrowerowego. Zawody pokazało, że ubogi brat speedwaya jakim jest speedrower także może przynieść wiele emocji i to tych pozytywnych. Sporym magnesem okazał się Patryk Dudek, a przypomnijmy że ten zawodnik ścigał się w Lubuskiej Lidze Speedrowera w roku 2004.
Do zobaczenia za rok!
Oto szczegółowa punktacja:
Żużlowcy 43:
Kierownik drużyny - Sławomir Dudek
Menager - Marcin Chwiałkowski
1. Adam Chwiałkowski 4+1(0,2*,0,-,2)
2. Patryk Dudek 8(1,3,2,1,0,1)
3. Leszek Nowicki 6+1(2,2,0,1,1*)
4. Rafał Prokopiuk 1(1,u,t,-,)
5. Marek Zawalnik 1(1,-,-,-)
6. Kacper Rogowski 5+1(2*,0,1,3,0)
7. Kamil Merena 16(3,3,3,1,3,3)
8. Paweł Radoń 1(1)
Kibice 47:
Kierownik drużyny - Aleksander Janas
9. Krzysztof Stocik 8+3(3,2*,2*,1*,0)
10. Maciej Januchowski 13+1(2*,3,3,3,2)
11. Artur Kurdyk 9(3,1,d,2,3)
12. Andrzej Loch 0(d,0,-,-)
13. Jan Ratajczak 3+1(0,1,-,2*,0)
14. Patryk Wiśniewski 4(1,3,0)
15. Filip Janas 7(0,2,3,2)
16. Krzysztof Zakrzewski 3(1,2)
Zawody rozpoczęły się ok. 18:30, kiedy jupitery na zielonogórskim torze rozbłysnęły już na dobre co dodatkowo dodawało kolorytu całemu meczowi.
Mecz rozpoczął się od podwójnego zwycięstwa pary kibiców. Januchowski i Stocik zostawili w pokonanym polu Patryka Dudka i Adama Chwiałkowskiego. Riposta żużlowców była piorunująca, bo już po drugim wyścigu doprowadzili do remisu, a to wszystko za sprawą Kamila Mereny i Kacpra Rogowskiego. Kolejny bieg to także remis, a stan meczu to 9:9. Kibice na długo zapamiętają wyścig piąty. Prawdziwym majstersztykiem popisał się Adam Chwiałkowski, który wykorzystał minimalne odejście od krawężnika Artura Kurdyka, wszedł po wewnętrznej zrobił miejsce Patrykowi Dudkowi i tym sposobem żużlowcy odnieśli drugi już tego wieczoru dublet. Po tym biegu to właśnie oni prowadzili już sześcioma punktami 18:12. Sześć punktów przewagi pozwalało już na manewr taktyczny Aleksandrowi Janasowi, jednak doświadczony taktyk zaufał Janowi Ratajczakowi i Patrykowi Wiśniewskiemu, którzy spełnili swoje zadanie połowicznie wygrywając 4:2 i zmniejszyli straty do czterech punktów. Fenomenalna tego wieczoru para Januchowski - Stocik nie dała szans Radoniowi oraz Rogowskiemu i doprowadziła do remisu po 21.
Po siódmym biegu odbyła się regulaminowa przerwa, zawodnicy oraz mechanicy wprowadzili nowe ustawienia sprzętu, pozmieniali przełożenia, a dwa biegi po pauzie na swoją korzyść rozstrzygnęli kibice. Najpierw wygrali 4:2, a później Januchowski ze Stocikiem tradycyjnie dowieźli do mety dublet. Po dziewiątym biegu nietęgie miny mieli żużlowcy, gdyż to oni mieli do odrobienia już sześć punktów, przegrywali 24:30. Reakcja sztabu Chwiałkowski - Dudek była natychmiastowa. Do świetnego tego wieczoru Kamila Mereny dokooptowano z rezerwy taktycznej Patryka Dudka - pokonali Zakrzewskiego Kurdyka 4:2. Kluczowym dla przebiegu meczu okazał się bieg numer jedenaście. Przed nim to kibice mieli o cztery punkty więcej, a gdy Januchowski i Ratajczak pokonali podwójnie Dudka i Nowickiego ich przewaga zwiększyła się do ośmiu punktów (37:29). Do następnego wyścigu do dobrze dysponowanego Kacpra Rogowskiego po stronie żużlowców z rezerwy zwykłej ruszył do boju także Kamil Merena. Zgodnie z oczekiwaniami na podwójnym prowadzeniu znaleźli się żużlowcy, jednak spory błąd przy wyjściu z pierwszego łuku na drugim okrążeniu popełnił Kamil Merena co skrzętnie wykorzystał Artur Kurdyk. Żużlowcy zatriumfowali, ale „tylko” 4:2 i wciąż przegrywali sześcioma punktami. Szkoleniowcy żużlowców nie pozostali bierni na świetną postawę Mereny i Rogowskiego w biegu poprzednim i oboje pojawili się pod taśmą jako zmiany taktyczne także w gonitwie trzynastej. Wygrał Merena przed Janasem, Januchowskim i Rogowskim co dało remis i po biegach zasadniczych kibice prowadzili 39:33. Kiedy w pierwszym biegu nominowanym padł remis jasnym się stało, że mecz wygrają kibice, ale żużlowcy walczyli do końca co pokazali w biegu najlepszych Patryk Dudek i Kamil Merena. Kolejny już atomowy start Kamila Mereny, który niesiony wolą zwycięstwa pomknął w świetnym stylu po kolejną trójkę. Drugi na linii mety zameldował się Maciek Januchowski, a Patryk Dudek uporał się z Krzysztofem Stocikiem, tak więc żużlowcy wygrali 4:2, jednak w całym meczu wygrali kibice 47:43.
Jeśli chodzi o team żużlowców to pełen szacunek dla Kamila Mereny, gdyby nie błąd w biegu dwunastym zdobyłby on zapewne duży komplet. Dobre wrażenie po sobie pozostawili także Patryk Dudek oraz Kacper Rogowski, ale miłe słowo należy się także Leszkowi Nowickiemu oraz Adamowi Chwiałkowskiemu. Oboje w sumie zdobyli dziesięć „oczek”, ale były to naprawdę pięknie zdobywane punkty. Pozostali zawodnicy zdobyli po honorowym punkcie.
Zespół kibiców złożony z dziennikarzy oraz ludzi związanych z ZKS obecnie oraz w przeszłości okazał się minimalnie lepszy. Tutaj świetną partię rozegrał Maciej Januchowski, kluczowymi postaciami byli również Artur Kurdyk oraz Krzysiek Stocik. To właśnie popularny „Seta” dostarczył emocji wielu kibicom jak w czasach swojej świetności. Siedem punktów po dobrej jeździe dorzucił Filip Janas.
Obie ekipy podeszły do spotkania nad wyraz ambitnie i choć w ciągu całego spotkania było miejsce na żarty i humorystyczne akcenty, to nikt nie odpuszczał. Co najważniejsze obie drużyny zgodnie ustaliły, że na pewno dojdzie do rewanżu w przyszłym sezonie.
Spotkanie było dobrą promocją dla zielonogórskiego speedrowera, a także całego sportu speedrowerowego. Zawody pokazało, że ubogi brat speedwaya jakim jest speedrower także może przynieść wiele emocji i to tych pozytywnych. Sporym magnesem okazał się Patryk Dudek, a przypomnijmy że ten zawodnik ścigał się w Lubuskiej Lidze Speedrowera w roku 2004.
Do zobaczenia za rok!
Oto szczegółowa punktacja:
Żużlowcy 43:
Kierownik drużyny - Sławomir Dudek
Menager - Marcin Chwiałkowski
1. Adam Chwiałkowski 4+1(0,2*,0,-,2)
2. Patryk Dudek 8(1,3,2,1,0,1)
3. Leszek Nowicki 6+1(2,2,0,1,1*)
4. Rafał Prokopiuk 1(1,u,t,-,)
5. Marek Zawalnik 1(1,-,-,-)
6. Kacper Rogowski 5+1(2*,0,1,3,0)
7. Kamil Merena 16(3,3,3,1,3,3)
8. Paweł Radoń 1(1)
Kibice 47:
Kierownik drużyny - Aleksander Janas
9. Krzysztof Stocik 8+3(3,2*,2*,1*,0)
10. Maciej Januchowski 13+1(2*,3,3,3,2)
11. Artur Kurdyk 9(3,1,d,2,3)
12. Andrzej Loch 0(d,0,-,-)
13. Jan Ratajczak 3+1(0,1,-,2*,0)
14. Patryk Wiśniewski 4(1,3,0)
15. Filip Janas 7(0,2,3,2)
16. Krzysztof Zakrzewski 3(1,2)
2014-10-22 09:24:14
Kategoria: inne / newsy